WSZYSTKICH STRAPIONYCH RADOŚĆ
Miejsca na mapie - ekstrema. Gdzie się coś kończy, zaczyna: czyjś początek lub koniec świata. Miejsca - gdzie można się zaszyć, zwiać nawet od siebie samego, by usłyszeć myśli w swojej głowie, zamiast szumu cywilizacji, jej nieraz niezrozumiałego bełkotu.
Takim miejscem jest dla mnie maleńka miejscowość 2,5 km od Białorusi o nazwie Koterka. A dokładniej, niewielka cerkiewka położona w lesie na bagnach pod wezwaniem Ikony Matki Bożej "Wszystkich Strapionych Radość"
I może powiesz, cóż to za atrakcja, ja Ci powiem - może nie jest to safari w Kenii, ani wodospad Niagara, ale pojedź tam, a doznasz wielu cudownych wzruszeń i spłynie na Ciebie spokój jak łaska, bez względu na to, czy jesteś wierzący, czy nie.
Możesz mieć problem z drogą, która kluczy między drzewami i nagle kończy się szlabanem w poprzek drogi, umożliwiającym dalszą jazdę. Nie zrażaj się i nie poddaj zwątpieniu. Znalazłeś się u celu podróży.
Wysiądź. Zaczerpnij wilgotnego powietrza. Posłuchaj jak pięknie dźwięczy cisza.
Możesz się zagapić i nagle okaże się, że bezwiednie, nielegalnie znalazłeś się po drugiej stronie, przekroczyłeś granicę.
Nie przejmuj się. Zostaniesz pouczony i odesłany na właściwą drogę. Służba graniczna dyskretnie, lecz skutecznie czuwa.
Sama Koterka została po II Wojnie Światowej rozdarta na dwie części, z których jedna znajduje się poza granicami naszego kraju.
Świątynia w leśnym uroczysku powstała w 1912 roku, ale zanim to nastąpiło trzeba było pokonać wiele trudności.
Ale wróćmy do początków.
cd: Wszystkich Strapionych Radość
Tak pięknie pochylasz się nad zapomnianym miejscem na dalekiej Białorusi. Szkoda, że rzadko jedziemy na wschód, więc tym bardziej cenne są opisy ciekawych miejsc w tamtych stronach. Ciekawe są również zdjęcia. Czekam na ciąg dalszy.
OdpowiedzUsuńZasyłam mnóstwo serdeczności
Och, wielkie dzięki! obiecuję więcej wracać do tych magicznych miejsc. moich ukochanych.
UsuńTakie miejsce mnie zachwycają najbardziej:)))pięknie je pokazałaś:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńZapraszam na Podlasie Reniu!
UsuńUwielbiam Twoje opowieści!
OdpowiedzUsuńdzięki i serdeczności!
UsuńNiezwykłe miejsce.
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się...
Pozdrawiam Cię Agnieszko ciepło!
Basiu, będę w Polsce niedługo może uda się zdzwonić?
UsuńW ubiegłym roku zrobiłam wycieczkę do Białowieży i okolic i doskonale rozumiem Twoje zachwyty. :)
OdpowiedzUsuńByłaś koło mnie :)
UsuńTo co mi się podoba na wschodzie to oddech natury, cisza. Białoruś mignęła mi tylko zza okien pociągu, ale Twoje zdjęcia potwierdzają ten oddech natury...
OdpowiedzUsuńTak... to się czuje... Jeszcze ciągle się czuje... Pozdrawiam!
Usuń