Ecru i malina.
Chcę wam dziś dać odpocząć na chwilę od tych moich opowieści o ludziach. Ostatnio wymęczyłam was Nataszą. Dziś odwrotnie, będzie szybko, lekko, kolorowo... Zdjęcia robione tydzień temu. Ta piękna pogoda na fotkach jest tylko mglistym wspomnieniem. W Brukseli pada, pada, pada... Czyli wszystko w normie: Welcome in Belgium! Moja spódnica do zadań specjalnych. Kto ją pamięta? Jeśli nikt, to TUTAJ można podejrzeć. Tym razem w wersji troszkę eleganckiej. Niedzielno-spacerowej, mozna by powiedzieć.
Tego dnia wiało potwornie, a moja spódnica jak widać na zdjęciach rozpoczęła z wiatrem niewinny flircik, aż musiałam ja co chwila przytrzymywać by nie odfrunęła przy mocniejszym podmuchu. :)
Ecru i malinowy to takie słodkie, łagodne połączenie. Gdy jestem w odpowiednim nastroju lubie się tak ubrać. Mam na sobie: spódnica- Manoukian, torebka - Esprit, płaszczyk - St Olivier, pierścionek - pracownia artystyczna, sweterek - SH, buty - Tamaris, wisior - Asia i Basia
To jeden z tych kłopotliwych prywatnych zameczków w mojej okolicy ( jakies dwa kilometry ode mnie), ktorego gospodarze muszą mocno się głowić jak to utrzymać.
Namiętnie fotografuję przydrożne kapliczki, które spotyka się tu na każdym dosłownie kroku - znak dawnych chrześcijańskich czasów.
Ilekroć pójdę z młodym by mu kupić jakieś buty, to za każdym razem ustrzelę sobie jedną lub dwie pary. Dobrze, że młody rzadko kupuje buty... :)
Powoli zaczynam lubić modę... żeńską. Chyba już co nieco nawet rozumiem i jak mawia moja Hela kumam czaczę:-)
OdpowiedzUsuńCha, cha! ale mnie ubawiłeś :)I co? nie takie straszne te babskie fatałaszki i przebieranki, mozna polubić :) czasami mężczyznom zazdroszczę, że są tacy nieskomplikowani w kwestii mody, wiedza czego chcą i do szczęścia potrzebne sa im solidne dwie pary butów :)
UsuńKlik dobry:)
UsuńTo ja z całą pewnością jestem mężczyzną :)))
Pozdrawiam serdecznie.
Podstawa dobrych relacji damsko męskich jest nie starać się zrozumieć kobiety. To się chyba rozciąga na modę.Pozdrawiam
Usuń:-) pierwsze zdjęcie można podsumować-prawie (ale dużo lepiej) jak Marylin Monroe :-);no i Twoje nogi...obłęd :-).
OdpowiedzUsuńps.co zaś do męskich butów to wypraszam sobie :-);aktualnie posiadam i noszę...10 par-czyli jak na faceta "zapas na 20-ścia lat.."
Ale macie panowie poczucie humoru! co jeden to i lepiej :)
UsuńAle pojechałes z MM! Chyba się zagalopowałeś trochę :)Mariusz co do butów, bo ty jesteś takim niecodziennym mężczyzną to i butów masz niecodzienny zapas :) Ja jestem właśnie na etapie agitowania mego męża, żeby dał się namówić na zakupy (dla siebie, bo na zakupy dla mnie nie trzeba go namawiać)przyzwoitej pary butów, które następnie będzie zamęczał przez najbliższe lata jako, że butów wcale nie niszczy - w przeciwieństwie do mnie.
Potwierdzam masz piękne nogi!!!i to nie są żarty :) uściski
Usuńdziękuję, sciskam serdecznie szczególnie Gabrysia!
UsuńPierwsze zdjęcie - urzekające. A ten niedbale przewiązany płaszcz bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńZameczki - pewnie trudne w utrzymaniu - ale wyglądają bosko :)
dzieki Aguś, fajnie popatrzeć na takie urocze zameczki, ale jak pomyślę jak to wszystko ogrzać, zabezpieczyć, zadbać o ogród, to rzeczywiście nie jest łatwe dla zwykłego śmiertelnika... czasami to taki dość kłopotliwy spadek :) bo sprzedać to też wcale nie tak łatwo.
UsuńCud malina! Zaintrygowały mnie dodatki, są extra! A zdjęcie nr 3 - rewelka!
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńAguś wyglądasz ślicznie:)))Dodatki słodkie jak maliny :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i słoneczka życzę :))
tęskni mi się za tobą, Beti. W wakacje się spotkamy :)
UsuńOJJJ bardzo byśmy chcieli :)
UsuńBuziaki:*
Lody malinowe, mmmm... Bardzo przyjemne kolory. Takiego zameczka nie zazdroszczę, natomiast żałuję, że takie obcasy nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńPoprawne kulinarne skojarzenia :) dla mnie też nie bardzo wskazane takie obcasy ze względów zdrowotnych, cóż zrobić jak namiętnie je kocham!
UsuńButki śliczne i torebka też... Trochę zaczynam zazdrościć. Chyba czas też wybrać się na zakupy!
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Wiesz, mówiąc szczerze te wszystkie rzeczy oprócz butów ( które kupiłam przy okazji zakupów dla młodego) stare są. jak sroka kupuję nieraz jakieś rzeczy, które rzadko od razu zakładam. Stąd w mojej szafie mozna odkryć jeszcze sporo rzeczy z metkami. Czekają na swój dzień, czasami sama je odkrywam po roku lub więcej, albo wcześniej przy okazji porządków w szafie. Mówiąc szczerze, dawno nie byłam juz na takich celowych zakupach w schoopingu. Zawsze jakoś tak przy okazji, mimochodem .... :) Pozdrawiam
UsuńTe czółenka są przeurocze, a jako urodzona sroka domagam sie, zebyś pokazywała wiecej biżuterii. Ta wyglada bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś w Polsce sklepik z bizuterią, bardzo ładną zresztą, również tą artystyczną. Załuję, że jak wyjeżdżałam prawie nic sobie nie zostawiłam! Ech jaka ja głupia byłam! obiecuję sroczko więcej pokazywać biżuterii :)
UsuńBardzo ładnie Wyglądasz :D Fotografie piękne! Pozdrawiam i życzę dużo słońca!!
OdpowiedzUsuńKasiu, zyczenia jak najbardziej na czasie - od rana niebo zasnute deszczową mgłą i pogoda, którą określam jako "zgnita"... Tobie również życzę pięknego weekendu :)
UsuńPierwsze zdjęcia wybieram :-)
OdpowiedzUsuń:) sedeczności droga Jasna :)
UsuńJako rasowy facet uwielbiam niewinne flirty wiatru ze spódnicami. A jak potrafią być fascynujące, pokazała to MM :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię to połączenie, a jeszcze w Twoim wykonaniu- super!
OdpowiedzUsuńTrencz świetny, klasyka:)
Dzieki Viosenko i pieknego weekendu zyczę :)
Usuń..i wyglądasz!!!malina!!! świetne połączenie kolorów, super figurka....pięknej pogody Ci życzę...
OdpowiedzUsuńWyglądasz superowo. Buty fantastyczne.
OdpowiedzUsuńWszystko u Ciebie jest doskonale.....
Przesyłam pozdrowienia.
No butki niczego sobie - fiu fiu... Ale kto jak kto, ale ja Cię doskonale rozumiem - w ostatnim tygodniu sama zakupiłam sobie 4 pary (!!!), ale oczywiście oficjalnie na blogu nie moge się przyznać, bo znowu mi Mamuśka głowę zmyje (a ja mimo 30-tki na karku Mamy dalej się boję ;-)) ). Ale wracając do głównego wątku - wyglądasz ślicznie - lekko, kobieco, po prostu bardzo apetycznie :-) Ściskam!!!
OdpowiedzUsuńVery interesting post sweety,
OdpowiedzUsuńCheck my latest post about photo blogging tips!
http://rock-and-roses.blogspot.ro/2013/05/blogging-tips-part-ii-photography.html
Kisses from Bucharest,
Silvia
Jest kolorowo i bardzo pięknie:)))te dwa kolory nadają Twojemu strojowi elegancji:))))buty śliczne:))))fajne takie zamki szkoda że utrzymanie jest takie drogie:)))kapliczki to też moja słabość,czasem razem z dziećmi jedziemy szukać starych najczęściej opuszczonych, ale zawsze urokliwych kapliczek:Pozdrawiam i pięknej niedzieli życzę
OdpowiedzUsuńReniu, my dziś własnie odkrylismy dziś z synem nowa kapliczkę w...środku lasu ( właściwie to on wcześniej odkrył wracając od dentysty przez las i mi dziś pokazał)też miłej niedzieli życzę :)
UsuńŁadnie wyglądasz - wiosennie,a zarazem elegancko.
OdpowiedzUsuńWiatr tańczy z z Twoją spódnicą;-) i próbuje odkryc więcej...heheh flirciarz z niego:P
OdpowiedzUsuńAga, wyglądasz pięknie, wydajesz się wypoczęta i zrelaksowana, buty są cudowne i Twoje zdjęcie na ławce rewelacyjne.
Dodatki kolorystycznie fantastyczne!
OdpowiedzUsuńA trencz klasyka!
Też bym tak chciała,tylko czasu tak mało,ciągle dzieci,wnuki,i znowu dzieci.Pozazdrościć,Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo cudownie, chciałabym miec liczną rodzinę,my mamy tylko jednego syna. Pozdrawiam!
Usuń♥ Dziękuję za komentarz ♥
OdpowiedzUsuńButy są obłędne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńFaceci to wzrokowcy są.... Więc gdybym była facetem, to przede wszystkim w Twoich nogach bym się zakochała. Bo rozumiem, że mąż to się w całości zakochał :-)))
OdpowiedzUsuń:):) Dzieki Stokrotko! chcesz powiedzieć, że moje nogi mu swiat przesłoniły :)Oby nie było wg przyslowia:"Duża do nieba, a durna jak trzeba" :)sciskam!
UsuńŁadne bucki i torebeczka ;)
OdpowiedzUsuńdzięki, Madzia!
UsuńU Ciebie, droga La Violettee pada, a u nas pogoda jak w środku czerwca, słonko przyjemnie przygrzewa:) Bardzo podobają mi się akcenty kolorystyczne w postaci torebki i butów, które nota bene są cudne!
UsuńPozdrawiam i mam nadzieję, że Ty też zechcesz mnie odwiedzić, na www.pyzoletka.blogspot.com
Pyzoletka :)
oczywiście, że zajrzę :) pozdrówka!
UsuńUrocze buciki i torebka...
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam kapliczki a szczególną magię mają w maju -jak gromadzą sie przy nich ludzie na nabożenstwach majowych...ale to tylko chyba w Polsce.
Kochana jak dobrze bylo Ciebie dziś uslyszeć :)
Telepatia, co Malinko? :) całuski i dobrej nocki!
Usuńbardzo podoba mi się ten look, buty są cudowne ;)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie Cie widziec w jasnych, delikatnych odcieniach. A dodatki, marzenie, przynajmniej moje, i buciki i torebka i cala kolorystyczna reszta! Tylko musze powiedziec jedno: nade wszystko najpiekniejsze sa nogi. I kropka.
OdpowiedzUsuńBuzi, buzi..:o)))
oo widzę, że nasza szafiarka świetnie wkomponowała naszyjnik!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że piling truskawkowy i karmelowy już przetestowany :)
buziaaaki wielkie,
A.
jakie fajne połączenie, a najciekawsze ta kulka na łańcuszku i pierscionek do tego. Wszystko dopasowane idealnie, ubranie i dodatki. Bardzo mi się podoba to wydanie malinowo -kremowe. :) pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńFantastyczny trencz ! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny, klasyczny trencz, zawsze się przyda. Ładne buty ustrzeliłaś! ;)
OdpowiedzUsuń