Fioletowa
Nazwa zobowiązuje. Postarałam się więc i kolorystyką ubrania nawiązuję dziś do nazwy mego bloga. Korzystając z minionych już niestety - cieplejszych dni, zrobiliśmy kilka zdjęć w sąsiedniej miejscowości. Tak było kilka temu, bo dziś już śnieżynki tańczą w powietrzu, wieje zimny wiatr i jest prawie zerowa temperatura, którą odczuwa się jak minusową. Zima jeszcze wprost nie zaatakowała, ale prowadzi wojnę podjazdową. Ale tego dnia beztrosko korzystaliśmy z resztek jako takiej pogody.
W związku ze sporą ilością zdjęć do publikacji, dziś będą aż TRZY posty! Potrafię zaskoczyć? Tak, siebie najbardziej! Na koniec jeszcze opis ciuszków, którego właściwie nie ma co dodawać, ponieważ wszystkie moje zgrzebne fatałaszki były juz poprzednio. Jedynie chcę poświęcić chwilę uwagi torbie. Sama w sobie nie jest czymś nadzwyczajnym. Powiedziałabym nawet, że jest bezpłciowa, taki bezkształtny skórzany worek. Ale ma jedną, a właściwie dwie ogromne zalety. Bardzo odpowiada mi jej kolor pasujący praktycznie do wszystkiego. Poza tym ma swoją bliźniaczkę w wersji mini ( na zdjęciu) i sprawdza się, gdy trzeba gdzies włożyć aparat fotograficzny. Nazywam ją " torbą reporterską" :)
Ametyst ( atrybut Violettki :)
No; w końcu post modowy ;-);spódniczka śliczna i wisiorek ;-).
OdpowiedzUsuńKto czeka, ten się doczeka, Panie Kocie ;)
UsuńFiolety to kolory, które kocham od dawna, świetnie wyglądasz, masz ładny płaszczyk choć nie jest fioletowy...ha!ha!...u mnie zima a w nocy ma być -15...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBastamb, Zauwazyłam, że tez lubisz te kolory :) a co do pogody - to trzymajmy się cieplo - dosłownie! :)
UsuńTeż jestem trochę fioletowa hi hi:))))pięknie wyglądasz i piękny naszyjnik wprost cudny:))))Pozdrawiam w bardzo mroźny wieczór
OdpowiedzUsuńReniu, bo my jestesmy takie kobietki-fioletki :)
Usuńszaliczek fajny !
OdpowiedzUsuńAmetyst z duszą :) Buziaki .B
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, czasem chciała bym sie znaleźć w takim i już nie wracać :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na piąte zdjęcie miałam wrażenie, ze zaraz "chlupniesz" do wody:-)
OdpowiedzUsuńJa z fioletowego koloru lubię tylko swoje sińce pod oczami, ale Tobie pasuje ten kolor, a post rzeczywiście w 100% modowy. Piękny ametyst, są takie ozdoby, które nigdy nie wychodzą z mody.
Tak, ten ametyst prawie tak stary jak ja! i ciagle go lubie :) taka klasyka:)
UsuńNie stary tylko cenny jak Ty;-)
UsuńOczywiście żartuję i mam nadzieję, ze tak to odbierasz.
Masz rację wzięłam Cię hurtem, trzy razy pod rząd, ja weekendy mam zajęte przez moje duże dzieci:) i potem nadrabiam zaległości.
Buziak miłego dnia
Znam to, bo tez tak biore hurtem, zwlaszcza kiedy nadrabiam zaleglosci na ulubionych blogach. Malo czasu i czlowiek "kombinuje" jak moze, zeby wyrobic sie ze wszystkim na czas, ale uwielbiam te chwile gdy wreszcie z kubkiem ulubionej herbaty moge zaczytac sie po uszy :)
UsuńPodoba mi się Twoja stylizacja:) Lubię oglądać zdjęcia na Twoim blogu :)i czytać. Świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńprzyjemna i jaka klasyczna stylizacja :)
OdpowiedzUsuńSympatyczny zestaw
OdpowiedzUsuńświetny płaszcz
;-*
ŚCISKAM
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia :)
Cudownie dobrany zestaw, świetnie się w nim prezentujesz.
Bardzo mi się podoba :)
POzdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie :)
Płaszczyk i połączenie kolorystyczne może skraść serce-moje skradło:) Reporterska torba też daje radę;]
OdpowiedzUsuńAda, ty ganiasz u mnie po blogu, a ja za toba susami z re-komentarzem nie nadążam, chi, chi! :)
OdpowiedzUsuńo ametyst, jaki ciekawy. my też lubimy ametysty - ale takiego fajnego jeszcze nie widziałam. A torba reporterska jest czadowa. A my nasz aparat ciągle nosimy w tej czarnej brzydkiej torbie do aparatów, a fuj. :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńoj, wiem o jakiej czarnej torbie mówisz, tez taka mam i też jej nie lubię, dlatego ciesze się, że mam ten skórzany worek! :)
Usuń