Cudze chwalicie, swego nie znacie...
Miałam dodać następny post "paryski", ale podobnie jak z pogodą, tak bywa nieraz z moimi obietnicami. Na szczęście niezbyt często zdarza mi się ich nie dotrzymywać. Ostatni tydzień mijał pod znakiem niemocy intelektualno- organizacyjnej, ale już powoli wychodzę na prostą i wkrótce będzie gładko i zgodnie z rozkładem jazdy:)
Podczas, gdy wiele osób zachwyca się różnymi zagranicznymi markami, ja uważam, ze mamy mnóstwo naszych rodzimych, ciekawych sklepów, nie zawsze docenianych. Gdy jestem w Polsce, z niekłamaną przyjemnością penetruję polskie sieciówki. Coraz częściej na naszym rynku można znaleźć ciuszki modne, estetyczne i o jakości, o jakiej mogą tylko pomarzyć różne międzynarodowe potworki "made in China.", szyte dla dużych zagranicznych koncernów. Dodatkowo do mojej zwykłej babskiej próżności i lekkiego w porywach zakupoholizmu dorabiam trochę patriotycznej ideologii - przecież wzbogacam polskich przediębiorców! Rodzimy przemysł odzieżowy... Lżej na duszy? Lżej! :)
Ten zestaw przewinął się już kiedyś w tle. W tle, ponieważ głównym tematem tamtejszego posta był zamek z kamieni zbudowany w podlaskim lesie i jego twórca, wujek Jurek. Dziś oddaję należyte miejsce tak zwanej "stylizacji". Uwielbiam sukienki bombki - dyskretnie kryją dodatkowe centymetry w biodrach. Jedyną ich wadą jest to, ze muszę uważać przy siadaniu, bo niebezpiecznie "idą" w górę i stają się naprawdę krótkie. A to już nie ten wiek, nie te lata. :)
Zamek wujka Jurka jest ulubionym plenerem do zdjęć różnych modowych blogerek, a także nowożeńców. Mimo, że nie jesteśmy stricte modowymi blogerami i bardziej już "starożeńcami", niż "nowo" - to nie mogliśmy oprzeć się pokusie by nie pstryknąć paru fotek.
Pozdrawiam was i być może do środy. Na pewno do środy. Z ręką na sercu!
sukienka "blue" - Top Secret,
sweterek - Mohito,
czółenka - nie pamiętam,
chustka - Veritas
Pięknie...pastelowo...delikatnie i świeżo :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pastele, dziękuję!
UsuńPięknie Ci w błękicie, Aguś!
OdpowiedzUsuńA ten kamienny zamek niezmiennie mnie zachwyca. Będę musiała się kiedyś wybrać. Koniecznie :)
To swietny pomysł, musisz się tu wybrać!
UsuńTe kolorowe kamienie są śliczne, nie dziwię się, że ludzie chcą sobie przy nich zdjęcia robić. Dobrze, że jesteś elastyczna i sięgasz po różne kolory, bo ja próbuję się przełamać, ale z pastelami mi na razie nie po drodze. Jako blondynce jest Ci w nich bardzo do twarzy!
OdpowiedzUsuńMi z kolei nie jest najlepiej w ciemnych kolorach, pastele generalnie sprawdzają się u blondynek, pozdrawiam!
UsuńTe gwiazdy prsykuwaj oko..ladnie wyglafasz.
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńA te "bombki" to przypadkiem nie potęgują tych dodatkowych centymetrów w biodrach????
OdpowiedzUsuńBo mnie tak:-)))
Zapraszam na tekst o Kapuścińskim.
Jadziu! Błąd myślenia, bombki nie tyle wyszczuplają co kryją dodatkowe centymetry w biodrach, ale chyba lepiej wygladają w nich w miare wysokie osoby, a pamiętasz te damy w napuszonych na biodrach sukniach. Talia osy, a na biodrach wielkie obręcze :)
UsuńEkstra! W moim guście. PIękny zestaw!
OdpowiedzUsuńdzięki!
UsuńPastele to wymarzone kolory dla blondynek. ślicznie :)
OdpowiedzUsuńLubimy się z pastelami, ale i ciemnowlosym w pastelach nieźle, tylko może nie wszystkich
UsuńBłękit tej sukienki jak i sam fason rzuca na kolana. Fantastycznie dobrany do niej sweterek i buciki tworzą bajeczny zestaw :-)
OdpowiedzUsuńno i mnie w sklepie porzucił! nie mogłam się oprzeć! :)
UsuńNie będę wyjątkowa i napiszę, że pięknie Ci w błękicie, ten kolor niby pastelowy, ale pełen mocy!
OdpowiedzUsuńpełen mocy:) jednak jesteś wyjątkowa! :)
UsuńPięknie Ci w tych kolorach :-)
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie najfajniejsze :-)))
az pobiegłam zobaczyć, które jest to ostatnie:)
UsuńNiebieskości uwielbiam a Tobie w nich ślicznie. Napiszę na priv...
OdpowiedzUsuńBędę czekać...
UsuńTo prawda, że za mało wspieramy nasze marki. Polska produkcja bywa też ciekawa i w dobrym gatunku. Też uwielbiam pastele. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto prawda co piszesz, pozdrawiam!
Usuńśliczna sukienka i kolor super, a na ten zamek muszę się wybrać tylko gdzie on jest? i czy tam można pojechać tak żeby zobaczyć?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kochana, w kazdej chwili! mozna nawet wspiąć się na wieżę :) tylko ostrożnie. Ta budowla leży między wsią Anusin a Stacja Siemiatycze, jak jedziesz z Siemiatycz w kierunku Mielnika, przez Anusin.
UsuńFantastyczna prezentacja w interesującym miejscu:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo treściwa i miła dla ucha wypowiedź:) dziękuję i pozdrawiam!
UsuńJestem zachwycona plenerem, zdjęciami i zestawem, który masz na sobie. Sukienka jest genialna :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńtrochę biorę z ciebie przykład i twoich pieknych kolorowych ciuszków:)
UsuńAgnieszko wyglądasz fantastycznie . Takie słodkie kolory , aż sama sie dziwię ,że robią na mnie takie wrażenie . Polskie Sieciowki ?! Jakie to są ?!
OdpowiedzUsuńJa lubie takie małe nn butiki ;)
Top Secret, Mohito, Reserved... Sporo tego jest kochana. Tez lubie malutkie butiki w ogole nieznane, potrafie znaleźć tam naprawde perełki, a w sieciówkach, "dobawiam" bazę :)
Usuńślicznie wygląsz, tak wiosennie
OdpowiedzUsuńciekawy ten nowy trend - budowanie zamków, fortec do plenerów fotograficznych
Idea budowy zamku była inna, plenery fotograficzne narodziły się same, spontanicznie... Pozdrawiam Kasik :)
Usuńśliczny kobiecy zestaw, sexi<3
OdpowiedzUsuńDzięki! :) Bardzo lubie kobiece zestawy.
UsuńŚliczna Ago, pasujesz do moich ostatnich postów- niebieskiego i różowego!!!!
OdpowiedzUsuńTy możesz nosić miniówki, co tam wiek!!!!
Powiedz wujkowi, że mur jest przecudny!!!!!
Nie omieszkam, Basiu, powiem, dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i do zobaczenia u ciebie na blogu:)
UsuńEeech i piękne pastele i piękna Ty i apaszka...Sam nie wiem co piękniejsze.
OdpowiedzUsuńCo zaś do marek-powiem szczerze;że już wolę pójść do zakładu krawieckiego-wydam podobną kwotę a przynajmniej mam pewność idealnego efektu ;-) i dopasowania.
Dzieki Mariusz, jasne, dobrze mieć "osobistego" krawca. jedyna wadą, że trzeba trochę poczekać, a ja lubię nieraz takie spontaniczne zakupy.
UsuńNo to Cię podziwiam. Bo spontanicznie to potrafię przez internet kupić; w przypadku normalnych zakupów na spontanicznego to mogę-dosłownie-kupić shirta czy jakąś koszulę-a tu i tak preferuję obce sklepy-bo mam na myśli tesco a dokładniej ff i lidla. A i tak tam kupuję ze względu na cenę (w miarę niską).
OdpowiedzUsuńWątpliwości mam odnośnie tych sieciówek o których piszesz-co tu ukrywać;dla przeciętnego człowieka jest dość drogo-i co jest też wkurzające-nie ma sensownej-czytaj dużej rozmiarówki-jęzeli wyjdzie;że za taką samą kasę mam latać po sklepach i może dopaść porządany rozmiar a może nie-to naprawdę wolę pójść do znajomej krawcowej; obmierzyć się; określić o co chodzi; zaczekać tydzień i odebrać ciuszek.
ps.co zaś do rozmiarówki...rozłożyła mnie jedna z sieciówek-szukałem dla żony spodni które były na stronie internetowej;ale jak doszło do wizyty w sklepie to miła Pani powiedziała;że w sklepach to mają tylko do rozmiaru L; a większe rozmiary to są tylko na stronie internetowej z której nawiasem mówiąc nie można zamówić dostawy do Polski...
Wiem o czym mówisz, z rozmiarowkami w sklepach jest masakra, z tymi wiekszymi oczywiście. Jak masz dobrą krawcową czy krawca to tak trzymaj, to skarb! Czasami mnie korci by cos uszyć, ale wymiekam jak zobacze jakie sa terminy. dlatego dla mnie prosciej jest wyszukac jakąś perełke w sklepie, a baze skomponować w którejs z sieciówek. Pozdrawiam
UsuńFantastic blue dress.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
kiecka faktycznie boska, choć ja bombki lubię tylko podziwiać u innych, mimo wszystko uważam, że coś tam w bioderkach dodają, a nie odejmują, ja więcej niż mam nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńcałuski
kochanego ciałka nigdy za dużo :):):)
UsuńMasz piękną sukienkę, śliczny, delikatny kolor, uroczo wyglądasz Agnieszko...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńdziekuję, miłej soboty i niedzieli:)
Usuń