Koziołki i Cameleon
Napotkane przypadkiem koziołki postanowiły zagrać główne role w odcinku nie poświęconym wcale zwierzętom.
Chociaż może niezupełnie bo mowa ma być o ... kameleonie...
Zapraszam na tekst niżej.
Jest i osioł!
a to zaplątana fotka z maja - jako fotkoterapia na deszczowy weekend, który własnie jest moim udziałem.
I przechodzimy do tematu głównego, czyli Kameleona przez "C"
Cameleon to nic innego jak prywatny sklep, coś jak polskie sklepy gdzie można taniej kupić wszystkie znane marki. Belgijskiemu sklepowi daleko do naszych, ale można czasami trafić tam fajne, niedrogie ciuszki.
Sklepy te istnieją od 1988 roku i są tylko takie trzy w całej Brukseli ( a może i Belgii). Ich elitarność podkreśla fakt członkostwa. Wejść można za okazana kartą. Ale, żebyscie nie myślały, że to jakiś hight live - każdy może nabyć taką kartę rejestrując sie za darmo przez internet, he, he.
W Cameleonie kupuję ciuchy głównie moim chlopakom, sobie T-shirty. Jest również departament rzeczy do domu, butów i dla dzieci.
Najbliższy mi Cameleon ( i najwiekszy) jest pierwszym w Europie całkowicie ekologicznym sklepem.
Ekologiczność dotyczy pięciu sfer: materiałów, biodegradacji, ekologicznego budownictwa i wdrażania, projektowania i energii.
Do budowy użyto drewna z lokalnych lasów, a w zamian zasadzono 1200 nowych drzew w Ardenach.
Wszystkie zastosowane do produkcji kleje, rozpuszczalniki sa pochodzenia roślinnego.
2000m2 dachu pokrytych jest roslinnym substratem. Na dachu i przed budynkiem założono ule ułatwiając tym samym zapylanie roślin przez pszczoły.
Budynek zasilany jest przez system wodociągowy wód deszczowych by zmniejszyc niepotrzebne zużycie wody pitnej ( na przyklad w łazienkach).
Cameleon posiada wokół sporo zieleni, restauracje i kawiarnie, oraz przedszkole dla dzieci mogące przyjąć 39 maluchów.
Sklep ma naturalną wentylację, aby uniknąć nadmiernych kosztów energii ze względu na klimatyzację.
Budynek został zaprojektowany tak, aby zmaksymalizować swoją ekspozycję na działanie promieni słonecznych w zależności od pory roku.
Wykorzystanie energii słonecznej pozwala zaoszczędzic do 14.000 kWh rocznie, co odpowiada średniemu rocznemu zużyciu enegii czterech typowych rodzin w Brukseli!
c2cn.eu
cityplug.be
Chętnie bym sobie zajrzała do takiego sklepiku ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zacnie z tym sklepem:)I mega mi się podobasz w takich kolorach-zieleń i żółty wspaniałe połączenie-radosne,świeże do tego kwiecista spódnica i proszę jaka pani Lato:):*
OdpowiedzUsuńładne zdjęcia i bluzki : ))
OdpowiedzUsuńCameleon mi sie podoba :) choc mi daleko do ekologii , tzn staram sie , ale nie zawsze mi wychodzi . Osobiscie posiadam jedna bluzeczke ekologiczna oraz kangurek , zakupione w lokalnym sklepie ze zdrowa zywnoscia Whole Foods . Wlasnie mi sie przypomnialo, ze nie widzialam bluzeczki z kangurkiem od dluzszego czasu , znaczy Oleska ratowniczka macala w tym palce .
OdpowiedzUsuńZakupy mi sie podobaja , zwlaszcza te bluzeczki cos sobie zakupila dla siebie.Wygladasz bardzo ladnie w tych zieleniach , miodach i zolcienach . Agus , czy stracilam duzo w Twoich oczach , zem malo ekologiczna ? Choc jestem calym sercem i rozumem za :) Buziaki i przepraszam za przydlugi tekst !
uwielbiam długie teksty :) Olasiu, moja droga, bez przesady z tą ekologią, ja wyznaję umiar i równowage we wszystkim jako złoty środek. Wiem, że z ta ekologią to różnie bywa, często jak wszędzie chodzi o pieniądze, słyszało sie o kilku ekologicznych przekrętach... Próbuję chronić środowisko w swoim malym zakresie, ale bez histerii i dorabiania do tego filozofii , sciskam!
UsuńPsst! Tez przydługo mi wyszło :)
zapomniałam dodać, że ginące kosmetyki i bluzki to urok posiadania dorastających córek :) Jak ja bym chciała miec taki problem! :)
UsuńU nas - odwrotnie! Mężowi gina kosmetyki i skarpety, he, he, a czasami jakieś fajniejsze koszulki :) uroki posiadania syna! :)
Najpierw pozachwycam się kolorystyką Twego zestawu - bo cudny, ekologiczny i idealnie dopasowany (kolorystycznie i do figury - bardzo kobiecej!). Sklep pod każdym względem ok. Marzy mi się zamieszkać w eko-domku.
OdpowiedzUsuńNo,a teraz pora na zachwyty nad kozłami - lubię! Zanim zamieszkałam tu, gdzie teraz mieszkam, mieszkałam kilka lat we wsi, gdzie było sporo "koziarzy", czyli tych co mieli kozy. Pamiętam takiego jednego, co to zawsze "wisiał" na płocie i gapił się na przechodzących. Tak zaczepnie dosyć :))
dzięki moja droga, dzieki moje drogie :)
UsuńLove the goats and your outfit, nice posing.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
zazdroszczę spódniczki jest świetna :)
OdpowiedzUsuńlubię też patrzeć za zwierzęta, są kochane nawet takie kozy :D
A ja bardzo lubię kozy, kiedyś kozie mleko pomogło w leczeniu mojej córki.Taki sklep bardzo mi się podoba,no i oczywiście wyglądasz ślicznie, najbardziej podoba mi się sweterek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak osiądę na stałe w Polsce to marzy mi się taki mały zwierzyniec na podwórku, wyobrażam sobie, ze i kozy tam nie zabraknie!
UsuńGoats are sooo cute, i love them! Love your floral skirt too!
OdpowiedzUsuńwww.styliststeph.blogspot.com
Dziekuje Ci Agus , nie darowalabym sobie , gdyby nas rozdzielila ekologia :)
OdpowiedzUsuńZapomnialam dodac , ze lubie koziolki wszelkie :) Sciskam !
Stylizacja odrazu mi sie spodobala. Piekny kolor sweterka i spodniczka na tobie wyglada tak wdziecznie. Milego weekendu!
OdpowiedzUsuńwzajemnie, dziękuję :)
UsuńKoziołki śliczne....
OdpowiedzUsuńA Twój Kuba ma fajną Mamusię...:-))
Stokrotko, dziękuję!
Usuńfajny ten Cameleon:) i bluzka z sercem:)
OdpowiedzUsuńWhat a nice skirt!! And i love the goats!!
OdpowiedzUsuńDon't Call Me Fashion Blogger
Bloglovin'
Facebook
Świetnie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńTa koza jest zarąbista ;D
dobrze powiedziane!
UsuńOj, ja chcę takiego Cameleona u siebie ;)
OdpowiedzUsuńA tak a propos - zaprzyjaźniłam się kiedyś z kameleonem-zwierzątkiem w jednym ze sklepów zoologicznych - to takie fajne stworzona :)
Śliczna spódniczka <3
Buziaki :)))
Nie wiedziałam, że z takim kameleonem mozna sie zaprzyjaxnić! myślałam, ze to takie...bezosobowe zwierzątka! No widzisz, nastepne błędne wyobrażenie obalone! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńhi! thanks for the comment :-) I totally love your outfit ;-)
OdpowiedzUsuńfajne te ciuszki z Cameleona :)
OdpowiedzUsuńdziękuję! :)
OdpowiedzUsuńOoo ten Cameleon brzmi niezle! ;)
OdpowiedzUsuńI like your outfit, the green cardigan is cute:-)
OdpowiedzUsuńI'm follow your blog.
xo
Orianne
Thank you! I fakkow you now too!
Usuńzdjecia koziolka cudne :D
OdpowiedzUsuńcameleon nie wiem co to, ale masz bardzo ladne buty :D
I LOVE this post!!!...Love the photos...the goats are so cute..very funny!!!and nice outfit:)
OdpowiedzUsuńCheers:)
EDGYMIX-TRAVEL FOR FASHION
Koziołki taaaakie sentymentalne ....Fajnie Aguś wyglądasz w takich kolorach...
OdpowiedzUsuńKoziołek każdy mi się podoba, nawet osiołek, ale Cameleon też.
OdpowiedzUsuńA najbardziej podoba mi się śliczna, wiosenna pani L. w odlotowych okularach!
The goats look cute! :)
OdpowiedzUsuńXo, Imke
zwierzaki cudne ;) zestaw ciuszków rewelacja i ślicznie Ci w tych kolorach!!! Dziękuje za odwiedziny ;*
OdpowiedzUsuńhy dear, very beautiful pics and locations.. love the animals!! Love you blog, and follow you ever like a pleasure!!
OdpowiedzUsuńHugs
Valentina
Ale słodziaki :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, ostatnio kupiłam sobie bardzo podobny sweterek :)
Słodkie te koziołki.
OdpowiedzUsuń3 bluzka świetna :P
Fajny look :)
Kochana będę świnią............. ale pisząc u mnie o tym , że u Ciebie też pada.... lejesz miód na moje serce..... cieszę się że nie jestem w tym osamotniona :P :D
OdpowiedzUsuńA tak poważnie.......... MAM DOŚĆ!!! :(((
Świetne zakupy.... a koszulka z szkicem kobiety wpadła w moje oko szczególnie :D
.... i oczywiście..... zostaję :)