Czerwony dywan, rajtki nie takie jak u Sivki i nominacje
Dzisiaj tak wiele tematów poruszam w jednym poście, że nie zawaham się nazwać go "roboczym". Po pierwsze, jak można wywnioskować z tytułu zaistniałam na czerwonym dywanie. Co prawda, nie w świetle fleszy na TYM czerwonym dywanie, ale na dużo skromniejszym dywaniku rozpostartym przed drzwiami, jednymi z wielu, przy muzeum afrykńskim w Tervurem, podmiejskiej dzielnicy Brukseli. Zamiast fleszy, promienie zachodzącego słońca tańczyły na budynku układając się w świetlne esy-floresy, co nadawało mu pieknego wyglądu, a ja czułam sie również wyjątkowo.
Widzę, że mój mąż połknął bakcyla i coraz częściej i chętniej wyciąga mnie na "pstrykane" sesje w plener. Ma przy tym dużo zabawy. A ja dużo radości. Czyli oboje miło spędzamy czas we własnym gronie i jest ok. Ta niedziela była szczególnie łaskawa dla naszego regionu. Częstowała nas ciepłem i słońcem, grzechem było odmawiać takiej gościnności i hojności. Wybraliśmy się zatem na spacer po okolicy, zdumieni, że za każdym razem odkrywamy jakieś nowe szczegóły architektury, parczki i budynki wcześniej nie zauważone, mimo, że mijane wielokrotnie. Niektóre rzeczy nie dają nam się poznac bliżej przez samochodową szybę.
Ale co ma z tym wspólnego Sivka. Ano ma. W jednym z jej postów zachwyciłam się rajtkami w norweskie wzorki ( czy leggami, nie wiem jak je zwać.) Możecie je zobaczyć na jej blogu: tutaj/.
Nic takiego nie znalazłam, ale pomyslałam, że każde inne grube pończoszydła mogą wyglądać nieźle i postanowiłam sięgnąć do swego bogatego pończoszanego archiwum X. Idealnym tłem do eksponowania kolorowych rajtek okazała się moja "mała czarna" z Promodu, którą wcześniej przedstawiłam w wersji eleganckiej. czuję, że ta sukienka jeszcze wiele razy będzie grała główną rolę w tym sezonie. po prostu "przymatkobożyłam " się do niej na całego!
Na koniec jeszcze odpowiadam na pytania zadane przez dziewczyny, które mnie wytypowały do zabawy. Dziękuję bardzo, choć moje odpowiedzi to nic szczególnego, taka trochę nudziara jestem. Nie typuję dalszych osób, bo jak się rozgladam wokół, każdy już chyba brał udział w tych zabawach. Pozdrawiam cieplutko i dobranoc :)
sukienka - Promod,
rajtki - Veritas,
torba, komin, beret - H&M,
płaszczyk - SH,
buty - Galerie Merode ( nie pamiętam marki)
Za cholerę nie potrafię nosić z wdziękiem beretów, ale mam do nich jakąś dziwną słabość...
Mój bohater na czerwonym dywanie. też chciał się poczuć gwiazdą :)
Nominacje:
Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób , które o tym informujesz oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.
Mnie nominowała http://starszadziewczyna.blogspot.com/
za co bardzo dziękuję i odpowiadam na pytania:
1. Najważniejsze dla Ciebie słowo?
Mam ich kilka.
Mam ich kilka.
2. Wolisz śpiewać czy tańczyć ?
Jedno i drugie, chociaż strasznie fałszuję, więc lepiej dla otoczenia kiedy tańczę...
Jedno i drugie, chociaż strasznie fałszuję, więc lepiej dla otoczenia kiedy tańczę...
3. Twoja fobia?
Węże
Węże
4. Czego nie znosisz?
Atmosfery kłótni
Atmosfery kłótni
5. Miasto Twoich marzeń?
Nie mam szczególnego miasta moich marzeń.
6. Morze czy góry?
Góry.
Góry.
7. Szminka czy błyszczyk?
oba.
oba.
8. Najmniej potrzebna rzecz jaką kupiłaś?
Oj, trochę ich było.
Oj, trochę ich było.
9. Jaki styl ubierania lubisz najbardziej ?
Bardzo lubię zmieniać style, różnorodność to moja dewiza.
Bardzo lubię zmieniać style, różnorodność to moja dewiza.
10. Ulubiony wykonawca( zespół) ?
Bardzo lubię beate Kozidrak, nie tylko za śpiew, ale za osobowość, pogodę ducha, za brak lizuzusostwa, za brak skandali, za naturalność.
Bardzo lubię beate Kozidrak, nie tylko za śpiew, ale za osobowość, pogodę ducha, za brak lizuzusostwa, za brak skandali, za naturalność.
11. BMW czy Audi ?
BMW
BMW
nominacja od Pati: http://myfaceoffashion.blogspot.be/
1. czego się boisz ?
okrucieństw wojny
2. jaką firmę kosmetyków lubisz najbardziej ?
Clarins, a z polskich Soraya
3. Ulubiony film (uzasadnij dlaczego)
trylogia Tolkiena, lubie filmy z przesłaniem, gdzie dobro zwycięża nad złem, często odwrotnie niż w prawdziwym zyciu.
4. Twój znak zodiaku
Wodnik
5. Gdybyś mogła w sobie coś zmienić to co by to było ?
byłabym bardziej konsekwentna w życiu
6. Możesz zabrać 3 rzeczy na bezludną wyspę - co?
męża, syna i psy, o kurcze to już są cztery i nie rzeczy, a więc jeszcze raz:
książki- przewodniki, laptopa ( tylko co z zasięgiem), lody o smaku speculos
7. Czego najbardziej nie lubisz w innych ?
nie lubie ludzi małostkowych i głupich.
8. Słowo, które najbardziej opisuje twoją osobowość
tolerancja
9. Opisz swój ideał mężczyzny
otwarte horyzonty, szanujący moją wolność w pozytywnym znaczeniu tego słowa, zabawny, zaradny, romantyczny.
10. Jakie miejsca na ziemi chciałabyś zwiedzić ?
Kanada
11. Domówka czy impreza w klubie ?
domówka, starzeję się...
aaaaa jest i mój ukochany szafiarz wujek !!
OdpowiedzUsuńno, no... nowa poza - brawo wujku i stylizacja też godna pochwały :)
co do stylizacji Cioci - trzymasz poziom !
już niedługo się zobaczymy :)
buziole
A.
OOO, Aśćka moja kochana, chyba telepatia, bo pisząc tego posta myślałam o tobie, że dawno coś u mnie nie gościłaś :0 do zobaczyska wkrótce! buziole!
OdpowiedzUsuńAguś, ale Wy jesteście fajni:). Tzn męża mało widać, ale domyślam się, że będąc mężem takiej babki musi być fajny. Do tego sposób w jaki piszesz o rodzinie utwierdza mnie w przekonaniu, że ekipa z Was nie do zdarcia.
OdpowiedzUsuńA i zestaw super, lubię Cię w brązach.
fajne rajty ;>
OdpowiedzUsuńOj, Viosenko, tak milo napisałas, aż mi się na sercu ciepło zrobiło. My jesteśmy bardzo dziwną parą, na pozór bardzo różni i wręcz nie pasujący do siebie, ale stanowimy bardzo zgrany "team" i jest nam ze soba dobrze, w dzisiejszym swiecie coraz bardziej pozbawionym priorytetów trzeba pielęgnowac to co fajne w nas i łaczy, a nie dzieli. dziękuję!
OdpowiedzUsuńGreat pics! Lovely look! Kisses.
OdpowiedzUsuńhttp://solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Dziękuję za odpowiedzi. Mały czy duży istotne, że czerwony :-).Nawet tłumu nie potrzeba, ważne, że jest ta jedna osoba...))) Pozdrowienia dla Was.
OdpowiedzUsuńI na czerwonym dywanie i w parku ...pięknie .Widać, że udany spacer...jak niewiele potrzeba do szczęścia....Specjalne buziaki dla wyjątkowego bohatera na czerwonym dywanie :)
OdpowiedzUsuńOO, widze rodzinka mi się zbiera dawno nie widziałam, jeszcze tylko Madzi brak! Witaj Malinko, stęskniłam się za tobą!
UsuńPrzepraszam, że tak późno, ale nominacja musiała nabrać mocy urzędowej :) buziaki!
OdpowiedzUsuńFajnie z tym dywanem wyszło hihihi
OdpowiedzUsuńGratulacje za nominację :-)
OdpowiedzUsuńCzerwony dywan jest ok.
i to co na dywanie też :-)))
... a na czerwonym dywanie wyglądasz jak gwiazda! Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuń... nie ma to ja dobre kolezanki! :) dziękuję Ava
OdpowiedzUsuńTo nie słodzenie naprawdę wyglądasz jak gwiazda:)))mała czarna zawsze się sprawdza jest świetna jako podstawa do wszystkiego:)))widzę że niedziela udana więc równie udanego tygodnia życzę:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNO nie Darek na czerwonym Dywanie....Genialnie wygląda, a TY AGUŚ wprost cudownie i te rajty super :)))
OdpowiedzUsuńTak do szczęścia potrzeba dwojga, pięknej pogody i muzeum oświetlonego promieniami słońca ...i wszystko inne nie ma znaczenia, najważniejsze że WY JESTEŚCIE :)))
Mniemam że Pan Mąż będzie częściej występował i zaszczycał NAS swoją osobą ...świetny z WAS duet :)))Pozdrawiam WAS oboje :)***
Beti, jak ja ciebie lubię z twoim ciepłem :)
UsuńA Ja Ciebie :))Odliczam dni ...haha:):*
UsuńNoNo No elegancko :DDD pasuje do Was ten czerwony dywan ! ;))
OdpowiedzUsuńDobrz ekochana oczywiscie daje Ci czas nic na sile ani na juz ;) 2 tygodnie do finalu i wreczenia paczek to duzo czasu :) Bardzo Ci dziękuje za zainteresowanie ;DDD
Czerwony dywan i vipy.
OdpowiedzUsuńPieknie wygladasz, nogi- boskie.
Meza pozdrawiam ale calowac juz nie probuje;)
Dobrej nocy
No proszę :) Niesamowite zdjęcia, ciekawą wydajesz się być osobą :)
OdpowiedzUsuńPOZDRAWIAM,
KAMIL
Jestem Kamil, jestem :) :)
UsuńAgnieszko, jeśli mąż tak bardzo lubi Cię fotografować... to chyba, a raczej na pewno ...bardzo Cię kocha...
OdpowiedzUsuńSerdeczności, zapraszam do Pragi.
Stokrotko, on calkiem niedawno odkryl te przyjemnosc! nigdy po nim wczesniej sie bym czegos takiego nie spodziewala, jest takim dosc powaznym facetem co najbardziej literature faktu, polityke i historie lubi. a nie jakies tam szmatki i fatalaszki, a widze, ze z przyjemnoscia podglada bloga :)
UsuńTo nasuwa się nastepny wniosek.... że on Cię coraz więcej kocha... :-))
Usuń:) oj, Stokrotko kochana!
UsuńWyjście jak na czerwony dywan :D
OdpowiedzUsuńA już się wystraszyłam, że mi się oberwie:D
OdpowiedzUsuńTe Twoje rajty świetne i teraz, dla odmiany, ja będę szukać podobnym:D :D
Ale post i tak kradnie pan Gwiazda na czerwonym dywanie:)))))
O pan gwiazda rosnie z dumy!
UsuńBardzo fajna, jesienna sytlizacja:-) Też lubie berety:-)
OdpowiedzUsuńSpoko dywan, ale mnie sie podoba to zdjęcie na winklu - ciekawy kadr.
OdpowiedzUsuńFajne rajtki i sukienka, ale buty bym wolała z dopasowaną cholewką, a nie wywiniętą, taka jeszcze w połączeniu z poprzecznymi paskami skraca nogi i poszerza. Wprawdzie masz długie, ale po co im ujmować. Pozdrawiam
Wiem, wiem, :) ale ja te buty bardzo lubie i to polaczenie, czje sie troche jak Fizia Ponczoszanka :) One sie tak obsuwaja i wywijaja po dlugim chodzenia, bo mozna je naciagnac i sa przy nodze, tez lubie to zdjecie na winklu, fajnie je nazwalas, bo to wlasnie chyba tak sie nazywa, buziaki :)
UsuńOK :) czasem nieważne, co nam się "powinno" podobać, ale co lubimy. Też tak mam.
Usuń:)
UsuńCo tkwi w tych czerwonych dywanach?
OdpowiedzUsuńŻaden inny kolor nie ma takiej wymowy
Pozdrawiam
no wlasnie? mysle, ze uosabia wiele ludzkich tesknot za splendorem, slawa, wladza, wielkoscia, wywoluje wiele namietnosci, troche prozny jest w swojej wymowie... :)
UsuńA tu, mozna powiedziec, sam sie nam rozwinal pod nogami na spacerze, jeszcze w tej poswiacie zachodzacego slonca wygladal czarodziejsko, az sie chcialo na nim stanac! :)
sympatyczny fotograf :))
OdpowiedzUsuńŚwietna torba a do tego fajne rajty i sukienka. :) Całość bardzo mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuń:* :*
wspaniale wszytko dobrane! :) Widać, że jestes osobą z poczuciem humoru, pełną wigoru i pozytywnej energii, tak trzymaj! :)
OdpowiedzUsuńhttp://independent-am-place.blogspot.com/
taka skromniejsza wersja czerwonego dywanu skąpana w promieniach słońca chyba nawet bardziej mi się podoba;)
OdpowiedzUsuń"Rajtki" są boskie, uwielbiam wszelkie wzorki, zwłaszcza w wielu kolorach :) Zazdroszczę zwiedzania, tyle ciekawych miejsc, które widzę tylko na zdjęciach...
OdpowiedzUsuńfajne wzorki na rajtkach :)
OdpowiedzUsuńNo no, kochana,prezentujesz sie po gwiazdorsku;) nie ma to jak foty w plenerze, ale Ty zaskakujesz!pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię w takich lużnych ale eleganckich setach!
OdpowiedzUsuńTen czerwony dywan jest rewelacyjny, też kiedyś chciałabym się poczuć jak gwiazda stąpająca po pięknym, czerwonym płótnie, aleee.. w moim przypadku, jeżeli takiego cudeńka nie mam w okolicy może najlepiej byłoby kupić po prostu dłuuugi, czerwony dywan? :D Pięknie wyglądasz Moja Droga, genialny płaszczyk!
OdpowiedzUsuńDobrych snów - bez węży i innych milutkich stworzeń! :*
Bardzo ładny zestaw :)
OdpowiedzUsuńPrzychodzę do Ciebie nie tylko zobaczyć co tym razem nałożyłaś na siebie i pozazdrościć Ci nóg, ale i po to, aby zaczerpnąć pogody ducha, optymizmu i takiej wewnętrznej uczciwości. Nigdy mnie nie zawiodłaś. Pozdrawiam Cię nocną porą!!!
OdpowiedzUsuńPrzychodze do pracy, odpalam kompa. Mysle sobie, zanim zabiore sie do pracy, zajrze szyvko do prywatnej poczty co tam poranek przyniosl. A tu takie slowa. Czasami sa najwieksza nagroda, radoscia, ale nakladaja tez na mnie ciezar odpowiedzialnosci - oby nigdy nie zawiesc prawdziwych ludzi! dziekuje ci Joasiu!
OdpowiedzUsuńŚwietny i bardzo pozytywny blog. Nie wiem jak to się mogło stać, żen ie trafiłam tu wcześniej :) Poza tym rajtki genialne. Świetnie pasują do reszty stroju.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie! Mam nadzieję, że zajrzysz i zostaniesz na dłużej.
Pojawiło się ostatnio dużo nowych postów, które czekają na Twoją opinię!
www-amelia-em.blogspot.com
Thats lovely, honey!
OdpowiedzUsuńLots of love
░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░
░░░▄██▄██▄░░▄██▄██▄░░░
░░░▀██▄██▀░░▀██▄██▀░░░
░░░░░▀█▀░░░░░░▀█▀░░░░░
░░░▄░░░░░░░░░░░░░░▄░░░
░░░░▀▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▀░░░░
Nicole
www.nicoleta.me
świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńKochana chcialabym zaprosić Cię na świąteczny konkurs na moim blogu, do wygrania jest darmowy kupon na zakupy w merg.pl, jeśli wygrasz możesz za jego pomocą wybrać sobie do wartości kuponu buciki za darmo :) Zapraszam także do poczytania moich innych notek ♥
http://wiktoriabachowskaphotography.blogspot.com/2012/11/competition-with-mergpl.html
;) z beretami mam tak samo ;p a węży się boję panicznie ;/ za czerwony dywan masz ode mnie mega buziaka!!! A co! ;)
OdpowiedzUsuńślicznie!!!
OdpowiedzUsuńNice outfit and wonderful place for shooting.
OdpowiedzUsuńczerony dywan i cudne rajtki !!sliczne zdjecia :) a Beaty Kozidrak nie znam,ale zaraz zerkne na youtube :)
OdpowiedzUsuńBo to już nie twoje pokolenie kochana ;)
OdpowiedzUsuńTylko na twoich szczuplych nogach takie rajtki moga wygladac super :) no i oczywiscie Sivki naszej kochanej. Super pomysl z tym czerwonym dywanem i brawa dla meza :)
OdpowiedzUsuńoch ten czerwony dywan:) i jak fajnie te rajtki wyglądają z tymi butami. takie irlandzkie. Nie wiem dlaczego, ale mi się to kojarzy z irlandzkimi skrzatami, może dlatego, że bardzo lubię o nich historyjki rożne. Wiec wyszło mi ze zdjęć pomieszanie z poplątaniem, irlandzki skrzacik , a może raczej pani skrzatowa w Belgii. :D:D:D oj ja wiem, ze mam bardzo dziwne skojarzenia. pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń