Obserwatorzy

Świat zza krat. Post mocno niepoprawny politycznie.


To nie jest post o więzieniach. To nie jest tytuł pewnego filmu. To post o perspektywie patrzenia. Nasza wrażliwość zależy od tego, po której stronie jesteśmy. 

Giną ludzie. Dziś w Kijowie. Jutro gdzie indziej. Patrzymy, współczujemy. Niewiele możemy pomóc. Nasza pomoc jest na małą skalę. Symbolicznie zapalić lampkę na chodniku. Albo w oknie, do czego nawołuje w telewizji premier. Podpisać petycję. Zrobić jakąś zbiórkę.

Ale na wielką skalę świat nie jest bezsilny wobec przemocy.  Światu się nie chce ruszyć palcem. Choć mógłby. Świat w przestronnych brukselskich gabinetach za wypasione gaże ma co innego do roboty. Wytyczne odnośnie krzywizny banana na przykład. Albo sposobu wędzenia mięsa. Bo rożne grupy nacisku nie śpią. Walczą o swoje interesy. 

A na wschodzie - bez zmian...

To znaczy nie, trochę się mylę, krzywdzę brukselskich urzędasów, mówiąc, że nic nie robią. Jest dużo bla, bla. Politycznych dyskusji do nocy i rozkładania na czynniki pierwsze. Śmiertelnie poważnych wywodów śmiertelnie poważnych speców od polityki, spotkań na szczytach zakończonych wystawnymi bankietami. 

A na wschodzie - bez zmian...

I ja nawet się nie dziwię. Trochę pragmatyzmu poproszę. Nikt w Europie nie umrze za Ukraińców. (My też mamy z nimi swoje krwawe epizody).  Jak nikt kiedyś na Zachodzie nie kwapił się umierać za Polskę. Ale chodzi o zwykły ludzki odruch tam gdzie dzieje się krzywda. O reakcję na tę krzywdę. Chyba jesteśmy ostatnim takim durnym narodem co bez wahania nadstawi łep za innych. I za co ja cię tak kocham Polsko! Za ten brak pragmatyzmu? Za tę impulsywność?

Jedząc śniadanie, popijając poranną kawą słuchamy o kolejnych zabitych. Kiedyś gdy nad Wisłą wykrwawialiśmy się samotnie, inni po drugiej stronie świata też pili kawę słuchając mrożących w żyłach wiadomości z niedowierzaniem. Bo taki jest ten świat. I nie o to mam pretensję. Mam pretensję do wielkich światowych organizacji powołanych do stania na straży interesów. Ale na Boga, nie własnych tylko! Dręczy mnie fasadowość wielkich haseł, dręczy mnie obłuda i brak skuteczności tych, którzy skuteczni być powinni, z urzędu niejako. Którzy mają za sobą poparcie innych mocarstw, prawo i oręż. Którzy powołani są po to by bronić. Którzy dysponują środkami. Dręczy mnie to, że milczą i pozwalają sie wykrwawiać. Jaki jest zatem sens ich istnienia? I dlatego nie wierzę w dobre intencje Wielkich Tego Świata. Z ich perspektywy świat wyglada inaczej. Nie jest podzielony żelazem krat.
Dla tych za symbolicznymi kratami każda minuta stanowi o życiu i śmierci. O nieodwracalnosci zdarzeń. Po obu stronach krat czas biegnie inaczej. Inaczej rozkłada się środek ciężkości nadziei. Ona umiera ostatnia. 

Świat nie po raz pierwszy odwraca głowę by nie mieć niestrawności. Jak w 1994 roku w Rwandzie. Gdzie w ciagu stu dni w bestialski sposób wymordowano milion ludzi. Ale ONZ nie dała pozwolenia swoim oddziałom na interwencję. Żołnierze bezsilnie patrzyli... Niektórzy od tych widoków wariowali... Rwanda to niewielkie państewko wciśnięte miedzy potężniejszych sąsiadów. Taka Rwanda to dla mocarstw światowych była pestka. Bułka z masłem. Ale ŚWIAT milczał. Milczał długo pózniej jeszcze. Clinton zabronił używać słowa "ludobójstwo" w stosunku do tego co się tam działo. I łgał jak pies, że Ameryka nie wiedziała o rozmiarze bestialstwa. Jeśli mordowanie 10 tysięcy ludzi na dzień, gwałcenie ostrymi narzędziami kobiet po wcześniejszym ucięciu im rąk by się nie broniły, rozrywanie żywcem dwuletnich dziewczynek, przecinanie maczetami na pół niemowląt - nie jest ludobójstwem, to co nim jest, panie prezydencie? I gdzie są granice człowieczeństwa? 
Analogicznie przypominają mi się słowa innego szefa państwa, który również z uporem maniaka obstaje przy tym, że masowa eksterminacja polskiej inteligencji w Rosji ludobójstwem nie była. 

Szumne nazwy Unia Europejska, Organizacja Narodów Zjednoczonych brzmią dumnie tylko na papierze. Tak naprawdę liczą się ich prywatne interesy, utrzymanie obszarów wpływów. Brakuje im zwykłej ludzkiej empatii.
Bo "świat zza krat" to nie jest ICH świat...

Komentarze

  1. Mam te same przemyslenia, wiesz.... Az mi się nie chce już słuchać tych wszystkich słów z telewizora, gdzie co rusz przychodzi mądra głowa i sie mądrzy. I co z tego.... I jeszcze wkurza mnie postawa i podejście niektórych dziennikarzy, którzy chyba czuja się reporterami. Pchają się tam gdzie NA PRAWDĘ giną ludzie za sprawę i swoją ojczyznę, tylko po to(mam wrażenie) żeby wyjść na bohaterów, że byli pod ostrzałem, widzieli snajpera, namierzał ich - się chwalą. Po jakiego grzyba tam jadą w takiej ilości, kilku z jednej stacji? To jest niesmaczne, nic nie pomogą paplaniną w koło taką samą, w tych chełmach i kamizelkach kuloodpornych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Sivka, mnie też to niesmaczy. Jak sepy nad padliną. Ciekawa jestem, czy oni na tych studiach dziennikarskich tak debileją, czy później ich szefowie takie pranie mózgu im robią. jak widzę jak dziennikarz jednej z kluczowych stacji, nieważne której, podsuwa mikrofon czlowiekowi, ktory wszystko stracił w katakliźmie, pytając:" I jak się pan czuje?" Chyba trzeba byc debilem by zadawać równie debilne pytania. A jak ty bys sie czuł kretynie, chce się zawołać.

      Usuń
  2. Powiem Ci ,że i na Zachodzie bez zmian...
    Tylko słowa , słowa , słowa...
    Dziś sobota...pamiętałam...

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Jasna, dziękuję za pamięć:) Wiem, celowo sparafryzowałam to popularne zdanie: "Na zachodzie bez zmian." Sens jest taki sam. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od czasów świętego Męża z Nazaretu ludzkość nie jest w stanie, a może nie chce, wprowadzić w zycie jego postulatu:
    Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, świat może wiele zrobić ale po co, jak ma swoje interesy to się i ruszy a jak nie to nie, tak gdzie ropa i duuuże pieniądze to są, zaraz wielcy obrońcy z nich. Rwanda to świetny przykład, tam nie ma interesów więc niech giną ludzie. Tak, za nas kiedyś też nikt nie chciał ginąć....
    Tematy typu krzywizny banana mnie śmieszą ale...czy jest się z czego śmiać?
    Tylko interesy i interesy, człowiek nie jest ważny....ja jako jednostka nic nie mogę zrobić, no chyba, że tak jak piszesz, zapalić lampkę. Pozdrawiam Cię serdecznie po tym niezwykle smutnym wpisie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie... ropa.... świetny przykład podalaś. Wiadomo Arabowie też wiele za uszami maja, ale to przecież nie oni sami dostarczali sobie broń i szkolili swoich zamachowców. Ameryka wyhodowała ich na własnej piersi. Żądza pieniądza powoduje krótkowzroczność.

      Usuń
  6. Złudzen to ja nie mam od dawna, wkurza mnie tylko ta hipokryzja, a my zwykli ludzie nie mamy nic do gadania. Cóż, rządzą cwansi, zreszta we wszystkich dziedzinach życia i na wszystkich szczeblach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cesiu, na wszystkich sczeblach, od najmniejszego poczynając... Niestety! Pozdrawiam cię.

      Usuń
  7. Agnieszko,
    bardzo poprawny post, bardzo słuszne oburzenie z niego przebija, które podzielam.
    Oglądając te wszystkie relacje, chce się coś zrobić, jakoś wesprzeć tych ludzi, ale jak?? Swoją drogą, gdyby każda stacja telewizyjna zamiast finansować tylu korespondentów przeznaczyła jakieś środki na wsparcie dla Ukraińców, to już byłoby coś. Ale przecież nie chodzi o niesienie pomocy, tylko o oglądalność :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "nie chodzi o niesienie pomocy, tylko o oglądalność" ujelaś istotę problemu, prawdziwa ta konkluzja choc smutna Emmo, dzięki!

      Usuń
  8. :-( a słowa Angeli Merkel które padły ostatnio? A prowadzenie przez niektóre państwa polityki godnej hitlerowskich Niemiec? A zarzucanie terroryzmu innym kiedy samemu zbudowało się swoją potęgę na krwi niewinnych i na niebywałym okrucieństwie? Czemu we współczesnym świecie jest aż tak wiele takich pytań bez odpowiedzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Homo homini Lupus...Co gorsza; zauważ;że we współczesnym świecie obowiązują reguły o których kiedyś śpiewał Krzysztof Cugowski z zespołem Cross;
      życie to bez reguł gra;bez lęku dnia;
      wyprzedzać cios;
      nie Ty to Ja,
      Co do Twojego ostatniego akapitu-pamiętamy sami z naszej historii jak potraktowali Nas sojusznicy w czasie 2 wojny światowej;ale też zwróć uwagę;że często do słów :"naj-potężniejszy kraj; naj-mocniejszy kraj; kraj w ogóle naj--pasuje też zwrot-najokrótniejszy i mający w NAJwiększym poważaniu biednych i potrzebujących pomocy. Liczymy się tylko MY!!! :-(.

      Usuń
  9. Agnieszko podpisuję się pod tym o czym piszesz. Często chciałoby się krzyczeć: Dlaczego, dlaczego tak musi być. Przepraszam za słowo, ale rzygać mi się chcę, kiedy widzę, jak w białych rękawiczkach wielcy tego świata podpisują kolejne wyroki śmierci. W naszej rodzinie, ojciec wujka został zamordowany w łagrze... Tylko dlatego, że był wykształconym człowiekiem. Do tej pory nie wiadomo, gdzie jest jego grób. Twój post jest wołaniem z bezsilności, bezradności nas wszystkich nie zgadzających się na okrucieństwo i niesprawiewdliwość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przepraszaj Basiu, mam ochote na taka samą reakcję, ściskam!

      Usuń
  10. Poprawność polityczna jest po to by założyć kaganiec tym, którzy chcą mówić, a są jeszcze na tyle niepewni siebie bądź wystraszeni lub głupi, ze liczą się z opinią i postrzeganiem innych na swój temat.
    Nie było i nie będzie szacunku dla człowieka i życia, bo do póki nie przestaniemy gloryfikować i szanować garści papieru zwanej szumnie pieniądzmi. Ten, kto wymyślił banknoty był pierwszym, który podzielił ludzi, narody i wydała na nich wyrok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście coraz więcej ludzi wbrew Poprawności politycznej otwiera głośniej usta. Swiadomość rodzi się w narodzie?

      Usuń
    2. Mam taką nadzieję :)

      Usuń
  11. Zgadzam się z Tobą i nawet nie wiem czy można to jeszcze komentować:brakuje słów i cierpliwości do tego co dzieje się na tym świecie:Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż w końcu cierpliwość ludzi przekroczy brzegi rzeki zwanej poprawnościa polityczną... pozdrawiam wiosennie:)

      Usuń
  12. Witaj Aguś !!
    Dzisiejszy wpis smutny, ale jakże prawdziwy :(( Też śledzę, ale powiem że tak samo mam dośc paplania wkoło tego samego, z czego i tak nie wynika nic mądrego !!! Mam wrażenie że Stacje telewizyjne prześcigają się w tym kto więcej sensacji dostarczy, a tym samym ogladalnośc wzrasta, co za tym idzie kasa i wszędzie to samo, koło się zamyka !!Nawet na ludzkiej tragedii potrafimy zarabiac :(
    Dla mnie to okrutna walka ludzi o wolnośc, o to co najcenniejsze dla człowieka, tylko dlaczego muszą płacic tak wysoką cenę, giną ludzie, ile musi jeszcze krwi się przelac ??? I tak jak piszesz ci co mogli by i powinni coś zrobic bo mając władzę tylko gadają i nic z tej gadki nie wynika :(((

    Uściski Aguś :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Ty zawsze jesteś tam, gdzie się innym prawdziwa krzywda dzieje. Czy to zwierzętom, czy tak, jak dziś, ludziom.
    Interesy mniejszości zawsze miały pierwszeństwo nad dobrem większości. W tej sprawie nic nie zmieniło się - ani na wschodzie, ani na zachodzie. Dla własnych interesów poświęcić można każdego, potem zaś twierdzić, że ...o niczym się nie wiedziało.

    OdpowiedzUsuń
  14. Smutne to wszystko, ale niestety masz rację. Tak już wygląda niestety świat, w którym żyjemy...

    OdpowiedzUsuń
  15. Od poczatku swiata historia ludzkosci to tez historia okrucienstwa. Po drugiej wojnie swiatowej przywodcy panstw poprzysiegli ze nigdy wiecej prawa czlowieka nie beda lamane. I co, mamy miedzynarodowe akty prawne, organizacje broniace praw czlowieka, pieknie na papierze, apele, spotkania... okrucienstwo, tortury sa ciagle stosowane w wiekszosci krajow swiata. Teresa

    OdpowiedzUsuń
  16. ONZ zajmuje się ważnięjszymi sprawami, oni walczą z "pedofilią" o czystość Kościoła Katolickiego. Brtuksela i Waszyngton tylko czekają aż się poleje krew wielką rzeką, bo tak zakłada nowy "porządek świata". Narody takie jak polski czy ukraiński są grożne bo potrafią się siłą przeciwstawić złu! Muszą wyginąć.
    Pederaści z zachodu mają co innego we łbach, oni są już ukształtowani poprawnie.
    Prawa nasze w Europie i USA są ograniczane bo jesteśmy Chrześcijanami. Po co masonom wpuszczać do Stanów Polaków bez wiz? Przecież nie można zaprzepaścić głupim ruchem osiągnięć prowadzonej od 30 lat "rewolucji kulturowej".

    Czy teraz Ukraina jest groźna dla cywilizacji śmierci zachodu? Pewnie, że tak! Przecież przestaliśmy choć na chwilę zajmować sie ciuchami i własnym hedonizmem.
    Co będzie jak zajmiemy się w naszych głowach wyższymi wartościami i zaczniemy myśleć o innym człowieku? O jego nieszczęściu? Wrócimy do historii i uświadomimy sobie o jaki świat walczyli np. Żołnierze Wyklęci?
    Przestaniemy być poprawni politycznie - staniemy sie wrogami "Nowego Świata"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hola, hola, że ktos zajmuje się ciuchami to nie znaczy, że tylko wyłącznie nimi :) Nie popadajmy w skrajności, choć zapewne sa i tacy, którzy tylko i wyłącznie zajmują się swoim hedonizmem. Zreszta taką postawę promuje się i narzuca wszędzie. By było: "milo, łatwo i przyjemnie".

      Co do tego, że chrześcijaństwo jest mocno "passe" i w złym tonie w wiodących kręgach Europy mam okazję przekonywać się na własnej skórze, gdy otwarcie mówię o tym, że jestem praktykującą Chrześcijanką - w najlepszym przypadku jestem traktowana jak nieszkodliwy wariat. Boli mnie brak pamięci o zołnierzach wyklętych i ujmowanie im chwały, oczernianie. Wychowana zostałam na tradycjach narodowościowych.

      Może jestem niepoprawną optymistka, ale mam nadzieję, że jednak powolutku świadomość ludzi budzi sie z tego letargu poprawności politycznej i zaczynają oni coraz odważniej mówić to co rzeczywiście myslą.

      Usuń
    2. Aj nadal skrajności i tworzenie biegunowości na siłę. Świat nie jest czarno biały, choć najłatwiej go takim postrzegać bo w ramki łatwiej osadzić.
      Ja tam przykładowo nie jestem wierząca, w każdym razie w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, a blisko mi do tonu komentarza Andrzeja Bagińskiego, ale nie z powodu religii, bo i tą można dowolnie manipulować grając na emocjach i instynktach wyznawców. Blisko mi z powodu świadomości narodowej, dla której wyznanie jest jedynie tłem, a clue wychowanie bazujące przede wszystkim na prawdziwej historii narodu, która od dawna w tym kraju jest zakłamywana, a nasze dzieci nie znają jej wcale.

      Usuń
    3. No własnie, unikam skrajności i stereotypów, znam wiele osób niewierzących z którymi się przyjaźnię (moja najbliższa koleżanka belgijska np) a które podzielaja moje poglądy:) i odwrotnie. śziat nie jest czarno bialy jak powiedziałas i przez to piękny! buziqki!

      Usuń
    4. Wszystko się zgadza, niewierzacy to normalni ludzie i trzeba nad nimi pracować.
      Sam nie zajmuję się dowodzeniem wielobarwności świata, raczej jestem za jednoznaczną oceną co jest dobre, a co złe. Nie jest to w żadnym wypadku postawa skrajna i tworzenie biegunowości na siłę. Świat jest stworzony biegunowo i nic na to nie poradzimy. Współczesnym ludziom wtłacza sie do głowy relatywizm, ale to ślepa uliczka. Permisywizm jest na dłuższą metę szkodliwy społecznie, prowadzi do samobójstwa cywilizacji. Stanowcza, oparta o katolickie wartości, postawa jest w stanie obudzić ludzi do dobra, do wrażliwaości na drugiego człowieka w jego potrzebach.
      Wystarczy zapytać znajomych na co dzień pomagają bezinteresownie innym, biednym, potrzebujacym ludziom!

      Usuń
    5. Jak najbardziej jestem przeciwna relatywizmowi, jest usparawiedliwieniem wygodnych zachowan i teorii, relatywizm to plaga XX wieku, w zyciu raczej kieruje sie tym, zeby moja droga byla jasno wytyczona, a ludzi dziele wylacznie na dobrych i zlych. To jedyna biegunowosc jaka stosuje:) a za swoich przyjaciol niewierzacych raczej sie modle niz nawracam szabelka, pozdrawiam (ps nie moge odnalezc twego bloga, wiem, ze kiedys cos pisales i ja tam bylam)

      Usuń
    6. zapomnialam dodac, w zwiazku z tym nawracaniem : i staram sie swiecic glownie przykladem, oczywiscie :)

      Usuń
    7. Nie mówię o nawracaniu tylko o pracy, każdy niech na własna odpowiedzialność żyje i ponosi konsekwencje swoich wyborów. Podkreślam, że warto aby współcześni mieli pojęcie o Chrystusie i Jego Kościele i to nie tylko z lewackich mediów!
      Co do mojego bloga to zapraszam, oczywiście nie podam tu adresu, nie lubię samoreklamy. Myślę, że nie będziesz miała większego kłopotu z dotarciem. Ja z powodu Twoich poglądów lubię tu zagladać i blog śledzę.
      oczywiście pozdrawiam.

      Usuń
    8. al ja tez duzo pisze o ftalaszkach:) co nie koniecznie juz lezy w zasiegu twoich zainteresowan:) mam od dluzszego czasu problem z dotarciem do ciebie - jak klikam na twoja ikonke to mi wyskakuje error, ale w koncu az taka blondi nie jestem, pewnie cie odnajde chyba ze pod jakims pseudonimem piszesz:)

      Usuń
  17. Dziękuję za wizytę .... A post ? Cóż, gorzko i prawdziwie. Gdy byłem duuuuużo młodszy chciałem zmieniać świat. Teraz wiem że należy zacząć od swego otoczenia. Od spraw małych. Od dania przykładu. O działań na swoją miarę ale DZIAŁAŃ, a nie pie.....nia o tym że nic nie da się zrobić, lub nie ma sensu nic robić, bo to nic nie da.

    OdpowiedzUsuń
  18. O jej ! jakie ciężkie i napompowane teksty "niektórzy"(szczególnie jeden ;)) piszą .Dygresje przechodzą w dywagacje całkiem" od czapy", Bogonarodowo zabrzmiało. A świat trzeba zmieniać , na lepsze i uczciwe, i kochać ludzi bez względu na światopogląd, i nie robić krzywdy nikomu. Kiedyś na pewno będzie dobrze. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam pełno przemyśleń na ten temat, wiele słów mogłabym tu wylać. Jedyne co mogłam zrobić w tych trudnych dniach, to przez pół dnia oglądać wiadomości na bieżąco i szukać odpowiedzi, jak to się skończy i czy demokracja będzie kiedykolwiek czystą demokracją.

    OdpowiedzUsuń
  20. I wiesz, jaki wniosek mi się wysuwa na czele? Że nasza historia absolutnie się nie zmienia, zatacza jedynie kolejny krąg, w którym ściera się niemoc wobec miażdżącej przewagi przeciwnika. Brak reakcji bądź jej zdecydowane opóźnienie dla mnie oznacza wielką obawę, że konflikt rozszerzy się ponad samo źródło. To że mamy XXI-wiek, dwie wojny światowe za sobą wcale nie znaczy, że nie będziemy mieć kolejnej, szczególnie przy takim rozkładzie sił politycznych, jaki obecnie funkcjonuje na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  21. M. Konopnicka napisała" A jak poszedł król na wojnę grały jemu surmy zbrojne, a jak poszedł chłop na boje grały jemu jasne zdroje". Bogaci i wielcy sterują, biedacy przelewają krew- zawsze tak było!

    OdpowiedzUsuń
  22. Temat najważniejszy na świecie: istota człowieczeństwa! Ludzie w grupie, w masie zachowują się jakby byli cząstkami, jakimiś atomami w placku świątecznym. Bezwolni, bezmyślni i przez to okrutni. Gdy dochodzi jeszcze patologia dowódcy, lepiej nie żyć w pobliżu. Jak zawsze poruszyłaś mą duszę.

    OdpowiedzUsuń
  23. to straszne co się dzieje na świecie. Lubię Ukrainę, jezdzilismy całą rodziną do Odessy, teraz to pewnie długo tam nie pojedziemy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam w moim świecie LA VIOLETTE. Mój blog nie ma aspiracji politycznych, społecznych, ani żadnych innych. Moja przestrzeń jest otwarta dla wszystkich, którzy kochają życie w każdym jego przejawie bez względu na poglądy i wszelkie inne kryteria. To strefa dobrej energii w sieci i dbam o to by tak zostało.

Będzie mi miło, jeśli zostaniesz na dłużej.
agaa2086@gmail.com

Popularne posty

Starsze posty

Pokaż więcej