Kręcenie lodów.
Kiedyś w naszym uśpionym bezrobociem miasteczku zbudziła się nadzieja. Miejscowy biznesmen postanowił zbudować hotel, który ożywiłby turystykę w naszym regionie i dał pracę setkom rodzin. A potencjał mamy wielki. My - jako gmina, my - jako miasto. Ale coś nie zadziałało. Ruiny straszą, a ludzie różnie szepczą po kątach.
Że banki wykończyły przedsiębiorcę...
Że go zgubiła zarozumiałość i krótkowzroczność...
Że dobrze mu tak, albo - że człowieka szkoda...
Ponoć nie dał w łapę. Albo dał za mało, lub nie temu co trzeba...
Że kto inny te lody chciał ukręcić...
Ja tam nie wiem, mnie już wtedy tam nie było.
Chciał zbudować człowiek hotel, lecz hotelu nie ma. Ludzie emigrują dalej jak emigrowali.
Do Białegostoku, Warszawy i dalej... Za zachodzącym słońcem podążają... Za chlebem...
Naprawde masz koszulkę z adresem bloga ??????!!! N
OdpowiedzUsuńo matko to ty jeszcze nie spisz??? Nastawiaj garnek dobrej herbaty, bo wybieram się jutro do ciebie w gości na bloga. zamierzam długo zabawić :) Tak, dostałam taka koszulke w prezencie od siostrzenicy i jej męza :)
Usuńa z przodu na tej koszulce jest fioletowy rower jak na moim blogu :)
UsuńRewelka
UsuńJak juz wpadniesz to może dotrzesz i na zamojszczyznę ;);) zawsze miło Cie gościć
UsuńChętnie! dziękuję! to dziewiczy dla mnie teren, chociaż zaraz - moja Tunia pochodzi spod Wlodawy, czy to nie Zamojszczyzna przypadkiem? Też zapraszam na Podlasie, w sumie zblizone klimaty, poczujesz się jak u siebie - ściana wschodnia! Póki co do miłego w necie :)
UsuńJa pochodzę spod Włodawy, a konkretnie z małej wioski o śmiesznej nazwie Zaświatycze ;-) Ale to nie jest Zamojszczyzna, to chyba Polesie Lubelskie, tak mi przynajmniej zawsze ojciec powtarzał...
UsuńNa pewno twoj tata mial racje, ostatnio na bakier z geografia jestem, choc w szkole lubilam i bylam dobra :) analfabetyzm wtorny to bardzo popularne schorzenie dzis. to ty jestes rodaczka mojej Tuni! Ot takiego niedobrego pana ja zabralismy/czyt. kupilismy, byla taka najslabsza z miotu i najbardziej "wybrakowana".
Usuńsuperkoszulka :)
UsuńDał ludziom nadzieję i coś nie wyszło. W takich sytuacjach rodzą się miliony pomysłów i domysłów w odpowiedzi na pytanie "Dlaczego?" :(
OdpowiedzUsuńPS: Koszulkowy pomysł to super sprawa. Jeżdżę na wycieczki w mojej marchevkowej :)
bardzo polubiłam koszulki z przesłaniem :)
UsuńSmutna sprawa z tym hotelem ale w innych miejscach tez straszą takie inwestycje. Koszulka fajna ,prezent pomysłowy :) Ania
OdpowiedzUsuńTak, jadąc przez Polskę mija się wiele takich świadectw pogrzebanych marzeń... Za każdą taka budowla stoi jakaś smutna historia...
UsuńKoszulka świetna i ta kiecka! Ach! Kiecka boska ;)
OdpowiedzUsuńA historia "hotelu" smutna. Cóż... Może jednak jeszcze kiedyś ktoś tam zamieszka...
to spódnica, my darling, kupiłam ja na wyprzedaży w Zarze. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Trochę bez wzajemności bo bezlitośnie obnaża moje schaby, ale pomyślę... może schudnę... jeszcze zobaczę... :)
UsuńNie chudnij.!!!!..czy my kobiety zawsze musimy o tym samym???? Kochajmy nasze schaby:):):
UsuńPozdrawiam .....
No własnie! wmówiki nam, że chude jest pieknie, a z mego doświaczenia i podpatrywania zycia niezbicie wynika, że piękne są te, ktore kochają zycie i siebie :) Wiec z tym chudnięciem to się tak troszkę droczę, bo w pewnych miejscach nie jestem, nie byłam i prawdopodobnie nigdy nie będę chuda... i dobrze mi z tym :)
UsuńOj Kochana, to Ty dzisiaj tyłem a nie frontem do "klienta" ;))))))))
OdpowiedzUsuńsuper stylizacja!
a w kwestii hotelu...powiem krótko - a to Polska właśnie :/
hi, hi, rzeczywiście, trochę nie marketingowo :) ale jak się miało przód niewyjściowy to człowiek miał nadzieję, że tył lepiej wypadnie :) troszkę trzeba zaczarowywać rzeczywistość :):):)
UsuńAle fajna koszulka!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńHmm w Oświęcimiu podobnie... małe sklepiki wymarły, straszą banki, lumpeksy i lokale do wynajęcia za horrendalne sumy...smutno.
no właśnie, tylko czynsze lokali są na poziomie europejskim...
UsuńNiedokończona budowla jest jak niespełnione nadzieje. Jego niepowodzenie dotyka wszystkich, także tych, którzy się ucieszyli jego porażką.
OdpowiedzUsuńChociaż ci ostatni zdają sobie z tego sprawę najpóźniej...
UsuńTo prawda. Głupota i zawiść kroczą przed upadkiem.
UsuńJuz kiedyś u ciebie przeczytałam podobne słowa, bardzo mi zapadły w pamięć... swietnie powiedziane!
UsuńI nteresujacy jest Twòj blog.......super TY..........Pozdrawiam Serdecznie kisskiss
OdpowiedzUsuńdziękuję, buziaczki! fajnie, że na siebie wpadłyśmy :)
Usuńswietny blog:)
OdpowiedzUsuńTyle pustych "przedsięwzieć " w Polsce mamy..coś komuś nie wyszło..moze dobrze,ze próbował choć??? Kto to wie??
OdpowiedzUsuńzawsze lepiej próbować, niz na końcu zycia zalować, że nie spróbował... każde niepowodzenie to informacja zwrotna. Nawet jeśli sporo kosztuje. Dobrze, ze sprobował...
Usuńteż tak myślę:)
UsuńPiękne miejsce,mam nadzieję ze te mury jeszcze ożyją....miłego weekendu Aguś.Basia
OdpowiedzUsuńsiostrzyczko, jestem duchem z toba :)
UsuńWielu takich przedsiębiorców poległo niestety:)))koszulka rewelacyjna:))Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:)))
OdpowiedzUsuńna razie zapowiada się piekna, wstaje słoneczko :)
UsuńOstatnio jeżdziłam trochę po Polsce i widziałam wiele takich nie dokończonych hoteli, domów, zakładów przemysłowych. Myślę, że przyczyn jest wiele, ale główną jest BRAK SZCZĘŚCIA.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszko. :-)
czasami szczęście ważniejsze niz zdrowie, jak to mi uzmysłowił pewien nieznany pan opowiadając o potrawce z dzikiego zająca: "Widzi panie, co mu ztego zdrowia, jak biedak szczęścia nie miał" :) Pozdrawiam Jadziu!
UsuńTeż sobie taką zrobię koszulkę. A co!
OdpowiedzUsuńI słusznie! a co! :) Buziaki Różo :)
UsuńTo jest tragiczne zjawisko. Polacy muszą emigrować 'za chlebem'. Już kilka milionów osób o największym potencjale wyjechało za granicę. Czasami układają sobie tam życie od nowa. Nasz kraj nie dał im możliwości przeżycia...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jestem tego zywym przykładem, niestety... dwa razy próbowałam wrócic do Polski, godnie zyć i pracować tu gdzie mieszkam, na wschodzie. A nie należe do osób wycofanych, mało przedsiębiorczych... Jednak złozyłam broń. Skoro nas nie chca tam, gdzie nas powinni chcieć, jesteśmy tu gdzie nas chca i zasilamy budżet tego kraju... smutne...
UsuńBardzo fajne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńdzięki i miłej niedzieli :)
UsuńThat's a special place and good idea to wear your blog T-shirt. Do you think more people visit you because of it? Can you measure this?
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
I can`t exactly measure this, but I have Impression that I have a little more visitors, maybe because of it...
OdpowiedzUsuńhave a good Sunday!
Nie no koszulka jest rewelacyjna ;-). Na przyszły rok trzeba będzie sprawić sobie podobną ;-).
OdpowiedzUsuńCo zaś do "niechcenia nas przez polskę...";
cóż; przykre jest to;że tak wielu oddało za nią życie; przelało morze krwi;a jednak jeżeli coś próbujemy w niej osiągnąć to daje nam kopa w d...
Odnośnie zaś tego konkretnego hotelu-tu się nasuwa też kilka pytań:
-czy nie był budoowany na terenie obszaru chronionego/parku?
-czy było pouzgadniane z właściwymi organami ochrony przyrody?
-czy projekt był zgodny z i pasujący do otoczenia?
-czy infrastruktura hotelowa nie stanowiła zagrożenia dla środowiska?
Zresztą;generalnie jestem przeciwnikiem takich molochów stawianych w miejscach atrakcyjnie turystycznie; po tym jak pewien obiekt skutecznie sp..ł Karpacz; niegdyś lubiłem ze Śnieżki popatrzeć na niego; teraz niestety rzuca się w oczy ten koszmar...
to nie o "zagrożenie dla środowiska", to o kasę chodzi...Słyszałam o przypadkachi, że za odpowiednie pieniadze i wojujący ekolodzy przestają się przywiązywac do drzew w akcie protestu... niestety. To sa potężne lobby i coraz vzęściej na czele takich organizacji stoja ludzie, ktorym wcale o ideę nie chodzi...
OdpowiedzUsuńMasz rację; bo podam kolejny paradoks; tym razem w skali europy-wskutek nacisków i ustaleń o obniżonej emisji spalin producenci samochodów masowo zmniejszają pojemności silników-żeby mniej paliły; ale jednocześnie dodają im turbo-żeby jakoś to jeździło-w efekcie czego te nowe wynalazki-na badaniach homologacyjnych-"palą mniej"; a w życiu realnym-niekoniecznie-natomiast to;że taki wysilony silnik osiągnie o połowę mniejszy przebieg od normalnego-to już cicho sza.
UsuńKolejny paradoks-promowanie aut elektrycznych jako "ekologicznych"-ok nie spalają paliwa ale jak potwornie obciąża środowisko utylizacja akumulatorów; ale jak sama piszesz--ideę są chyba tylko po to;żeby pod ich imieniem robić kasę ;-(.
Jestem o tym przekonana, Mariusz! Sporo jest ludzi, którzy pod sztandarami ekologii, robia potężne interesy! sam podałeś kilka znakomitych przykładów, dobranoc :)
UsuńTych smutnych historii życie pisz zbyt wiele...Współczuję ludziom którzy mieli pomysł i chęci, a zwyczajnie- zniszczono ich...
OdpowiedzUsuńdokładnie ujęłas sedno sprawy. Największa porażką jest to, że ich zniszczono...
UsuńI ja tak myślę dziewczyny...
UsuńMnie też zachwyciła ta koszulka. Czy to wypada?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:) W zadnym wypadku nie jest to molestowanie, a wiec jak najbardziejwypada! wlascicielce koszulki i ofiarodawcom bedzie niezmiernie milo! :)
OdpowiedzUsuńo koszulka skradła moje serce
OdpowiedzUsuńNieskromnie powiem, że moje też... :)
UsuńPiękny ten kraj i pięknych ma ludzi ale oddaje władzę ludziom o oczach handlarzy złotem i sercach .. coś z burdelem, muszę zajrzeć do wiersza Czesława Miłosza :) : "najpiękniejszy z narodów świata..."
OdpowiedzUsuńDlatego w kraju który może wyżywić wiele tysięcy mającym dużo bogactw naturalnych nie można żyć.
Koszulka mnie zachwyciła jak i autorka zachwyca spontanicznością radością życia i ciepłym uśmiechem życzliwym, od razu dodam nie kadzę tak myślę tylko.
Ciepło pozdrawiam.
A tego chwasta co drzewko oplótł nie wiem co to to trochę Nawłoć przypomina ale taką bardziej rozrośniętą. :)
Bardzo mądrze napisałas Elu... Pozdrawiam...
UsuńCo byś nie dodała, co byś nie napisała to jest w tym wszystkim coś takiego magicznego ,
OdpowiedzUsuńże chce się Ciebie i oglądać i czytać kochana:))))
No coś ty, aż tak? zawstydzasz mnie, slodkie buziaki!
UsuńSzkoda. Miejsca, przedsiębiorcy - być może będzie się już bał podjąć podobnego ryzyka, zmarnowanego potencjału, intencji.
OdpowiedzUsuńJak to mówią dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane i on chyba w tym piekiełku poległ.
"będzie się już bał podjąć podobnego ryzyka" Aniu zdaje sie, że oni go zniszczyli zupelnie, mówi się, że jest bankrutem, w każdym razie nie widze czlowieka i nie słysze. Potrafimy wykańczac rodzimych przedsiębiorców ):
UsuńKoszulka rewelacyjna. Posty ja zwykle fantastyczne.
OdpowiedzUsuńMam spore zaległości ale czytam jak wspaniały bestseller.
Pozdrawiam serdecznie:)
Great skirt!
OdpowiedzUsuń