Très brièvement ...
Dzisiaj bardzo krotko, poniewaz chcialam wykorzystac pierwszy dzien bez deszczu i rzucilam sie goraczkowo pouprawiac skrawek mizernej kepki trawy zwanej przeze mnie dumnie ogrodem. Jako, ze nigdy nie mialam zbyt wielkiego zamilowania do grzebania sie w ziemi, powiedzialabym; jaki ogrodnik, taki ogrod...
Czuje jednak, ze ta milosc atawistyczna do ziemi budzi sie we mnie powoli i zaczyna sprawiac mi wielka frajde.
Ale ze dzien jest za krotki, to nie mozna wszystkiego miec na raz. Albo rybki albo akwarium. Albo blog, albo ogrod, a gdzie w tym wszystkim golabki na jutro, bo kapusta stoi przygotowana i mieso. No, ale do polnocy jeszcze troche czasu jest, wiec wrzucam pare zaleglych fotek i uciekaaaaaaaam,
do srody zapewne :)
Aujourd'hui très brièvement. J'ai profité le premier jour sans pluie pour travailler dans mon petit jardin. La journée est trop court. On ne peut pas avoir tous au même temps: blog, beau jardin et encore préparer manger pour demain.... Mais j'ai encore une heure jusqu'au minuit....
Alors, vite! Quelques photos et je me mets au travail. :)
L"église à Kortenberg
Kosciol w Kortenbergu
Mais je mérite à la fin de journée..... Je les adore!.....
Zasluguje na lodzika na koniec dnia.... Uwielbiam je!
Tyle, ze troche ida w biodra..
Miło wiedzieć, że nie ja jedna szwędam się po nocach :D Pobodnie do Ciebie, zawsze znajdzie się tyle rzeczy do zrobienia, doba ma zdecydowanie zbyt mało godzin, a najgorsze jest to, że najlepiej śpi mi się nad ranem, moje łóżko ma wtedy największą siłę przyciągania! :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zestawy :)
dokladnie mam tak samo, rozkrecam sie kolo polnocy- jak teraz, i rano- jest straszna kiszka, bo oczy na zapalki, snuje sie po pracy polzywa, a cieplutkie lozko wysyla mi sygnaly: pojdz do mnie! Na szczescie moj charakter pracy jest dosc elastyczny i dwa dni w tygodniu moge pracowac w domu, nie wychodzac z lozka,le niestety jutro- a wlasciwie juz dzisiaj musze stawic sie w biurze, dobranoc wiec :)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, Aguś, klimatyczne;) a lodem narobilas mi apetytu,mimo ze u mnie zaledwie 12 stopni na plusie...
OdpowiedzUsuńAle Ty zgrabniutka jesteś! :) Fajnie wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńU mnie w ogródku wszystko samo rośnie,jak sobie przypomnę to podleję :)Jak mi jakiś chwast np.mlecz wyrośnie to szkoda mi wyrwać bo to przecież takie ładny żółty kwiatek jest :)
Otagowałam Cię,jeżeli masz ochotkę to zapraszam do zabawy :)
kochana, zajrze i odpowiem na spokojnie w domu ( teraz siedze w pracy :)
UsuńPieknie jak zawsze;)
OdpowiedzUsuńuuu ja poproszę takie magnuum!!!
OdpowiedzUsuńjak zawsze świetne zdjęcia!!!
Ależ Ty masz nogi!wow!Bardzo lubię połączenie wysokich butów z delikatną sukienką,wyglądasz super fajnie i te nogi fiu fiu:*A magnuma pożarłabym od razu mniam:D;)
OdpowiedzUsuńooooo u nas nie ma takich lodów :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam lody Magnum, a poprzednia notka o naszej rodzince bardzo mi się podoba :)
kocham :)
Kocham takie klimaty :)
OdpowiedzUsuńlove your blog!
OdpowiedzUsuńcute outfit, love the dress :)
visit my blog if you like.
Uwielbiam te lody.!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie;*
http://mylifemydream-glambishion.blogspot.com/
;) :) :)
OdpowiedzUsuńM.<3
och kurczę pożarłabym tego Magnuma....a co Ty taka Wstydzioszka jesteś i cały czas włosami się zasłaniasz??
OdpowiedzUsuńpo prostu stalam sie magnowym pozeraczem, w ostatnim czasie przytylam e 2 kilo, naprawde, zaczynam przesadzac, ale sa moim odkryciem roku: pokryte czekolada jak widac, a w srodku cale wisienki i taki pyszny dzemik, mniammmm;
OdpowiedzUsuńa zaslaniam sie, bo taka niefotogeniczna jestem troche, hi, hi
Well written job. That's exactly what I was looking for.
OdpowiedzUsuńAlso see my web site > canapé