DLACZEGO FIOLET?
Dlaczego fiolet?
Lubię otaczać się pastelami, a najbardziej wyrafinowanym z nich jest FIOLET. Od wieków fascynował,niepokoił, zachwycał. Kolor alchemików i czarnoksiężników, ale też duchownych i księży. Kojarzy się ze skruchą,pokutą i nadzieją. Jednocześnie w dawnych czasach barwa ta była zarezerwowana dla najbogatszych elit. Władza, godność, szacunek,najwyższy stopień wtajemniczenia, ale też mrok i tajemniczość. Dla mnie FIOLET to zapach lawendy,i doskonałość ametystu. To romantyczność, zmysłowość,delikatość i kobiecość, ale też siła, mądrość,opanowanie,intuicja,własny rozwój. Po fiolet w ubraniach sięgają kobiety otwarte na to co nieznane, odważne, niezależne duchowo.
" Teraz, chyba już nikt nie ma wątpliwości, że kolor fioletowy jest magiczny – dosłownie i w przenośni. Jest również bardzo wyrazisty, dzięki czemu osoba ubrana w takiej kolorystyce z pewnością wyróżni się w tłumie. Najważniejsze jednak, aby otaczając się jakąś barwą lub się z nią utożsamiając, po prostu dobrze się czuć."
cytat: http://weselisko.org/articles/show/135
A więc witam was na mojej stronie wszystkimi odcieniami fioletu :)
Lubię otaczać się pastelami, a najbardziej wyrafinowanym z nich jest FIOLET. Od wieków fascynował,niepokoił, zachwycał. Kolor alchemików i czarnoksiężników, ale też duchownych i księży. Kojarzy się ze skruchą,pokutą i nadzieją. Jednocześnie w dawnych czasach barwa ta była zarezerwowana dla najbogatszych elit. Władza, godność, szacunek,najwyższy stopień wtajemniczenia, ale też mrok i tajemniczość. Dla mnie FIOLET to zapach lawendy,i doskonałość ametystu. To romantyczność, zmysłowość,delikatość i kobiecość, ale też siła, mądrość,opanowanie,intuicja,własny rozwój. Po fiolet w ubraniach sięgają kobiety otwarte na to co nieznane, odważne, niezależne duchowo.
" Teraz, chyba już nikt nie ma wątpliwości, że kolor fioletowy jest magiczny – dosłownie i w przenośni. Jest również bardzo wyrazisty, dzięki czemu osoba ubrana w takiej kolorystyce z pewnością wyróżni się w tłumie. Najważniejsze jednak, aby otaczając się jakąś barwą lub się z nią utożsamiając, po prostu dobrze się czuć."
cytat: http://weselisko.org/articles/show/135
A więc witam was na mojej stronie wszystkimi odcieniami fioletu :)
Masz rację, wyrazisty i magiczny!
OdpowiedzUsuńLudzie, majstrowalam przy etykietach i cos mi sie "kliknelo" i opublikowal mi sie moj jeden z najstarszych postow - jako najnowszy. Gadam mu/ wracaj na miejsce! Ale on nie chce8 Ale moze to i dobrze, bo nie kazdy wie dlaczego moj blog nosi nazwe fioletowy, kiedys bylam bardzo zafascynowana tym kolorem, w ogole pastelami teraz przeszlo mi na rzecz bezy i szarosci :)
OdpowiedzUsuńOoo, kurcze to Ci zrobił psikusa Pan Blogger! :) Fiolet też kojarzy mi się z lawendą, jak to przeczytałam, aż poczułam ten zapach. :)
UsuńDziękuję, cieszę się, że lubisz czytać to co napiszę, bo często mam wrażenie, że ludzie po prostu nie lubią czytać notki na tego typu blogach, wolą oglądać obrazki i na tym ich wizyta się kończy. Fajnie, że są wyjątki takie jak Ty!
Dobry psikus nie jest zły,ja chętnie sobie przeczytałam ten post:)
UsuńTak Kasiu, poprawne skojarzenie! Lawenda nieodlacznie idzie pod reke z fioletem. Lubilam ja zanim wiedzialam jak naprawde wyglada, odkad jako mala dziewczynka czytalam o niej w jakiejs ksiazce, dlatego w Belgii poczulam sie natychmiast u siebie, wszechobecne krzaki lawendy! kipiace kwiatami i kuszace zapachami! i tak bardzo skromne i niewymagajace! A posiadajace tyle zalet :)
OdpowiedzUsuńCo do notek, byc moze jestesmy odchodzacym do lamusa pokoleniem rozumiejacym tekst pisany, z chlubnymi wyjatkami oczywiscie!
Na poczatku mego blogowania moja siostrzenica - mlodsza o pokolenie - uswiadomila mi okrutna prawde, ze zyjemy w obrazkowym swiecie szybkiego przekazu tysiecy obrazkow na minute, i tak naprawde niewiele jest ludzi co chce zatrzymac wzrok na tekscie dluzszym niz kilkadziesiat znakow.
Zreszta anonim mi kilka razy zarzucal, ze pisze za dlugie notki, he, he;
ale ja uparcie pisze dla tej garstki nie tylko ogladajacych i dlatego chetnie zagladam do podobnych mi ludzi, miedzy innymi do ciebie, i pisz wytrwale, pozdrawiam!
Myślę, że Twoja siostrzenica niestety ma sporo racji. Zaczynając od tego, że ludziom faktycznie nie chce się czytać tekstów, chyba, że są to teksty dwu/trzy zdaniowe, a kończąc na tym, że jednak obrazek to najłatwiejsza forma przekazu - oglądniecie zajmuje Nam kilka sekund, a przeczytanie krótszego czy dłuższego tekstu, później przemyślenia, które się z nim wiążą już o wiele, wiele więcej.
UsuńDla mnie , wychowanej na papierowych ksiazkach, kiedy to slowo pobudzalo wyobraznie i tworzylo obrazy w glowie, a nie odwrotnie - troche szkoda,ale coz czasy sie zmieniaja...A ja jestem troche staroswiecka :)
OdpowiedzUsuńFiolet, piekny kolor,jeden z moich ulubionych.Miło mi zawitać na Twoim blogu. Zapraszam także do mnie:)
OdpowiedzUsuńhmmm.. ominęłam z braku czasu dwa Twoje wpisy i chętnie je przeczytałam, masz w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńMnie ten kolor kojarzy się z ukochanym bzem :)
OdpowiedzUsuńJa również dobrze czuję się w fiolecie i należy on do moich ulubionych. Do Twojego wywodu dodam, że jest uważany za kolor intuicji i intelektualistów. A w ogóle jest bardzo twarzowy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z łoża boleści.
O, widzicie! Jest nas więcej fioletowolubmych :) Lizawieto! Dlaczego "z łoża boleści"? Posyłam ci dużo ciepłych myśli i pozytywnej energii. I zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńGreat post, dear.
OdpowiedzUsuńHappy Weekend,
Nicoleta
www.nicoleta.me
kocham fiolet;)!
OdpowiedzUsuńNigdy tak o fiolecie nie myślałam:)))ale bardzo go lubię:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż mam słabość do fioletu!!!
OdpowiedzUsuń