Skromność.
Gdyby istniało imię Skromność, tak właśnie by się nazywała.
Niekoniecznie świat ludzi jest Jej wymarzonym miejscem do życia. Dlatego woli las, który szumi bez hipokryzji, kapiące piekną prostotą na wpół dzikie kwiaty, pnące bluszcze, dumne sosny, heroiczne róże. Wczesną wiosną, gdy tylko przyroda powstanie z martwych - ucieka w głuszę. Aż do ostatniego listka na drzewach. W małym domku ukrytym wśród zieleni, nad rwącym strumykiem, gdzie przylatują czarne bociany, wyczarowuje na płótnie barwne historie. Jest zbyt skromna by nazywać się malarką. Drażni ją jakikolwiek szum wokół siebie. Nie lubi zawiłych meandrów dyplomacji. Do szczerości droga na skróty, nie zawsze zjednuje jej przyjaciół. Prawdziwa do bólu, bezkompromisowa nonkonformistka. Krytyczna wobec siebie i innych. Nierzadko - pyskata. To nie najbardziej odpowiednie cechy na dzisiejsze czasy. Dla mnie jednak jest kimś, kto nigdy nie zwątpił w moje skrzydła. Dopingował, gdy chciałam rzucić studia, przypominał, że moją powinnością wobec świata jest ponad wszystko inne - pisanie...
W gości przychodzą do Niej sarny i jelenie. Przestała walczyć z kretem, który śledzi jej każdy krok. Dziki szarak, to cierpliwy obserwator jej prac ogrodowych. Jaszczurka ciekawie przysłuchuje się rozmowom przy kawie, wygrzewając się na tarasie. Nie ucieka wcale. Wspólna przestrzeń - Jej i ich - lesnych stworzeń świat.
Myślę o niej: kobieta, która kocha mego mężczyznę równie mocno jak ja. Jedyna, z którą mogę się nim dzielić bez zazdrości. Bezpieczny ląd dzieciństwa mego syna. Teściowa. Nie wiem, kto wymyślił to bezduszne słowo z góry skazane na porażkę. Ja o swojej wolę myśleć: Mama.
Piekne obrazy nie wiedziatam z twoja "mama" tak. Slicznie maluje!w.
OdpowiedzUsuńPiękno w najpiękniejszej postaci.
OdpowiedzUsuńSłowa te dotyczą osoby o której piszesz, Jej obrazów i Twojego tekstu.
Dziekuje! :)
UsuńTwój Mąż Aguś ma szczęście do prawdziwych artystek. Mama przepięknie maluje, z niezwykłą dokładnością przelewa na płótno piękno otaczającego ją urokliwego świata. Jestem zachwycona jej obrazami, przekaż jej moje gratulacje i zachęć do zrobienia wystawy w Waszej bibliotece- naprawdę warto. A to, że nie rywalizujecie zw miłości, ale ją pięknie dzielicie, wszystkim wychodzi na dobre. Moja Teściowa tak robiła i ja jeż tak robię i wówczas nie ma zgrzytów. Serdecznie pozdrawiam Mamę- jest prawdziwą Malarką!
OdpowiedzUsuńBardzo wazna opinia, od wszechstronnie utalentowanej artystki :) dziekuje i przekaze pozdrowienia :)
UsuńObrazy urzekające. Delikatne i... takie właśnie, jak lubię ;)
OdpowiedzUsuńWiele ciepła dla Was obu ;)
ach jakie to piękne i zachwycające!
OdpowiedzUsuńprzepięknie piękna dusza Twojej Mamy i Twoje wspaniałe serce które na pewno jest bardzo czułe i wrażliwe :)
OdpowiedzUsuńwielkie dzieki za mile slowa :)
UsuńNice the dog on the chair.
OdpowiedzUsuńGreetings,
Filip
My old dog... Thank you :)
UsuńPięknie napisane o Teściowej- to rzadkość!
OdpowiedzUsuńObrazy piękne a w miejsce w którym mieszka magiczne.
Tez uwazam, ze powinna wyjsc z tymi obrazami bardziej do ludzi, nie mam w tej kwestii zadnego doswiadczenia, ale moze uda sie namowic i doprowadzic do jakiejs wystawy :)
UsuńCzyż nie jest tak, że mężczyzna wybiera na swoją żonę kobietę bardzo podobną do swojej matki?
OdpowiedzUsuńZauważam to zjawisko dosyć często. Jak patrzę na narzeczoną swojego syna, to czasami jakbym w lustro patrzyła na siebie sprzed dwudziestu lat! Nie pod względem wyglądu, ale zachowania, gustu, stylu życia... A wady to już mamy prawie identyczne :))
Chyba tak jest jak mowisz, bo moj syn tez z duma podkresla, ze jego dziewczyna "jest taka jak ty mamo" :) to mile :)
UsuńAjajaj posłodziłaś teściowej ,jak widzicie się raz lub dwa w roku to i dobrze się między wami układa .Fajnie ,życzę obu paniom szczęścia i zdrowia .
OdpowiedzUsuńChyba jednak jestes w bledzie. Nie wiem, czy dane bedzie zaznac jej tego cukrowania, poniewaz nie ma komputera, ani internetu, a tym samym nie wie nawet co to blog i blogowanie :) Tak sie sklada, ze mieszkalysmy razem pod jednym dachem ponad dobry rok, byl wiec czas poznac sie nieco wiecej niz dwa razy do roku... Pozdrawiam! :) Zycze sobie bardzo by moje stosunki z przyszla synowa byly co najmniej takie jak nasze, bylabym niezwykle z tego zadowolona! :)
UsuńAgnieszko,
OdpowiedzUsuńmamy podobnie jeśli chodzi o relacje z teściową. :) Moja ma trudny charakter, potrafi być porażająco bezpośrednia i z tego powodu sprawia wrażenie szorstkiej. Na początku się jej bałam jak ognia, ale gdy ją na spokojnie poobserwowałam, poznałam bliżej, wypaliłam z nią kilka papierosów ( palę tylko przy niej), wówczas okazało się, że jest fantastycznym człowiekiem! Bardzo oczytana, mądra, świadoma i życzliwa. Mam wrażenie, że bardzo mnie lubi. :) Zawsze czeka i pyta, czy idziemy na fajeczkę na balkon - to nasz mały rytuał. ;-)) Szczerze mówiąc lepiej się potrafię z nią porozumieć niż z mamą. Tak naprawdę to teściowa zawsze dawała mi wsparcie w różnych dramatycznych momentach, których nam życie nie szczędziło.
No wlasnie, czesto ludzie o trudnym charakterze maja naprawde wielkie serca!
UsuńTo prawda, często tak jest. :)
UsuńJa rowniez tak mam tesciowa to mama, ale twoja jest malarka, jak piekne, delikatne jej obrazysa, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńzaczela realizowac swoja pasje dopiero jak przeszla na emeryture, to piekny przyklad realizowania marzen i dowod na to, ze nigdy nie jest za pozno dopoki zycie trwa...
UsuńObrazy bardzo piękne i w moim guście, ale moja teściowa jest niestety z innej bajki .Ania
OdpowiedzUsuńznam rozne historie moich kolezanek i z rodziny, wiem, ze nie bywa kolorowo...
UsuńWspaniała osoba. W tym przepięknym opisie jakbym troszkę widziała ...siebie:)).
OdpowiedzUsuńA obrazy, niesamowicie sugestywne. Niektóre aż huczą od nagromadzonego ładunku emocji. Tak to widzę.
Masz szczęście do takiej teściowej. A Twój mąż do matki.
dziekuje bardzo! :) wiem, tez nie nalezysz do "pokornych" i mowisz to co myslisz:) to cenna choc nieraz klopotliwa cecha :) pozdrawiam!
UsuńUwielbiam Twój styl pisania. Wzruszający obraz Mamy. Przepiękne krajobrazy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam na myśli obrazy :)
Usuńdzieki Jane :)
UsuńPiekne obrazy i postac mamy rowniez, wzruszajacy wpis :) Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwzajemnie i witam serdecwnie na blogu :)
UsuńPiękne obrazy tak się zlewają ze zdjęciami, że trudno odróżnić obraz od natury.
OdpowiedzUsuńsa jej czescia :)
UsuńTa ścieżka zimowa zapiera dech! Zdolna Twoja...mama.
OdpowiedzUsuńMoja teściowa, niestety, nigdy nie zostanie tak przeze mnie nazwana. Na to trzeba sobie zasłużyć... Poza tym, matkę już mam, rodzoną, nikt inny mi jej nie zastąpi, stąd nie bardzo akceptuję tradycję nazywania obcej kobiety mamą.
znam osoby, ktorym po wielu lat malzenstwa z trudem przechodzi przez gardlo slowo mama do tesciowej :)
UsuńTwoja teściowa ma piękną duszę. To widać nawet po obrazach...ileż w nich światła
OdpowiedzUsuńFaktycznie, wiesz Julka dopiero teraz po twoim komentarzu zdalam sobie sprawe jak obraz oddaje charakter czlowieka, buziole, niedlugo chyba zahacze o Bialystok (tak na marginesie)
UsuńCudownie napisane! To szczęście mieć taką drugą mamę. Dobrze na siebie trafiłyście.
OdpowiedzUsuńCałkiem dobre te obrazy Agnieszko, realistyczne ale mają coś z duszy twórczyni. Często tak bywa ,że kobiety na emeryturze rozwijają skrzydła -coś wiem o tym :) pozdrów autorkę obrazów ode mnie i Ciebie ściskam.
OdpowiedzUsuńPiękny ogród i obrazy :-) a to w jaki sposób piszesz o "drugiej" mamie, jest bardzo miłe i kochane :-)
OdpowiedzUsuńtaka osoba, którą szczerze można nazwać drugą mamą jest prawdziwym skarbem:)
OdpowiedzUsuńAleż wspaniała dobra energia płynie z tych obrazów. Chciałabym taki mieć:) Konieczna wystawa z możliwością zakupu.
OdpowiedzUsuńA z mamą męża też tak mam, choć nie maluje obrazów:)
Zazdroszczę Ci takich relacji, moje realia są inne. A obrazy piękne, powinny znaleźć się na wystawie.
OdpowiedzUsuńAgnieszko!
OdpowiedzUsuńPiękny tekst, świetne obrazy na pewno fajnej kobiety.Nie wiedziałam, że są takie teściowe?Moja jest trochę inna......choć ostatnio, w okresie świątecznym mocno podupadła na zdrowiu i modliłam się gorąco o nią.Pa Ala zych
Nieraz się zdarzają Alu, pozdrawiam cieplutko!
UsuńLubię ten bajkowy zakątek przy lesie nad rzeczką ....a jego gospodyni ma niezwykle artystyczną duszę,Pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNapisałaś pięknie, bo prosto z serca. Obrazy Twojej Teściowej - raczej Mamy niezwykle piękne.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kochany mój zięć też ma o mnie dobre zdanie... :)
z pewnością! :)
UsuńZdecydowanie zimowy najbardziej do mnie przemawia-jest cudowny ;-).
OdpowiedzUsuńdziękuję w imieniu mamy :)
Usuń