Narodziny spotkań NA PARKIECIE
Spotkania NA PARKIECIE to inicjatywa, która wyszła od zainteresowanych pań, a która tak naprawdę chodziła mi po głowie od dłuższego czasu: od miesięcy, jeśli nie lat.
W Brukseli mieszka nas, wspaniałych Polek naprawdę dużo. Od dawna miałam pragnienie stworzyć miejsce, gdzie te emigracyjne perełki mogłyby w niewielkim gronie rozmawiać na ważne tematy. Żebyśmy mogły łączyć się nie wokół poglądów politycznych, a wartości uniwersalnych. Żebyśmy się uzupełniały, a nie wykluczały. Jednak mój wewnętrzny krytyk szeptał mi do ucha, że jest wiele podobnych inicjatyw w mieście, że kobiety się zniechęcą po pierwszym razie, że nie mają na to czasu, że im się nie zechce...
Pomysł w mojej głowie jak się narodził, tak i umarł z powodu braku zaplecza, legalnych struktur, w ramach których takie akcje mogłabym organizować.
Ale widać, raz zasiane ziarno, rzucone na żyzną glebę, nie obumiera. Wszystko przychodzi w najlepszym dla siebie czasie...
W Brukseli mieszka nas, wspaniałych Polek naprawdę dużo. Od dawna miałam pragnienie stworzyć miejsce, gdzie te emigracyjne perełki mogłyby w niewielkim gronie rozmawiać na ważne tematy. Żebyśmy mogły łączyć się nie wokół poglądów politycznych, a wartości uniwersalnych. Żebyśmy się uzupełniały, a nie wykluczały. Jednak mój wewnętrzny krytyk szeptał mi do ucha, że jest wiele podobnych inicjatyw w mieście, że kobiety się zniechęcą po pierwszym razie, że nie mają na to czasu, że im się nie zechce...
Pomysł w mojej głowie jak się narodził, tak i umarł z powodu braku zaplecza, legalnych struktur, w ramach których takie akcje mogłabym organizować.
Ale widać, raz zasiane ziarno, rzucone na żyzną glebę, nie obumiera. Wszystko przychodzi w najlepszym dla siebie czasie...
W kwietniu pojawiło się wymarzone miejsce, można powiedzieć, w sercu polonijnym Brukseli - na Etterbeeku. Powstało tam niewielkie atelier z drewnem, głównie parkietem i stąd spontanicznie narodziła się nazwa, zaproponowana przez jedną z dziewczyn (Monikę)
dziękuję za słowa otuchy, własnie odbyło się trzecie spotkanie w piątek 13 grudnia, frekwencja była więcej niż stuprocentowa, więc coś w tym jest! może to dobry znak! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna inicjatywa :)
OdpowiedzUsuńdziękuję...
UsuńCo za wspaniała grupa! Z każdej twarzy tryska radość spotkania. Serdeczności wigilijno-swiąteczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Może kiedyś do nas zawitasz, sciskam serdecznie!
UsuńWiesz... wróciłem.
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Miło Cie widzieć!
Usuńto ja Aga piszę, nie wiem dlaczego komentarz dodał się jako anonimowy :)
Usuń