Czułe, śmiertelne słówka
Był młody, dobrze się zapowiadający, gładko ogolony i uprzejmy. Pracowity. Robił interesy z niczego. Świat się do niego uśmiechał. Uśmiechała się też ona - najpiękniejsza dziewczyna w okolicy. Chętnie poszła w jego ramiona i przesiadła się z gracją do lepszego życia, jak do najnowszego modelu lexusa, którym on jeździł. Pasowała do niego znacznie bardziej, niż do swego zgrzebnego życia na przedmieściach byle jakiego miasta. Gdzieś.
Był dobrym człowiekiem. Zarabiał na życie. Była wdzięczna i doceniała.
Był dobrym człowiekiem. Jeździła na wakacje. Sama, bo jej ufał. I nie znosił upałów.
Nie był złym mężem. Zadbał o to by nie mieli już więcej dzieci. Dwójka wystarczy. Wniosła poprawkę do marzeń o dużej rodzinie. Przyznała mu rację.
Nie podniósł na nią ręki ni głosu jak inni mężowie. Nigdy.
Nie pozwolił iść do pracy, bo wszystko miała. Poza tym się nie nadawała. Wiedział o tym. Znał się na ludziach.
Czasami kazał trochę schudnąć, by pasowała do luksusu. I lexusa. Miał doskonały gust i gest.
A ona głupia suka, odeszła po 30 latach stłamszonego małżeństwa. Goła i bosa. Tak jak stała.
Jak można być tak bezmyślnym, nie mówiąc już o braku wdzięczności.
Zapraszam na post o agresji. Towarzyszy mu przepiękna piosenka w wykonaniu Agaty Grześkiewicz: "Jestem białą kartką"
Pójdź za linkiem:
https://www.korzeniewska.com/blog/may-04th-2018
Jakie to trudne tematy. Bardzo dobrze napisane;
OdpowiedzUsuńwarto o tym rozmawiać :)
dziękuję Haniu...
UsuńMocny tekst podoba mi się, bo też ile można czytać wiecznie o tym samym. U Ciebie jest inaczej, poruszasz ważne tematy. Mam nadzieję, że uda mi się parę razy wpaść na te wieczorne rozmowy, już sobie to zapisałam w kalendarzu. Tekst rewelacyjny, a braku wdzięczności...nie kapuję...
OdpowiedzUsuńNaprawdę piszesz genialnie. <3
Dziękuję, czasami tez poruszam błahe tematy, ale zawsze gdzieś w tle jest złożoność tego świata i życia. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Usuń