Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni...
"Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma dzieci w domu - to jesteśmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni"
Za tydzień koniec wakacji, domownicy powróca do domów, póki co jesteśmy zupełnie sami (nie licząc psów) co nam bardzo rzadko się zdarza. Chciałoby się zaśpiewać jak wyżej ale nie, nie - jesteśmy bardzo grzeczni... I nie psocimy... Grzecznie chodzimy na spacery, jeździmy na wycieczki, baaa, nawet do kina się wybraliśmy na średni film akcji. Wolę oglądać filmy w zaciszu domowym, albo w kameralnych kinach, ale ponoć nic nie zastąpi tej atmosfery wielkich sal kinowych. No to poszlismy. A własciwie pojechaliśmy, bo Kinepolis Bruxelles znajduje się na drugim końcu miasta.
Jako ciekawostkę podam, że kino to w chwili swego powstania (rok 1988) bylo pierwszym na kinem noszącym te nazwę i pierwszym, największym megaplexem na świecie pod wzgledem nowoczesności.
Zachwytu nie było. Strasznie brudno. I pewnie znów parę lat uplynie zanim tam się wybiorę. Zaskoczył mnie natomiast stopień automatyzacji wszystkiego. Sladu nie ma po tradycyjnych kasach, ani punktach sprzedaży popcornu i innych rzeczy. Wszechobecna samoobsługa.
Nie wiem co takiego jest w tej atmosferze, że chce się pożerać w wielkiej ilości popcorn i żłopać coca colę. Zanim doszłam do kasy, zżarłam prawie połowę opakowania. Ci przede mną też żarli popcorn i ci za mną również. Tony popcornu!
Kino znajduje się w pobliżu ATOMIUM, które oprócz sikającego chłopczyka, Grand Placu, czekoladek i piwa jest symbolem Brukseli i które każdy szanujący się turysta powinien zobaczyć. Budynek został wzniesiony z okazji światowej wystawy w 1958 roku i przedstawia atom żelaza powiększony 165 miliardów razy. Jednym z jego współtwórców był Polak.
i nocą :)
Na koniec parę słów o ciuchach. Sukienka Sandwich (ostatnio to moje ulubione klimaty), skórzane sandalki drewniaki, torebka kupiona na Litwie na straganie za niewielkie pieniądze. Jest idealna do pracy: format A4, mięciutka skórka, zewnętrzne i wewnętrzne kieszenie na zamki, krótki lub dlugi pasek. Uosabia moje wyobrażenia o funkcjonalnej torebce do pracy dla aktywnej kobiety.
Gdy nie ma dzieci w domu - to jesteśmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni"
Za tydzień koniec wakacji, domownicy powróca do domów, póki co jesteśmy zupełnie sami (nie licząc psów) co nam bardzo rzadko się zdarza. Chciałoby się zaśpiewać jak wyżej ale nie, nie - jesteśmy bardzo grzeczni... I nie psocimy... Grzecznie chodzimy na spacery, jeździmy na wycieczki, baaa, nawet do kina się wybraliśmy na średni film akcji. Wolę oglądać filmy w zaciszu domowym, albo w kameralnych kinach, ale ponoć nic nie zastąpi tej atmosfery wielkich sal kinowych. No to poszlismy. A własciwie pojechaliśmy, bo Kinepolis Bruxelles znajduje się na drugim końcu miasta.
Jako ciekawostkę podam, że kino to w chwili swego powstania (rok 1988) bylo pierwszym na kinem noszącym te nazwę i pierwszym, największym megaplexem na świecie pod wzgledem nowoczesności.
Zachwytu nie było. Strasznie brudno. I pewnie znów parę lat uplynie zanim tam się wybiorę. Zaskoczył mnie natomiast stopień automatyzacji wszystkiego. Sladu nie ma po tradycyjnych kasach, ani punktach sprzedaży popcornu i innych rzeczy. Wszechobecna samoobsługa.
Nie wiem co takiego jest w tej atmosferze, że chce się pożerać w wielkiej ilości popcorn i żłopać coca colę. Zanim doszłam do kasy, zżarłam prawie połowę opakowania. Ci przede mną też żarli popcorn i ci za mną również. Tony popcornu!
Kino znajduje się w pobliżu ATOMIUM, które oprócz sikającego chłopczyka, Grand Placu, czekoladek i piwa jest symbolem Brukseli i które każdy szanujący się turysta powinien zobaczyć. Budynek został wzniesiony z okazji światowej wystawy w 1958 roku i przedstawia atom żelaza powiększony 165 miliardów razy. Jednym z jego współtwórców był Polak.
i nocą :)
Na koniec parę słów o ciuchach. Sukienka Sandwich (ostatnio to moje ulubione klimaty), skórzane sandalki drewniaki, torebka kupiona na Litwie na straganie za niewielkie pieniądze. Jest idealna do pracy: format A4, mięciutka skórka, zewnętrzne i wewnętrzne kieszenie na zamki, krótki lub dlugi pasek. Uosabia moje wyobrażenia o funkcjonalnej torebce do pracy dla aktywnej kobiety.
Jedzenie popcornu w kinie to już chyba wyuczony nawyk. Bo czy nie można obejrzeć filmu bez jedzenia? W domu oglądam bez iw kinie też mogę, ale kiedy wszyscy dookoła jedzą, piją... Nie wiem, człowiek głupieje w tłumie i tyle! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńAgnieszko a ja powiem tak:
OdpowiedzUsuńw tej kreacji najbardziej zazdroszczę Twojemu Mężowi.
Bo skubanemu ;-) trafiła się prawdziwa perła o świetnym guście ;-).
No, to teraz Mariusz pojeeeechales! :) na wyrost, ale dzieki:) zawsze milo :)
UsuńSzkoda, że wakacje się kończą...masz świetną sukienkę...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńAch, kiedy ja byłam ostatnio w kinie.... Sukienka i torebka bardzo fajne :), ale buty również :-)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz :) super buty!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz Agnieszko!
OdpowiedzUsuńA ja przypomniałam sobie, jak kiedyś gdy byłam w Brukseli podziwiałam z daleka model ATOMIUM.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Aktywna kobieto- świetnie wyglądasz, sukienka rewelacyjna! Lubię to:-))))))
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje, a w zasadzie, nie moje candy! mimo, że nie jesteś w Polsce!
Jedna z najpiękniejszych Twoich sukienek! Dziwne, ale ja nigdy nie jem popcornu w kinie. Może dlatego, że nie cierpię gdy jego łuski włażą mi w zęby :-)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory sukienki; takie mięciutkie torebki bardzo lubię. Atom wygląda bardzo interesująco.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
Kino - uwielbiam kino jesienią...
OdpowiedzUsuńWłaściwie to odwiedzam je w każdy wekeend..
Nie jem na sali ponieważ nie trafiam i syfię, a poza tym gryząc nie słyszę- haha
Pozdrawiam serdecznie
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
Sukienka - nieporozumienie. Iza
OdpowiedzUsuń? ja ... wszystko w niej rozumiem! :)
UsuńŚliczna sukienka i buty:)))w kinie nie byłam już bardzo dawno:((Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńdziewczyny i chlopaki, bardzo dziekuje za komentarze, wkrotce nadrobie wszystkie moje zaleglosci wzgledem was i dziekuje wam za wasza obecnosc! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz w sukience, dziewczęco i wdzięcznie. Rewelacyjna sceneria. Pozdrawiam Cię serdecznie. Barbarossa.
OdpowiedzUsuńJak ja dawno nie byłam w kinie - muszę się wybrać ;) A na zdjęciach wyglądasz ślicznie ;* Pozdrawiam i bądź czasem niegrzeczna to może być miła odmiana ;p hehe
OdpowiedzUsuńSukienka świetna, uwielbiam takie! Kolorki dobrane rewelacyjnie, stworzone wprost dla Ciebie - miodzio jednym słowem:-)
OdpowiedzUsuńAgnieszko! Szaleństwo! :-) Pięknie, no i pokazałaś się z bliska! Widzę także nową fryzurkę! Super! Tak daaawno mnie (nas) tu nie było... Ściskam i pozdrawiam najserdeczniej :* Martyna
OdpowiedzUsuńMyslalam o tobie rano, Martyna :) buziaki!
Usuńbędąc w Brukseli Atomium bardziej mi się podobało niż sikający chłopiec;)
OdpowiedzUsuńteż przerzucam się na oglądanie filmów w domowym zaciszu i do kina chodzę rzadziej
Te świecące kule to całkiem fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńKino mam pod bokiem i tak rzadko je odwiedzam, że aż wstyd.... Ale mam wrażenie, że ciekawsze rzeczy wynajduję w video- i dvd-tece i na tvp-kultura.... Ale wycieczki są dokształcające, więc myślę, że i tak masz bilans na plus :)
OdpowiedzUsuńA sukienka ma rewelacyjny print.
Aguś bądz jeszcze 4 dni niegrzeczna !!!
OdpowiedzUsuńSukienka taka w klimacie późnego lata ...a ja widziałam jeszcze w niedzielę bociany! no ale koło atomium ich nie zobaczysz he, he inne klimaty ale tez ciekawe.
Buziaki na dobranoc. Basia
a ja nawet krmilam bociany w niedziele nad morzem! polskimi sezamkami! bedzie o tym wkrotce na blogu, caluski! :)
Usuńjak zawsze coś ciekawego poznaję o Belgii. My staramy się często chodzić do kina, bo jednak w kinie film inaczej się ogląda. Tak ten popcorn :D:D:D:D skąd ja to znam. A Mamidło nienawidzi - mówi, że to chrupanie wokół przeszkadza jej oglądać film :D:D:Pozdrawiam jak zawsze cieplutko
OdpowiedzUsuńjak zawsze coś ciekawego poznaję o Belgii. My staramy się często chodzić do kina, bo jednak w kinie film inaczej się ogląda. Tak ten popcorn :D:D:D:D skąd ja to znam. A Mamidło nienawidzi - mówi, że to chrupanie wokół przeszkadza jej oglądać film :D:D:Pozdrawiam jak zawsze cieplutko
OdpowiedzUsuńjak zawsze coś ciekawego poznaję o Belgii. My staramy się często chodzić do kina, bo jednak w kinie film inaczej się ogląda. Tak ten popcorn :D:D:D:D skąd ja to znam. A Mamidło nienawidzi - mówi, że to chrupanie wokół przeszkadza jej oglądać film :D:D:Pozdrawiam jak zawsze cieplutko
OdpowiedzUsuńi szeleszczenie papierkami.... buziaczki pozdrowienia dla Mamidla i Babidla :)
UsuńJa z Litwy przywiozłam sobie bursztynowe kolczyki:-)
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka ,wyglądasz w niej cudownie.
PS . Skoro mieliście cały tydzień dla siebie to trzeba było grzeszyc i szaleć :-P
Minelo jak z bicza trzasnal.... :)
UsuńDziękuję za taki ogrom miłych słów u mnie, to raz!!! ♥
OdpowiedzUsuńFajnie że wykorzystujecie czas i wychodzicie, a nie siedzicie w domu!! To jest mega pozytywne. No ale laba się kończy, cóż począć ;D
Atom jest straszie fajną budowlą, na lekcje chemi czy fizyki wycieczka jak znalazł... tylko skzoda że tak daleko ;D
p.s. tak z czystej ciekawości - rok szkolny w Brukseli też 1 września się zaczyna?
Ściskam i pozdrawiam!! ♥
witaj, witaj, rok szkolny zaczyna sie roznie, generalnie z tego co sie orientuje na poczatku wrzesnia, ale niekoniecznie pierwszego; np moj syn w gimnazjalnej klasie zaczyna piatego, sciskam cieplutko!
Usuńnoo fajne są te nocne zdjęcia ;D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten świecący nocą model atomu :)
OdpowiedzUsuńSukieneczka jest bardzo kobieca. Masz to szczęście, że dobrze wyglądasz w takich stylizacjach. Nie każda kobieta może je nosić. Ja na ten przykład do nich nie należę.
Bardzo mi się podoba ten świecący nocą model atomu :)
OdpowiedzUsuńSukieneczka jest bardzo kobieca. Masz to szczęście, że dobrze wyglądasz w takich stylizacjach. Nie każda kobieta może je nosić. Ja na ten przykład do nich nie należę.
mnie najbardziej się nie podoba babcia klozetowa w kinowej ubikacji - tam akurat zero automatyzacji!
OdpowiedzUsuńdo tego kina mam najbliżej i wybieram je z powodu filmów w oryginale
a czego nie polecasz do oglądania?
Kino... jakoś też nie przepadam za tą kinową "atmosferą" chociaż czasami fajnie jest się z kimś wybrać na film :)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w tej kiecuszce!!!