Obserwatorzy

Najtrudniej z domu wyjść


W mojej części świata wieje. Huczy w kominach, trzaska drzwiami, 
łamie parasole czasem chłosta deszczem bez litości... 
Ludzie milkną, lica pochmurnieją, oczy ciemnieją... 
Kulę w sobie wszystkie swoje lęki, zamiatam pod dywan tęsknoty... 
Bo razem z deszczową,kapryśną, belgijską zimą i łkaniem wiatru budzi się we mnie jakiś zew...
By zacząć coś nowego... By zmierzyć się ze światem... Podjąć ryzyko... Spotkać przeznaczenie...
Stawić czoło nowym wyzwaniom...

Ale nie mogę ulecieć z wiatrem. Tak po prostu... 
Nie jestem wojującym mężczyzną, którego domem jest cały świat.
Cały świat w zasięgu mego serca. Mój dom, moja rodzina. Moje zwierzęta.
Bez nich ciężko byłoby mi żyć.
Na szczęście jestem zakotwiczona tu i teraz.
Nie zabierze mnie ze sobą lodowaty podmuch. 
Mam swoje drzewo, swój dom, ludzi, którzy na mnie czekają. Codziennie, gdy wracam ze świata...
Na szczęście w końcu ustaje wiatr z północy...
Wstaje dzień... Oczy nabierają nowego blasku, a myśli odbijają się od dna niepokoju...

Tęsknoty męskiej części mojej duszy zasypiają spokojnie w popiele kominka...
Ogarniam ramionami mój świat...
I nie mam już wątpliwości gdzie powinnam być...
W ich spojrzeniach tak wiele uśmiechów...
A w ogrodzie znów za rok zakwitną maliny i róże...
Zrobię im tej malinowej herbaty...
Ponakładam czułości w małe talerzyki...
Może nawet spróbuję upiec ciasto. Włożę całe serce, by nie wyszedł zakalec...
Uprasuję na jutro i pojutrze nawet...
Posłucham oddechów...
Zastygnę w zachwycie...
Spróbuję pójść spać przed północą, lecz znów się nie uda...
To mój kobiecy świat... 
Kocham go...
Tylko... muszę jakoś tę zimę przeczekać...

Komentarze

  1. Pięknie napisane. Zimę na pewno przeczekasz.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Taką zimę to ja lubię, z bliskimi ludźmi zawsze najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdy wieje i leje, to faktycznie lepiej z domu nie wychodzić, ale zimy nie trzeba przeczekiwać tylko robić na drutach, malować obrazy lub pisać kolejną książkę. Niechaj ten Twój dom i rodziną będą ostoją w chwilach niepokoju ale i radosnego leniuchowania. Ukłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pięknie powiedziane, faktycznie masz rację, każdą niekorzystną sytuację można przekuć na jakiś pozytyw, wystarczy spojrzeć z innej perspektywy! Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Przyda się ciepełka, przynajmniej w mojej częsci świata, chociażby w sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozmarzyłam się Agnieszko i wzruszyłam.
    Na razie siedzę w kokonie. Myślę, że najwyższy czas, by powoli go zrzucić.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam w moim świecie LA VIOLETTE. Mój blog nie ma aspiracji politycznych, społecznych, ani żadnych innych. Moja przestrzeń jest otwarta dla wszystkich, którzy kochają życie w każdym jego przejawie bez względu na poglądy i wszelkie inne kryteria. To strefa dobrej energii w sieci i dbam o to by tak zostało.

Będzie mi miło, jeśli zostaniesz na dłużej.
agaa2086@gmail.com