Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz.”
„Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”,
a parafrazując to przysłowie na potrzeby dzisiejszego posta, powiem tak: „Jak
sobie młodzież wychowasz, taką będziesz miała.”
A lubimy sobie na nią ponarzekać, oj
lubimy! Pamiętam ile namiętności budził mój post, który napisałam dwa lata
temu:”Ja, ja, ja! Pokolenie Milenium”. Warto go sobie przypomnieć, choćby po to
by poczytać komentarze.
Zadziwiająco toczą się losy mojej nowej książki.
Nie pisałam jej nawet przez moment z myślą o młodzieży. A co się okazuje? Że to
właśnie ona okazała się jedną z „grup docelowych” mego przesłania...
Siemiatycka "Trójka", gimazjum, które jako pierwsze zaprosiło mnie w swoje progi.
Coraz częściej zapraszana jestem do szkół, co
pozwala mi na bliższy kontakt z młodymi ludźmi.
Mam to szczęście, że spotykam naprawdę fajną i wrażliwą młodzież. Może to za
sprawą wychowawców, którzy dają jej dobre wzorce. A może TYLKO taką młodzież
widzę, ponieważ...
trawa w moim ogródku jest dla mnie zawsze bardziej zielona, niż u sąsiada,
a szklanka zawsze jest do połowy pełna... Nieuleczalny optymizm. Według
niektórych diagnostyków: skrajna naiwność.
Moje siemiatyckie Liceum, którego jestem absolwentką. Powrót do źródeł.
Istnieje wiele teorii, które mówią o
tym, że i tak nic nie pomoże, ponieważ ludzie są poddawani celowo transformacji
ideologicznej, jest to rodzaj współczesnej, cichej wojny. A skuteczność tej
walki polega na tym, że same narody nie wierzą w to, że poddawane są celowemu
procesowi „trwałej zmiany mentalnej”: celowej demoralizacji i destabilizacji.
Walka ta toczy się się w wielu obszarach życia i pozwolę sobie je przytoczyć za
artykułem z sieci:
· * religii (poprzez
jej ośmieszanie, promowanie różnych sekt i kultów),
· * oświaty (minimalizowanie
nauki przedmiotów ścisłych, tj. matematyki, fizyki, chemii na rzecz np.
plastyki, wychowania seksualnego lub wąskich zagadnień w kulturze),
· * życia
społecznego (powoływanie nowych organizacji w zamian za tradycyjne),
· * struktury władzy (powoływanie
nowych struktur, nadanie dużej władzy mediom),
· * sfery pracowniczej (zwiększanie
biurokracji),
· * porządku
publicznego (podważania kompetencji wymiaru sprawiedliwości, równolegle
przedstawianie pozytywnych cech sprawcom zbrodni).
Jak się zastanowić, to jest wiele w tym
racji i dzieje się to na naszych oczach.
A wiadomo, że:
"Takie będą Rzeczypospolite, jakich ich
młodzieży wychowanie."
Ciechanowieckie gimnazjum, gdzie gościłam już po raz drugi.
Zgadzam się, świat nie jest czasami
najbardziej przyjaznym miejscem i: zła wiadomośc jest taka, że nie mamy
wyboru.
Dobra zaś, że: dopóki będzie chociaż trochę mądrych, charyzmatycznych
ludzi z wyobraźnią w naszych szkołach (a wiem, że takich nauczycieli pamięta
się całe życie i często oni, bardziej niż ktokolwiek inny mają wływ na nasze
życiowe wybory i kształtowanie marzeń) to jest szansa dla świata.
Rozmawiając z
uczniami, z radością stwierdzam, że proces odwrotny do tego, o którym mowa w przytoczonym artykule cicho toczy się w
umysłach ludzi. Wśród tych, którzy kompletnie rozminęli się ze swoim
powołaniem, spotykam prawdziwych i mądrych nauczycieli. Prawdziwe perełki
(wśród nich wiele moich koleżanek i kolegów) i to oni zapoczątkują uratowanie
tego zagrożonego świata.
Bo ogólnie mamy dobrą młodzież. Nie zmarnujmy tego potencjału.
P.S. Wszystkim szkołom dziękuję za bardzo ciepłe przyjęcie.
Ależ ty sie kwiatów nadostajesz Agnieszko :):)
OdpowiedzUsuńBo młodzież mamy myśląca , tylko trzeba umieć słuchać !
No własnie! Tez jestem tego zdania:) a kwiaty bardzo lubię, sama sobie też kupuję:)
UsuńCo do zacytowanego artykułu - czasy się zmieniają, warto wyposrodkować, zanim zacznie się nawoływać do nadmiernego poszanowania skostniałych struktur. A Tobie serdecznie gratuluję, myślę, ze masz teraz wkład w młodziezy chowanie, a to jest COŚ! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOOO, dzięki! Jesli tak to raczej nieświadomie - ten wkład... :)
UsuńMłodzież wychodzi spod naszych skrzydeł, żeby nie powiedzieć z naszych łon:), ale jak to mówi Bert Hellinger- "bez korzeni nie ma skrzydeł", więc by poleciały w świat z dobrą energią muszą ją mieć od kogo czerpać. Dajmy naszym dzieciom wszystko, co najlepsze- prawdziwą miłość, tą rozsądną, odpowiedzialną też, a będzie dobrze:)
OdpowiedzUsuńbardzo mądrze powiedziane, nic ująć, nic dodać :) pozdrawiam ciepło!
UsuńW czasie pracy w gimnazjum zauważyłam jedno - trzeba nie tylko nadawać, ale przede wszystkim słuchać. A oni czują, kiedy podchodzi się do nich z sercem, a kiedy... z widelcem ;) Są jednostki to wykorzystujące, ale zdecydowana większość jest taka, jak piszesz. Młodzi, otwarci, ciekawi świata. Po prostu fajni młodzi ludzie :)
OdpowiedzUsuńsama jesteś można powiedzieć, dzieckiem Millenium, i kto Cię zna, a ja Cię poznalam, stwierdzi, że obalasz swoją osoba wszystkie stereotypy na temat tej "niedobrej" młodzieży: odważna, kratywna, serdeczna, wytrwała, uważna, oczytana, z wyobraźnią... można tak wyliczać i wyliczać... :)
UsuńOgromnie ciesze sie Agnieszko, ze Twoja nowa ksiazka cieszy sie tak ma ogromnym wziecie wsrod mlodych ludzi i masz wsrod swoich fanow tyle mlodziezy!
OdpowiedzUsuńTo prawda mamy taka mlodziez, jaka wychowamy i prawda jest tez to, ze wlasnie bardzo czesto, to nauczyciele maja wiekszy wplyw na ksztaltowanie mlodych umyslow niz ich wlasni rodzice! Mlodym potrzeba dobrych i wlasciwych wzorcow i cudowne jest to, ze wsrod licznej rzeszy dobryh pedagogow, mamy tez "perelki", ktore moga pozytywnie wplynac na zycie wielu mlodych ludzi lub co lepsze calych pokolen!
Gratuluje Ci, droga Agnieszko, tylu milych odwiedzin i przyjec w gimnazjach i liceach:) Cieplo Cie pozdrawiam i zycze wydania kolejnych swietnych ksiazek!
Bardzo dziękuję Elu za taki obszerny wpis, tym bardziej, że ja sama ostatnio bardzoz aniedbuję moich blogowych znajomych z racji toczących się rzeczy, ale czekajcie cierpliwiie, to się zmieni. :) Rzeczywiście, bardzo mnie cieszy, że wśród moich czytelników, jest tylu młodych ludzi... To daje motywację i nadzieję :) Pozdrawiam!
UsuńI dzięki Bogu są osoby, które i młodzież i nauczycieli potrafią docenić :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDobrze, że przekazujesz im swoje dobre myśli :)
OdpowiedzUsuńMłodzież jest wspaniała i tego stwierdzenia bronię ciągle i usilnie!
OdpowiedzUsuńHaniu, Basiu dziękuję! A kto wie lepiej niż Ty Basiu :)
UsuńAgnieszko - bardzo się cieszę, że osiągasz sukcesy.
OdpowiedzUsuńNiech to ciągle trwa.
Serdeczności
:-)
To już tylko krok by Twoim imieniem nazwali jakąś szkołę.
OdpowiedzUsuńGratuluję
cha, cha :) wolne żarty Antoni! bardzo doceniam Twoje poczucie humoru! :) Pozdrawiam:)
UsuńNie nadażam już za Toba, jesteś w tylu miejcach naraz, idziesz jak burza pisarko moja kochana. Gratuluję, spełniaj swoje marzenia.
OdpowiedzUsuńdzięki Elu... pisarko.... nie moge się przyzwyczić, jaka tam ze mnie pisarka, ot snuję sobie te moje zwyczajne opowieści :) niedługo jak wiosenna burza nawiedze również Częstochowę, i pamiętam co mi proponowałaś :)
UsuńAga, ja Cię bardzo podziwiam, za to jakie jest Twoje życie. Los włóczęgi, zaproszenia, wizyty... Podziwiam Cię za to też, że to wszystko wytrzymujesz, ten napięty grafik itp., i idziesz dalej z radością. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńczasem troche organizm nie wytrzymuje, ale ... padam, wstaje, poprawiam korone ;) i ide dalej... dziekuje Maks i pozdrawiam...
UsuńAgnieszko,na koniec Twojego postu powiało taki cudnym optymizmem. tego się trzymajmy. Serdeczności
OdpowiedzUsuńtrzymajmy sie :) pozdrawiam :)
UsuńDzisiejsza młodzież wcale nie jest gorsza od tej, która byliśmy sami, jednak na pewno bardziej zagrożona. Dziesiąty rok jestem na belferskiej emeryturze, ale z radością przyjmuję zaproszenia - od przedszkola,szkoły podstawowe, gimnazja (spotkania pszczelarskie) po licea (spotkania wspomnieniowe z okresu stanu wojennego). Kiedyś organizowałem jako wychowawca spotkanie z kombatantami II wojny światowej i wiem, jak młodzież chłonie każde słowo.Pozdrawiam, Tomasz
OdpowiedzUsuńmasz racje Tomaszu, szkoda, ze nie wszyscy "dorosli" to widza :) pozdrawiam cieplutko!
UsuńAgnieszka jesteś widzę kreatorką rozwoju i optymizmu... Cieszę się raem z Tobą i co raz szerszej gamy czytelników życzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://eksperyment-przemijania.blog.onet.pl/
dziękuję i przepraszam, że jestem teraz trochę mniej obecna, nadrobię...
UsuńTrafiłam tu poprzez blog Grażynki (niewidzialna kobieta) i już wiem, że będę tu zaglądała. Bardzo ciekawy tekst i spostrzeżenia. Kiedy byłam nastolatką, też starsi narzekali na moje pokolenie, że teraz taka rozwydrzona młodzież. Teraz moje pokolenie to osoby starsze i dojrzałe, i narzekają, a ja się z tym nie zgadzam. Widzę też młodzież dobrze wychowaną, u mnie w wieżowcu, nieraz 10 letnie dziecko przytrzyma mi drzwi, windę, z daleka mówi dzień dobry. Znam młodzież która nie wstydzi się swojego patriotyzmu. Też jestem "naiwną optymistką". Pozdrawiam serdecznie Babooshka Marzena
OdpowiedzUsuńWitam Cię bardzo serdecznie! Masz rację, wszystko jest relatywne i tak naprawde nie można generalizowac, ja lubie młodzież, serdecznie pozdrawiam!
UsuńNajważniejsze: nie zmarnować wielu cudownych dzieciaków!!! Jestem wciąż w duchowej ochronie Twoich poczynań! ściskam.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze: nie zmarnować wielu cudownych dzieciaków!!! Jestem wciąż w duchowej ochronie Twoich poczynań! ściskam.
OdpowiedzUsuń