zrodzony z marzen!
Oto budowla naszego wujka, baszta-zamek, mozna nazwac to jak chcecie, cos co powstalo z marzen, cos co zmienia sie z kazdym rokiem, miesiacem, kazda wolna chwila. Nasz wujek nalezacy do grona Pozytywnie Zakreconych:
kazdy kamien znaleziony na polu, wybrany, wlasnorecznie przewieziony na plac budowy, oszlifowany, wypieszczony, bo kamienie tez zyja swoim zyciem,
o kamieniach moze opowiadac dlugo i o swoim zamku, ktory powstaje z marzen wbrew roznym ograniczeniom, z wlasnych srodkow, z wlasnej pracy, cierpliwosci, potu, nadziei......Nie wszystkim musi sie podobac, ale braku determinacji nie mozna odmowic! brawo!
kazdy kamien znaleziony na polu, wybrany, wlasnorecznie przewieziony na plac budowy, oszlifowany, wypieszczony, bo kamienie tez zyja swoim zyciem,
o kamieniach moze opowiadac dlugo i o swoim zamku, ktory powstaje z marzen wbrew roznym ograniczeniom, z wlasnych srodkow, z wlasnej pracy, cierpliwosci, potu, nadziei......Nie wszystkim musi sie podobac, ale braku determinacji nie mozna odmowic! brawo!
Tylko podziwiać Twojego wujka:) Świetna pasja..świetny pomysł na życie:) Czy wujek zamieszkał już w zamku?:)
OdpowiedzUsuńchyba sam tam szybciej zamieszka, bo szanowna małżonka nie podziela pasji, chyba, że ciotkę zamknie w tej baszcie, hi, hi
OdpowiedzUsuńto ze ciotka nie wyraza emocji wszem i wobec nie znaczy ze pasji nie podziela..bez ciotki ciezkiej pracy wokol domu wujek nie milaby czasu na swoja pasje :)
OdpowiedzUsuńmyślę, ze z czasem przychylniej zerka na wyczyny małzonka, a może i udzieliła się pasja! trudno by kazdy miał jednakowe:) mój mąż tez nie podziela mojej ): a ja jego latania też nie bardzo :)
OdpowiedzUsuń