Obserwatorzy

Post szafiarski z dedykacją

 

Dzisiejszy post to dedykacja dla tych wszystkich, którzy wiedzą lub nie wiedzą. A o szafiarki tu bedzie chodziło. Głównie dedykuję mój wpis nielicznym odwiedzającym mnie tu panom, chociaż nie tylko.
Chodzi o to by "szafiarka" nie kojarzyła się z szafotem, Szaflarską, ani szatniarką :) Tu - ukłon w stronę Dark Passenger. Wyjaśnię też wam dlaczego szafiarki moderują posty. Tak, tak Antoni, ciebie mam na myśli. Krzysztofowi nie muszę nic wyjaśniać, bo on o nic nie pyta, ino z wdziękiem komentuje. Za co bardzo lubię Helę, bo to na pewno jej zasługa :) Ani też Mironq-owi, bo on od kilku tygodni maszeruje pieszo do Brukseli i na pewno nie w głowie mu szmaty. Nie wspomnę już o 44 kocie, wielbicielu alladynek, który z uporem próbuje je lansować - bo on z pewnością wie co to szafiarka :)




Szafiarstwo to nie moda, stowarzyszenie, nie organizacja. Drogie panie i panowie - szafiarstwo to pewien sposób widzenia świata, subkultura i wieczny happening. Każde wyjście szafiarki to nie jest jakieś tam sobie zwykłe pójście do warzywniaka, pracy, szkoły. To wieczna przygoda, inscenizacja. To styl życia. Ruch przyszedł do nas z Ameryki i nieźle namieszał w niejednej szafie!



Dziewczyny schwyciły za aparaty i do roboty. Ubranko i ciach! Dziesiątki fotek: w ulewie, na mrozie, na słońcu lub słocie. Później te najlepsze muszą znaleźć się na odpowiednim portalu lub własnym blogu, które w ostatnich latach wyrosły jak grzyby po obfitym deszczu. Hmmm. Nazwałabym to nawet klęska urodzaju... Bo szafiarką każdy być może, kto ubiera się lepiej, gorzej lub całkiem źle. Szafiarce potrzebny jest pomysł, aparat, podstawowy program do obróbki zdjęć i miejsce w sieci, gdzie wrzuci swoje fotki. Nie musi mówić, pisać, ani znać się na ortografii. Wystarczy, że robi zdjęcia. Bo zdjęciem przemawia. Stąd też szafiarki prezentują różny poziom. Staram sie wybierać te najbardziej ciekawe i inspirujące.



Wrzucasz więc swoje fotki na portalu,a tam już twoje siostry szafiareczki będą oceniać, zachwycać się, doradzać, krytykować (ale konstruktywnie) Bo jak w każdej społeczności podobni ludzie lgną do siebie i w naturalny sposób powstają Kółka Wzajemnej Adoracji, które maja swoich tropicieli. W necie toczą się prawdziwe walki między babami, a wiadomo jakie kobietki potrafią być bezwzględne. Na pewno na ten temat wiele mogłaby opowiedzieć Ela, z która poznałysmy się w dość burzliwych wirtualnych okolicznościach. :)


No więc koleżanki cię chwalą, a te z przeciwnego obozu wyzywają cię niewybrednie i bez pardonu. Czasem chodzi o zwykłe dokuczenie, a czasem o bezwzględna walke o miejsce w rankingach i jak mniemam zarabianie w sieci. Dobrze nie wiem, bo tanecznym, wirtualnym krokiem starałam sie omijać bagienne klimaty internetowe, skupiając się głównie na czerpaniu inspiracji i podpatrywaniu modowych rozwiązań u moich bardziej doświadczonych koleżanek. W  każdym razie, gdy dziewczyny idą na noże ( a potrafią bic się o swoje! Oj potrafią. A tu chodzi tylko o ciuchy. Aż strach pomyśleć do czego jesteśmy zdolne, gdy chodzi o poważniejsze powody!), gdy zaczynają się sypać wulgaryzmy to ciach - w sukurs przychodzi cenzura, nawet gdy ma sie opory i tak niesmacznie sie kojarzy.



Szafiarką może zostac każdy. Ci co nie są w temacie, myślą, że szafiarki to same puste głowy. Ale to nie prawda. Są tu wspaniałe, kreatywne dziewczyny, profesjonalistki, lekarki, wykładowcy ( wykładowczynie?), gospodynie domowe, pilne uczennice, artystki, studentki. Nie będę wyliczac ile  poznałam prawdziwych pereł, bo mogłabym kogos pominąć. Ale wy wiecie przecież o kogo chodzi, prawda? Z niektórymi z was spotkalam sie osobiście. Pozdrawiam w tym miejscu Beatę i drugą Beatę, Ironią zwaną.


Na wszystko przychodzi swój czas. Czas zabawy i fascynacji, nowych wyzwań. Kiedy poczułam, że szafiarska era dobiega końca i czas ruszać w nową wirtualną drogę, zamknęłam bez żalu tamte drzwi, zabierając ze sobą miłe wspomnienia o dziewczynach kochających zwykłe życie i niegroźną zabawę. Moim nowym dzieckiem jest mój blog, ktory pozwala mi na więcej samorealizacji. Poza tym czuję się tu jedynym gospodarzem, a że z natury jestem zaborcza :) o to (lub o tych) co moje (moi), to jest mi tu bardzo dobrze. Zachowałam kilka szafiarskich nawyków i nie wyrosłam z trochę próżnej kobietki, ale to chyba nie jest takie złe i godne dezaprobaty? :) Uwielbiam was gościć w moich skromnych progach i cieszę się jak dziecko na widok starych znajomych z dawnych szafiarskich czasów. Nie mam jednak  żadnej potrzeby by tam wracać. Tamten rozdział już zamknięty na zawsze, wszak nie wchodzi się nigdy do tej samej wody.


Głupio kończyc zdjęciem butów, ale tak wyszło. moje stare porwały mi się dokładnie w sklepie z... butami. Musiałam więc kupić nowe... Bo jak, boso chodzić? Pozdrówka!
Aha! Co by tradycji szafiarskiej stało się zadość: Sukienka - Elisa Blue, narzutka - Zara

Komentarze

  1. Aguś, ja Cię po prostu uwielbiam! :-) i cieszy mnie niezmiernie bycie z Tobą w jednym kółku wzajemnej adoracji. Nie dość, że lubię Cię czytać, to z wielka radością pochłaniam (bo zwykłym oglądaniem bym tego nie nazwała) wszystkie Twoje zdjęcia. No i z niecierpliwością wielką czekam na kolejne 'szafiarskie' spotkanie - może tym razem spotkałybyśmy się wszystkie razem, we trzy (a może i w więcej sztuk? ;-) ) Biję się w piersi, iż czasem jestem w sieci mniej niż więcej, co nie znaczy, że zapominam! :-))

    Ściskam mocno!!! :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostro Wodniczko! Ja też rzadko do ciebie wpadam, ale wiadomo, że w sercu moim masz swój kącik :) Może w kilka się spotkamy, może gdzieś w Lublinie lub Warszawce? Ja będę w Polsce na przełomie lipca i sierpnia, buziole!

      Usuń
    2. Chorobo będziesz w Lublinie jak już będę po urlopie?! No nie ;-);proponuję usługi na miejscu jako taksiarz-no;pal diabli;że nie licencjonowany jeszcze ;-).

      Usuń
    3. Jak ty jeszcze egzaminu z topografii Lublina nie zdałeś to strach z toba wsiadac, jeszcze w pole wywieziesz :):)
      Jedyna pewna rzecza na razie jest to, że będę przez Lublin przejeżdżac na poczatku sierpnia, reszta to spekulacje :)

      Usuń
  2. PODOBNO NA BOSAKA ZDROWO!!!!ALE BUTY WARTE UWAGI:)CAŁA JESTEŚ EXTRA:)POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię do Ciebie zaglądać zawsze coś ciekawego i pięknego się dzieje:)))szczerze mówiąc też lubię swojego bloga mimo że bardziej szafiarski:)))Pozdrawiam serdecznie:))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, uwielbiam twego bloga i twoja zbieraczą duszę! jest u ciebie zawsze tak cieplutko, tak serdecznie... :)

      Usuń
  4. Na szafiarstwie się nie znam, choć lubię patrzeć na Twoje kreacje. Należę do tych 100% facetów (nie licząc niewidomych) i jestem wzrokowcem. Ot, podziwiam z niemałą przyejmnością dzieło Stwórcy. W związku z powyższym oraz Twoją życzliwą akceptacją mojej obecności w tym miejscu mam pytanie: Czy mogę się czuć honorowym szafiarzem?:-)))

    PS. Serdeczności od Heli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, nadaję ci tytuł honorowego szafiarza - teoretyka, choć chętnie, przy milczacej aprobacie Heleny, popatrzyłybyśmy jak wyginasz smialo ciało do obiektywu z jakąs szafiarska propozycją, ot, może być tak po męsku, przy kuflu piwa, chi, chi :)

      Usuń
    2. Dziękuję. Czuję się zaszczycony:-)

      Usuń
    3. Dla przypieczętowania zaszczytu postaram się kiedys zrobić jakiś order z bibuły :)

      Usuń
  5. Dobrze ujęłaś ten blogowy-szafiarski świat. To może być bardzo przyjemne hobby, oderwanie od codzienności, możliwość poznania ciekawych osób z różnych stron świata, których w realu nigdy nie mielibyśmy okazji spotkać. Przy okazji można też nawiązać jakąś współpracę, bo czemu nie. Ale jeśli zaczynamy traktować blogowanie zbyt serio, za bardzo nas wciągnie i wdamy się w jakieś dziwne przepychanki itd. to już robi się dość średnio.. Oby jak najwięcej takich pozytywnych, ciekawych blogów, jak np. Twój :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I twój :) Jesteś dla mnie przykładem takiej pozytywnej zabawy szafiarskiej, jak wiesz, czerpię od ciebie sporo inspiracji, uwielbiam twoje sukienki i spódniczki :)

      Usuń
  6. Witaj Aguś:-) Ja nie mam dobrych wspomnień szafiarskich, może dlatego, że nieświadoma machiny jaka kierowała tym portalem dałam się wciągnąc w wir "wariactwa". Ale ten etap mam już za sobą, po nim pozostał mi tylko niesmak.:P Potrzebowałam chwili na przemyślenie i moją decyzją było założenie bloga. I to był bardzo dobry pomysł. Nie szukam tutaj możliwości zarobku. Traktuję to jako zabawę, odskocznię od codzienności. Są blogi,które lubię i te które omijam szerokim łukiem. Ze Swiata Szafiarek zostawiłam w pamięci kilka osób i zaglądam na ich blogi. Ciebie poznałam tak naprawdę dopiero tutaj...na blogosferze, polubiłam i czasami myślę, że chciałabym Cię spotkac w świecie poza wirtualnym. Ciuchy, szmatki są ważne w życiu kobiety,ale są też inne dużo ważniejsze rzeczy. Najbardziej cieszy mnie fakt, że nie dałam się zwariowac tak do końca, że udało mi się w porę zawrócic:P

    A teraz poddam analizie Ciebie....biustonosz dobry dobrany..hahaha Ty wiesz o co chodzi:P sukienka letnia, zwiewna i pięknie na Tobie leży, delikatny sweterek zakrywa zbyt głęboki dekold ;-) buty trochę nie w moim stylu, nie przepadam za koturnami, ale pasują do całości- tak napisałabym na szafiarkach:P

    Aga, bardzo ciekawy post i taki prawdziwy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela, Wazne by nie dac się zwariowac i w pore zawrócić. Ciesze się, że ten etap mam za soba - blog daje mi więcej możliwości i to taki wirtualny kawałek mojej wlasnej podlogi. Cha, cha! Wiesz, że lubię konstruktywną krytykę :) Mój mąż też stwierdził, że dekold za duży więc przykryłam sweterkiem, ale to sukienka na upały, ktore chyba nigdy nie nastapią. Ja z kolei kocham koturny ( choc nie sa tak eleganckie jak szpilki), ale swietnie się sprawdzają na brukselskich kocich łbach.
      A z tym biustonoszem, to tylko my wiemy o co chodzi ;) chi, chi
      dobranoc

      Usuń
    2. Aga, wiesz, że ja jestem "łowcą drobiazgów" i czepliwa baba ze mnie hihih ale to nie była konstruktywna krytyka tylko docenienie Twoich walorów. Uważam, że ładne piersi trzeba eksponowac a Twoje takie własnie są.
      Twojemu Darkowi się nie dziwię, że zwrócił Ci uwagę, przecież mężowie są jak psy ogrodnika:P

      Usuń
    3. :) Ela, dobrze, ze sa czujni nasi mezowie, trzeba pilnowac to co sie ma najcenniejszego :):):)

      Usuń
  7. Ja tam w głąb tej filozofii wchodzić nie będę, bo mi się bardzo podobają ramy zewnętrze szafiarek. Pozostaje więc życzyć głębokich szaf i pięknych plenerów. My - faceci - możemy co najwyżej krytykować zbyt dużą ilość fatałaszków na Waszych boskich ciałach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Passenger:"ramy zewnętrze szafiarek" - bardzo podoba mi się to okreslenie :) chyba wejdzie na stałe do mego słownika, albo powedruje do ...mego słynnego pudełka po butach, które niejedną złota myśl skrywa :)

      Usuń
    2. Nie krytykowałbym zbyt wielkiej ilości ramek na boskich ciałach, bo to tylko prowokacja dla męskiej wybraźni i zapowiedź przyjemnego trudu uwalniania kobiet z tych krepujących obramowań:-)

      Usuń
    3. Trafić do pudełka po butach pięknej szafiarki - bezcenne :)
      Musisz kiedyś uchylić wieka owego pudełka i opublikować kilka złotych myśli. Dawno temu próbowałem się bawić z blogiem, na którym umieszczałem takie perełki. Miał tytuł: tombakowe myśli.

      Usuń
    4. Krzysztofie, i tej wersji się trzymajmy :)

      Usuń
    5. Najbardziej podoba mi sie pierwsze zdanie! :) jak ja lubie jak mnie chwala :):):)

      Usuń
  8. Kurcze;Agnieszko ja Ciebie chyba pozwę przed Trybunałem w Strasburgu jak nie zaczniesz pisać i wydawać :-). Bozia dała Ci inteligencję;lekkie pióro;błyskotliwość-pisz;Dziewczyno pisz!.
    Opis Blogerek i Blogerów z Twoją subiektywną opinią-boski;zwłaszcza;że ze zdecydowaną większością tego co napisałaś-zgadzam się bezkrytycznie.
    I powiem Ci tak..w Lublinie jest 22.54;przeczytałem Twojego posta;obok stoi lampka przedniego koniaku;magia smaku i aromatu wybornego trunku doskonale się uzupełnia z Twoim postem i talentami literackimi;aż chciałoby się na dopełnienie włączyć duet Walewskiej i Bajora i odlecieć w Nirwanę doznań zmysłowych...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, wiesz co , może to ty pisz, nie zgorzej ci idzie niż mi :) ty to masz życie! koniaczek, klimaty i te sprawy. A u mnie ani koniaczku, ani Bajora, za to przyjemność blogowania duża i swiadomość, że znów niewiele czasu na sen zostanie :)

      Usuń
  9. Podziwiam chęci i odwagę, nie wspominając o stylu - który zachwyca mnie z każdą notatką.
    I kocham optymizm, na czarny humor nie mam już siły :) i na słotę też...
    Miłej nocki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie mam siły na ponurość, nawet jeśli ma to być usmiech przez łzy :) dzięki za miłe slowa, dobranocka :)

      Usuń
  10. Widzę, że jestem uwsteczniona. Ale juz się u Ciebie trochę wyedukowałam, wiem co to jest szafiarka, haaa...haaa..
    Butki śliczniusie. Uwielbiam koturny i grube spody. Pozdrawiam z deszczowej krainy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Azalio, u mnie dwa dni nie padalo, jutro ma zacząć od nowa... dzięki i dobranoc :)

      Usuń
  11. Szkoda, że wiele blogów szafowych poszło w stronę "komercyjną" co rzutuje poniekąd na całe sympatyczne zjawisko. Najbardziej lubię te blogi, gdzie szmatki nie przesłaniają reszty świata, no bo szmatki fajne są, ale ileż można.
    Ty o czym byś nie pisała, to i tak będzie wielce zajmujące :)
    Ładnie wyglądasz, zwiewnie :) i jakie kochane fafiki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ujęłas istote rzeczy: "gdzie szmatki nie przesłaniają reszty świata," Też tak to widze i dzięki za miłe slowa pod moim adresem ( zwłaszcza ta zwiewność bardzo mi się podoba :):):) i pod adresem moich fafików) dobranocka!

      Usuń
  12. Ja też etap zabawy na Szafiarkach mam za sobą, parę miesiecy wystarczyło, jak tylko pojawiły się złośliwości /wprawdzie nie w moja stronę/ uciekłam. Ale nie tylko tak jest na szafiarkach, jestem na deccorii i też wiele złośliwości i to wśród dojrzałych kobitek /jestem tam baaardzo rzadko/. Blogi gdzie dochodzo do kłótni, omijam. Nie weryfikuje komentarzy bo na razie nie było u mnie chamstwa. Moda to temat i zainteresowanie jak każde inne, mnie akurat interesuje. Jak mi się znudzi to po prostu przestane pisać...a Ty ślicznie wyglądasz, buty są świetne i będą bardzo wygodne...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolejny już raz z wielką przyjemnością czytam Twó tekst:) Co tam tekst! Dla mnie to jest prawdziwy, rasowy felieton! I kolejny juz raz nadziwić się nie mogę, dlaczego nie masz jeszcze swojej rubryki np w Elle lub Vogue :-) Tak czy siak, jesteś moja ulbiona felietonistką:-) Nie tylko w temacie modowym, żeby było jasne!
    PS-świetne butki! I sukienusia też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu kochana, jak kiedys wypoce jakas ksiazke, albo zbior felietonow-jak to nazywasz, to dzieki twoim cudownym metodom wzbudzania we mnie motywacji i podnoszenia wlasnego poczucia wartosci w tym wzgledzie. Ja po prostu lubie sobie pisac, i nie sadzilam, ze te bzdurki co mi sie po glowie placza inni zechca czytac! to naprawde cudowne :) buziaki!

      Usuń
  14. Uwielbiam Cię za ten dystans! Za umiejętność opisania świata słowami, których mi brakuje, a które chętnie bym w swoje usta włożyła.
    Pozdrawiam ciepło:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uwazaj je za swoje :) ty myslisz kochana, ja te mysli formuluje :) taka telepatyczna wspolpraca!

      Usuń
  15. Szmatki to fantastyczna sprawa- w każdym wieku!
    Dobrze, ze zakończyłaś " butami"- pewnie znów Cię gdzieś poniosą, pa.

    OdpowiedzUsuń
  16. OK czuję się poinformowany, chociaż nie czyniłem Ci nigdy zarzutów z tego powodu.
    To Twój kawałek i Ty decydujesz jak i co. Ja wchodząc tu, szanuję panujące tu obyczaje
    Ot napisałem u siebie o problemie. A problemem jest też panoszące się na blogach chamstwo. Niestety.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antoni! Poinformowany? Czuj sie zaszczycony przyjety pod skrzydla szafiarskiego swiata! :):):) Pozdrawiam!

      Usuń
    2. No dobrze, czuję się zaszczycony. Chociaż męska odmiana czyli "szafiarz" kojarzy mi się bardziej z wytwórcą szaf niż wypełniaczem ich wnętrza.



      Usuń
    3. Tym bardziej to zaszczytne zajecie jest - zrobic taka szafe, w ktorej zmiescilyby sie skarby szafiarki - taki czlowiek jest na wage zlota!

      Usuń
  17. Dzięki Bogu mnie szafiarskie złośliwości ominęły, choć jak to mówią" wszystko się zdarzyć może" -:)) Dla mnie blogowanie, to miłe spędzanie czasu, podglądanie, inspirowane się. Staram się we wszystkim zachować umiar. Szykuje mi się małe zawirowanie ale postaram sie systematycznie dodawać nowe posty i zaglądać do Wszystkich. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem twoja wierna podgladaczka :) moze nie regularna, ale wierna :)

      Usuń
  18. Ja poniekąd widnieję na wstydliwej (tak, teraz to już się tego wstydzę) liście szaf, ale nie utożsamiam się zupełnie za tą pogonią za kliknięciami, komentarzami i sponsoringiem. Zaglądam do tych, co nie tylko o ciuchach, bo ileż można pisać o pochodzeniu i składzie jednej szmatki. Lubię zaglądać tam,gdzie jest mądrze, i u Ciebie właśnie tak jest. Nic z przesadą. A te butki na końcu to wisienka na torcie! Życzyłabym sobie, żeby i mnie jakieś buty odmówiły posłuszeństwa tuż pod sklepem obuwniczym! Zdarzyło mi się jedynie, że na górskim szlaku rozpadły mi się sandały, ale skleiłam naprędce i poszłam dalej, bo nie było żadnego sklepu w pobliżu :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja choć rzadko u ciebie bywam z braku czasu to zaliczam ywego bloga to moich TOP ulubionych :) ubielbiam twoich sukienek +50 sztuk :)

      Usuń
  19. Piękny kolor butów - mój ulubiony. Ładna sukienka i narzutka, a przede wszystkim Ty ładnie w tym wyglądasz - elegancko i kobieco.

    OdpowiedzUsuń
  20. cudownego masz pieska :)
    strój bardzo ładny.
    best-frieend.blogspot.com zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zaglądałam kiedyś do najsłynniejszego obecnie w naszym kraju bloga, nie wiedząc wtedy, kto jest autorką. Podobało mi się w jaki sposób był prowadzony. Teraz wywołuje ogromne zamieszanie i kontrowersje, a według mnie, ta osoba tworzy go z wielką pasją. Ważne, żeby robić to co się lubi, bo na wszystko jest czas, miejsce i pora.
    P.S.Znowu zachwyciłam się butami :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojjjj Agusia Moja Kochana, ja wiem że za rzadko piszę, zaglądam dużo częściej, ale ostatnio czas płynie stanowczo za szybko, a teraz to ja tylko truskawki widzę i nic poza ...hahah:)

    Zaczęłam od ,,Szafiarek'' i mimo iż doświadczyłam tam niemiłych sytuacji to jestem zadowolona że założyłam tam konto, że byłam i poznałam wiele wspaniałych dziewczyn, z kilkoma bardzo się zaprzyjazniłam i nasze kontakty przeniosły się do realu tak jak z Tobą ...moja radośc z poznania Ciebie i Darka niezmierzona, często o Tobie/o WAS myślę, rozmawiam z W. i to właśnie dla mnie jest najcenniejsze....poznawanie, czerpanie radości i satysfakcji z bycia w sieci !
    Bloga też tak traktuję, nie zależy mi na tym aby byc gdziekolwiek i w jakichkolwiek czołówkach i pierwszych stronach, chcę utrzymywac kontakty z tymi z którymi je nawiązałam i ewentualnie przenieśc je do realu! Przyjazn to najcenniejsze, możliwośc wymieniania poglądów i czerpania inspiracji !!!
    Jestem zdania że każdy prowadzi bloga jak uważa, nikogo nie krytykuję, ale czasami jak czytam niektóre komentarze to nie przeczę że mnie nie ruszają i tak jak Anonimowy ma prawo wyrażac swoją ,,opinię''jeśli tak możne nazwac wypowiedzi z których niewątpliwie wielokrotnie jad płynie, a z krytyką i opinią jakąkolwiek nie ma to nic wspólnego, tak i Ja zabieram głos ....bo nie jednokrotnie już czytac nie mogę jak blogerki są obrażane, i to za co, dlaczego ???? że coś robią, próbują ....zazdrośc ludzka nie zna granic! A najgorsze są ,,osoby '' które mają swoje konta, a swój jad wywalają pisząc z ,,anonima '' i co myślą że nikt się nie zorientuje, nie sprawdzi .....echhh, dzisiaj jak się chce to można wszystko :)

    Najważniejsze aby byc w zgodzie ze sobą samym, bo tak jak w życiu tak i w sieci przyjdzie czas że jad którym obrzucamy innych wraca do nas i to ze zdwojoną siłą !!:)

    Agusia jak zawsze wyglądasz pięknie i zwiewnie !!!:)
    P.S. Powiedz Darkowi niech Ci nie każe zakrywac dekoltu, bo masz piękny i trzeba się dzielic ze światem ..hahha:)

    Ściskam WAS Kochani, a Ciebie Moja Aguniu przepraszam że za rzadko piszę :* <3

    AAAAA i dziękuję za POZDROWIENIA ...sprawiły mi wiele radości po ciężkim dniu!Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że ja czuję twoją życzliwość Beti, nie muszę mieć 'dowodów przyjaźni" w postaci komentarzy, choć, oczywiście serce raduje mi się jak wpadasz w odwiedziny, bo baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo cię lubię i całą twoją rodzinkę! do zobaczenia latem!

      Usuń
    2. NO oczywiste ....CZEKAMY !!!!:*

      Ja wiem Aguś i chciałabym byc częściej, tzn Jestem tylko ostatnio brak czasu na pisanie, a nie chcę pisac aby napisac, więc wole poczytac i nawet nic nie napisac .....wieczorem gdy zasiadam najczęściej jestem tak padnięta że po prostu zasypiam nad laptopem ..:) W dodatku córcia zaczęła grac w piłę nożną i trzy razy w tygodniu jęzdzimy na treningi ...:)No i ten okres letni zawsze u mnie przeładowany ogromem pracy :)

      Usuń
    3. Brawo Wiktoria! w piłkę nożną, a to sobie dziewucha wymyśliła! :):):) wszystko wiem, Beti... tez do ciebie zajrzę na spokojnie, później, nie dziś już chyba. ściskam!

      Usuń
    4. no i to jakie postępy robi z treningu na trening ....musiałam zakupic całe wyposażenie z korkami włącznie :)Też się cieszę i dumna Jestem z niej, mimo że jeden obowiązek więcej ...hahh:)

      Miłego wieczoru Aguś :*

      Usuń
  23. Good pictures with your little friend.

    Greetings,
    Filip

    OdpowiedzUsuń
  24. Aga chyba mało kto ogarnia tą zmianę, też działam trochę po omacku. Ciebie udało mi się do kręgów dodać, bo wyświetlają mi się Twoje nowe posty również w G+, ale trafiłam na Twoje G+ jakoś okrężnie, bo na blogu nie masz widżetu nakierowującego.

    Inna sprawa, że aby przekierowywało innych np z naszego komentarza u danej osoby, po kliknięciu w naszego nicka, to trzeba u każdego, u kogo się obserwuje ustawić zmianę (w takim okienku, w którym np rezygnuje się też z dalszego obserwowania można zmienić profil). Choć może jest i na to prostszy sposób.

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny wpis moja Droga:)) Czyta się Ciebie,jak zwykle z dużą przyjemnością:)
    Ja zawsze tylko ubolewam nad faktem,że złośliwe i nieszczere osoby,przylepiają się do naprawdę fajnych ludzi i robią wszystko,by uprzykrzyć komuś radość z pasji:(( Tak było na pewnym portalu szafiarskim od którego też zaczynałam,a teraz jest tak na blogach,gdzie każda z nas uwiła swoje gniazdko w sieci.Te osoby same blogują a podszywają się pod anonimów,swój jad nazywają szumnie 'konstruktywną krytyką'...kipią hipokryzją,wciąż naiwnie wierząc w swoją anonimowość.Stąd u mnie moderacja komentarzy,bo tak jak do własnego domu nie wpuszczamy kogoś,kto ma nieczyste intencje,tak w miejscu tworzonym przez nas z pasji-szkodniki nie są mile widziane.
    Ja np.omijam szerokim łukiem,szkoda tylko że bez wzajemności.Jednak radość z dzielenia się tym,co w modowym i nie tylko modowym sercu gra,garstka fajnych,pozytywnych ludzi wokół mnie,daje mi radość i sprawia,że się uśmiecham.Cieszę się,że takich fajnych ludzi wokół mnie jest więcej niż tych ryjących jak krety.Że uczestniczą w tym moim szaleństwie,radości życia,kibicują,że po prostu są.Czasem w tym wszystkim nawiązują się nawet przyjaźnie,bardzo cenne znajomości.Plusów jest więcej niż minusów - więc jest dobrze:)))


    Zdjęcia-fantastyczne.Mocno ściskam:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, bardzo trafnie uzasadniłaś motywy moderowania komentarzy, lepiej bym tego nie umiała zrobić : "tak jak do własnego domu nie wpuszczamy kogoś,kto ma nieczyste intencje,tak w miejscu tworzonym przez nas z pasji-szkodniki nie są mile widziane." sciskam i ciesze się, że znów jesteś!

      Usuń
  26. chyba do szafciarek nie naleze :) no ale czy kazba baba musi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, ze nie musi. Byłoby okropnie gdyby wszyscy byli jednakowi, witam serdecznie w moich skromnych progach :)

      Usuń
  27. Dzięki za życzenia dla Justysi :o) A Szafiarka ze mnie żadna...;o)

    OdpowiedzUsuń
  28. Cudowne buty :)


    crazy-life-by-angelika.blogspot.com | zapraszam.

    OdpowiedzUsuń
  29. No tak... szafiarki zawojowały światem. Trochę się ich narobiło. I dobrze, bo w życiu trzeba mieć jakieś zajęcie i rozrywkę a nie tylko robota w kółko i na okrągło:)Powinnaś Kubie W wytłumaczyć co to szafiarki:) Jak zawsze fajnie wszystko opisane. I fotki cudaśne z kłapouchami zwłaszcza:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Na Twoim blogu zawsze jest tak ciekawie.
    Podziwiam fantastyczne zdjęcia a co do butów? są w moim ulubionym kolorze.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Tu już dziś nie podyskutuję. Bo zgadzam sie z Tobą , nawet niewiedział , ze Szafiarki to był jakoś osobny blogspot ;))
    Hahaha No cóż ja trochę o swojej szafie piszę , a trochę o tym ze sie gdzieś zapodział am kilka lat temu ;)
    Masz niezłe "pióro " !

    OdpowiedzUsuń
  32. Kochana Agusiu! Nie było mnie u Ciebie bardzo długo, znów się troszkę działo u mnie, ale pozytywnie, mam dużo do nadrobienia. Fajnie napisałaś! Mój Łukaszek czeka już na mnie w łóżku z naszym kotkiem, ale pozwoliłam sobie przeczytać ten tekst na raz :-) Już nie mogę się doczekać, aż znowu sobie porozmawiamy! :-) Ściskam :* Martyna

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam w moim świecie LA VIOLETTE. Mój blog nie ma aspiracji politycznych, społecznych, ani żadnych innych. Moja przestrzeń jest otwarta dla wszystkich, którzy kochają życie w każdym jego przejawie bez względu na poglądy i wszelkie inne kryteria. To strefa dobrej energii w sieci i dbam o to by tak zostało.

Będzie mi miło, jeśli zostaniesz na dłużej.
agaa2086@gmail.com

Popularne posty

Starsze posty

Pokaż więcej