Pokonać cierpliwość kamienia.
Dzisiaj porozmawiamy o... kamieniach. Nie tych szlachetnych, które przyprawiają o szybsze bicie serca niejedną kobietę, a w których starożytni upatrywali okruchów boskości. O zwykłym kamieniu będzie mowa. I o niezwykłym człowieku, który ujarzmił, pokonał i uczynił go sobie poddanym.
O niezwykłej fascynacji kamieniem...
O nadzwyczajnej cierpliwości i skromności...
O kreatywności, która rodzi się z braku, a nie z nadmiaru środków...
Pewien człowiek kupił niemały kawał ziemi w pobliskim lesie, niedaleko Bugu, na Podlasiu.
Chciał ogrodzić swoja własność. Ale wyliczył, ze nie stać go będzie na cegły. Ale przecież Bóg nie stworzył świata ubogim. Odwrotnie - uczynił go bogatym w nieograniczone możliwości. Wzrok naszego bohatera padł na leżące w pobliżu wielkie kamienie. Jak okiem sięgnąć było ich wiele... W głowie zaświtała myśl... A gdyby tak...
Zanim odkryła go lokalna i ogólnopolska prasa, pisałam już kiedyś o nim na blogu, w początkach mego blogowania. Ostatnio pojawił się w galerii poztywnie zakręconych w Teleexspressie, Wujek Jurek Korowicki, bo o nim mowa, buduje od kilkunastu lat w lesie...zamek - "Koronę Podlasia". I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że buduje go... gołymi rękami. Każdy fragment budowli, każdy najmniejszy kamień, każdy element okucia (bo potrafi też robić również piekne metalowe elementy) wyszedł spod jego ręki.
Z zawodu mechanik samochodowy, z wyboru właściciel niewielkiego baru, z zamiłowania społecznik, zaczął budować kamienną budowlę, wlasnego pomysłu, własnego projektu, który pierwotnie powstał narysowany patykiem na piasku...
Na początku nic nie wiedział o kamieniach. Krok po kroku, miesiąc po miesiącu, rok po roku zaprzyjaźniał się z nimi. Jako, że kamień to twarda sztuka, wiedzę o jego własciwościach okupił niejedną raną, niejednym odciskiem. Myślę, że o tym jak niełatwa jest obróbka tego materiału i ile wymaga cierpliwości, może potwierdzić Joasia, z zawodu rzeźbiarka i malarka.
Gdy inni spełniają sie towarzysko, chodzą z kolegami na piwo, lub zwyczajnie nudzą się w naszym maleńkim miasteczku, wujek codziennie, od chyba już kilkunastu lat jeździ do lasu by zajmować się kamieniami i swoja budowlą. Można go tu spotkać o różnych porach dnia. Zna go okoliczna ludność, dzieci i przyjezdni, którzy zatrzymują się, zaintrygowani niezwykłą budowlą w lesie. Przyjazny ludziom, gawędziarz, sprawia, że wszyscy czują się w jego, niedokończonym jeszcze zamku, mile widzianymi gośćmi.
O kamieniach potrafi mówić duzo i pięknie, z tym charakterystycznym błyskiem w oku.
Według niego, to najwspanialszy budulec stworzony przez naturę. Idealny. Dzięki niezwykłym kolorom, wzorom i procesowi powstania, każdy kamień jest unikalny w swojej barwie i kształcie. Ma nieograniczone zastosowanie. Jest trwały i długowieczny. To najbardziej ekologiczny materiał.
Nie będzie przesadą jeśli powiem, że każdy kamień użyty przez wujka przy budowie przeszedł przez jego uważne ręce; był starannie dobrany, wielokrotnie obrócony w dłoni, dopieszczony...
Wujek Jurek to człowiek, ktory o kamieniach wie wszystko.
Pokonał je iście kamienną cierpliwością.
I tej cierpliwości wam życzę w sięganiu do gwiazd.
Jak widać warto!
Nigdy nie popełnij grzechu zaniechania zmierzenia się z własnymi, najbardziej śmiałymi marzeniami.
W życiu wszystko jest możliwe. jest to tylko kwestią czasu i cierpliwości. Ta ostatnia niech będzie silniejsza niż kamień.
Miłej niedzieli :)
"Kropla wody kamień drąży" to o cierpliwości i złożyło mi się z pasją bohatera Twojego postu. Artysta, prawdziwy artysta z pasją w sercu. Budowle imponujące i słyszę o nim po raz pierwszy i to dzięki Tobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Bo to niezwykle skromny człowiek! Dziubał sobie te kamienie bez rozgłosu, nie zabiegał o sławę. To przyjezdzający tędy ludzie nadali tok sprawom i dalej już samo poszło:)
UsuńJestem pod wielkim wrażeniem, nie słyszałam o panu, a takich ludzi cenię najbardziej. To jest to, o czym kiedys pisałam - znaleźć ulubione zajęcie, wtedy zycie ma smak i sens, a tacy jak ja czują, jak gęba im się uśmiecha. Chapeau bas!
OdpowiedzUsuńNo własnie, tyle , że w zyciu niewiele jest procentowo ludzi, którzy robia to co kochaja. Tym bardziej przyklad wujka jest bardzo budujacy, sciskam cieplutko! :)
UsuńChyle czola przed taka pasja...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Niesamowita pasja i cierpliwość. Kamień uczy pokory i cierpliwości:-)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałas mi Aguś o moim sąsiedzie - on robił przepiękne obrazy z .... Zapałek . Mam tez orła zrobionego przez mojego podopiecznego z .... Kółek zebatych z zegarków .... Może skala inna ale pasja ta sama.
OdpowiedzUsuńTylko podziwiać !
Jak wielka to pasja i jakiego formatu człowiek , o tym zaświadcza również zadbany las i wszystko wokoło . Piękna robota , iście benedyktyńska praca , a oprócz tego zawsze pomocny dla wszystkich w okolicy. pozdrawiam Cie wujku Jurku i życzę aby dobry Bóg pozwolił dokończyć dzieło !
OdpowiedzUsuń"zadbany las" - hmm, no taki zapałczany las akurat nie budzi mojego zachwytu, ale ja mam zboczenie zawodowe ;)
UsuńWspaniały człowiek, wspaniałe dzieło, wspaniałe życie.
OdpowiedzUsuńWpis bliski mojemu sercu, bo ja zawsze ze swoich wypraw przywożę jakieś kamloty. Kamyczki są szalenie fascynujące :) Pamiętam z mojego dzieciństwa na Lubelszczyźnie, jak łaziłam po Małopolskim Przelomie Wisły, między Nasilowem a Janowcem jest kilka już nieczynnych kamieniołomów, w odsłonietych skałach można czytac całą historię, odciski muszli, ślady dawnego życia... kiedy byłam mała, po wsiach można było jeszcze spotkać stare chaty, zbudowane z wapienia muszlowego; babcia moich kuzynów mieszkała w takim domu. Po jej śmierci dom zburzono, pewnie nie nadawał sie już do remontu, ale jednak szkoda.
OdpowiedzUsuńBędąc na Islandii poznałam też niezwykłą osobę, to starsza pani, która całe życie amatorsko zbierała minerały i po latach miała kolekcję przewyższająca niejedną muzealną. Wszystko to zalegalo w jej domu i ogrodzie, trzy pokoje wypełnione okazami od podłogi do sufitu, alejki wyłożone bryłami jaspisu i agatów, coś niesamowitego. Tu można o niej poczytać: http://www.steinapetra.is/en/ BTW na imię ma PETRA :)
dzięki za linka, popatrzę sobie!
Usuńbardzo ciekawy wpis no i niezwykły człowiek, mało takich zapaleńców juz na tym śwwiecie, ale przynajmniej pozostanie po nim coś dla potomnych... nie tylko wspomnienie że "był i pił"
OdpowiedzUsuńserdeczności
ale przynajmniej pozostanie po nim coś dla potomnych... - no własnie, to piekna spóścizna! ściskam
UsuńPodziwiam,kocham i szanuję takich ludzi:)))dobrze że coraz więcej się pisze i mówi o takich niezwykłych osobach:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńja też, sa dla mnie inspiracja! :)
UsuńPiekny artykul, nic dodac nic ujac!!! Dziekuje <3
OdpowiedzUsuńMożesz być dumna z papy!:)
UsuńCudowny człowiek z pasją :)
OdpowiedzUsuńIle to trzeba cierpliwości, samozaparcia i wiary, żeby się podjąć tak tytanicznej pracy :)
Cudownie się czyta o takich ludziach i ogląda wynik ich pasji :) Cudne.
no własnie, ta cierpliwość jest dla mnie najwyższym stopniem doskonałości!
UsuńFantastyczny post, ładne zdjęcia i człowiek z pasją, gratulacje:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdziękuję w imieniu wujka :)
UsuńMasz Aguś wspaniałego wujka! Podziwiam ludzi jemu podobnych! Dzięki takim ludziom, świat staje się piękniejszy, ciekawszy, a każdy z nas może uwierzyć w drzemiące w nim możliwości... Pozdrów WUJKA ode mnie:-)
OdpowiedzUsuńNie omieszkam to zrobić przy najbliższej okazji, Basiu! dziękuje! :)
Usuńwspaniale i pasjonujące. jak dobrze, że na świecie ciagle można znaleźć marzycieli i nonkonformistow. pozdrowienia Kochana!
OdpowiedzUsuńJestem pod wrazeniem!!! uwielbiam takich Ludzi, sa sola naszej ziemi, szkoda tylko, ze ze swieca ich szukac...chyle czola!!
OdpowiedzUsuń"sola naszej ziemi" piekne slowa Madziu! Dziekuję!
UsuńNiesamowite! Niezwykły człowiek.
OdpowiedzUsuńPodziwiam pasję , cierpliwość, skromność wujka Jurka
OdpowiedzUsuńZawsze wita z uśmiechem i wielką życzliwością............dzięki takim ludziom świat ma wiele barw.
BCH
dziękuję wszystkim serdecznie za komentarze!
OdpowiedzUsuńChętnie przyjadę go obejrzeć, gdy już będzie gotowy. Uwielbiam takie solidne, kamienne budowle.
OdpowiedzUsuńPolubisz wujka! To człowiek dusza i niezwykle goscinny :)
UsuńTo jest coś naprawdę niesamowitego. Ta siła marzeń, to samozaparcie, to stawianie kolejnych kroków...
OdpowiedzUsuńChylę czoło przed tym panem.
I dziękuję za odwiedziny u mnie :*
nie dziękuj, mam cię zawsze w serdecznej pamieci, tylko czasem nie panuje nad zaleglosciami, ale w końcu nadrabiam co do posta! z dzika radością! :) jak tylko znajduje odrobinkę czasu:)
UsuńAmazing what you can do with stones.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
and he did it with his own hands without specialized equipment!
UsuńGood night for you and Kristel!
Wujek Jurek to prawdziwy artysta i bardzo pozytywny człowiek :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
A&H
W Gorcach miałem kamieni do bólu. Teraz mam z tym problem. Czuję się pokrzywdzony taka nierównością kamieniową
OdpowiedzUsuńNikt nie obiecał, że będzie po równo, Antoni :) nawet w kamieniach nie ma sprawiedliwości na świecie :) Pozdrówka!
UsuńI sended a request to your facebook page ^^
OdpowiedzUsuńNiesamowity człowiek ! Budowla piękna, jestem pełna podziwu dla dzieła jakie dokonał. Uwielbiam takie historie, w stylu - nie miał nic ale zmieniło to wszystko. Takich ludzi jest niewiele za to warto ich bliżej poznać :) Świetny post! Buziaki :*
OdpowiedzUsuńNiby zwykły kamień, ale nie jest zwykły :) Swoją drogą, to bardzo trwały materiał - np. ile stoją średniowieczne zamki... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, niesamowity człowiek...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńNiesamowity pomysł. Z pewnością okupiony cieżką pracą i samozaparciem, ale efekty wspaniały.
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem. Coś tam słyszałam na Jego temat, ale dzięki Tobie wiem więcej. Wielki szacunek dla Niego i życzę powodzenia w realizacji tak niezwykłego marzenia... Ślicznie wyglądasz w niebieskościach... Buziaki!
OdpowiedzUsuńNie powiem nic odkrywczego, po prostu szczena mi opadła - budowla wygląda imponująco i chociaż kamień na pierwszy rzut oka kojarzy się z surowym widokiem, zamek wygląda bardzo przyjaźnie i ciepło.
OdpowiedzUsuńMiejsce przyjazne, bo czlowiek bardzo przyjazny! :)
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń