Obserwatorzy

Kasteel van Sterrebeek






Zima w Belgii skończyła się jak nożem uciął. Znów mamy typową tutejszą aurę, na którą jest nawet specjalne określenie.  Ale udało mi się uchwycić w kadrze resztki uroku Białej Pani. I pomyśleć, że było to zaledwie tydzień temu…
Niedaleko nas, w sąsiedniej wiosce wznosi się pałac (właściwie to chyba mały zameczek). W Belgii to normalna sprawa. Niemal w każdej miejscowości jest jakiś pałac, czy zamek. Ot, wielka mi rzecz! Często więcej z tym kłopotu, niż z tego pożytku. Ceny prądu galopująco wzrastają, a ogrzać i w ogóle utrzymać taki obiekt nie jest taką łatwą sprawą!



Dlatego bez trudu możesz sobie taki obiekt nabyć na własność lub wynająć. To tylko kwestia ceny.
Nie stać mnie ani na jedno, ani na drugie. Za to chętnie wykorzystuję każdą okazję do odkrycia ładnych miejsc do spacerów. Często są na wyciągnięcie ręki, jak ten park z zameczkiem, który chcę wam pokazać. Przejeżdżam koło niego codziennie od lat, ale dopiero niedawno zadałam sobie trud by się zatrzymać. Ukryty za wysokim ogrodzeniem i drzewami jest niewidoczny z drogi. Dyskretnie rozpostarł się pośrodku niewielkiego parku. Jedynie widoczna od ulicy brama i dziedziniec pozwala się domyślać, że coś za nią jeszcze jest.



Kasteel van Sterrebeek został zbudowany w 1761 roku. Na terenie nieruchomości, która jest prywatną własnością, znajduje się piękny ogród francuski i angielski, oranżeria, pawilon i świątynia Minerwy ( czyli Ateny) – bogini mądrości.
Mimo, że to prywatna domena – park stoi otworem. Nie niepokojeni przez nikogo weszliśmy swobodnie do środka, połaziliśy po parku i porobiliśmy zdjęcia.




A teraz słówko na temat, jak to profesjonalistki nazywają “outfitu”. Nazwę go po swojemu: przyodziewkiem i to dość skąpym. 
Moim ulubionym nurtem w modzie jest nurt bieliźniarski, może ładniej zabrzmi: buduarowy. Jednym słowem delikatne, cienkie sukieneczki przywodzące na myśl bardziej damskie halki i koszulki nocne niż ubranie na ulicę. Pod warunkiem, że są subtelne. Z tych samych zapewne powodów lubię dziewczyny w zakolanówkach. Z racji wieku przestałam je nosić ( zakolanówki, nie dziewczyny, rzecz jasna), ale sporo ich jeszcze zalega w moich szufladach. Lubię też podziwiać je na moich młodszych koleżankach. Taki dzis króciutki post. Do następnego posta :)


kurtka-Esprit, apaszka - Promod, torba - Tignanello, buty - Zinda, czyli wszystko już było, oprócz sukienki - wyszperanej w jakimś second handzie.



P.S. W chwili gdy piszę te słowa za oknem ponownie wali śnieg, a temperatura niebezpiecznie zbliża sie do zera. Długo się tą wiosną nie nacieszyłam :)

Komentarze

  1. piękne zdjęcia, uwielbiam takie widoki, a Tobie bardzo takie kiecuszki pasują ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. prześliczna sukienka
    wiosenne kwiaty pięknie komponują się z bielą śniegu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O witaj Kasiu! jak bedziesz w moich okolicach, może "stykniemy" się na kawe jak będzie cieplej? Bywasz w okolicach Avenue Louise w ciągu tygodnia?

      Usuń
  3. Wyglądasz zajefajnie, jak zwykle, fajna sukienka:)

    OdpowiedzUsuń
  4. cześć kochana!

    Bardzo dziękuję za odwiedzinki i tak miłe słowa ;)

    Tak czytam i wydaje mi się, że to jakaś powieść! Patrzę na zdjęcia i myślę, że to jakiś pałac królów, albo kraina królowej śniegu! Belgia jest taka piękna! Nawet nie zdawałam sobie z tego sprawy! Fajnie, że umieszczasz takie posty, są bardzo ciekawe :)

    Zgorszyła mnie jedna rzecz: jak zakolanówki u młodszych koleżanek?!!! A ty, to co jesteś?! Już mi tu śmigaj po nie!!! Ewentualnie poczekam, aż będzie cieplej ;) masz zgrabne kopytka, nie powinnaś z nich rezygnować ;)
    Cudna sukienka! Też lubię nurt bieliźniany, ale jakoś brakuje mi takich rzeczy w szafie. Mam 1 bluzkę tylko, a jak patrzę na ciebie to przekonuję się, że koniecznie muszę te braki uzupełnić :D
    Wiesz, dopiero w tym poście zauważyłam, że zmieniłaś kolor włosów! Tak inaczej (bo pamiętam cię jako blondynka),ale bardzo ciekawie te pasemka wyglądają. Przyjemnie kojarzą mi się z obecną porą roku, tak potulnie i milusio ;)

    Pozdrawiam cię gorąco kochana! I też czekam na wiosnę, a podobno w Polsce ma jeszcze uderzyć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kochana, ale zes mu komentarz walnęła! bardzo dziękuję. może się i odważę z tymi zakolanówkami, kto wie! z takim dopingiem :) kolor włosów troszeczkę zmieniła, na bliższy memu naturalnemu, choć w głębi duszy pozostałam blondynką :) bo jak niektórzy mówią: blondynka to nie kolor włosów, to natura kobiety :) myslę, że latem powróce do trochę jaśniejszych pasemek, na razie daję im odpocząć, bardzo mocno i ciepło cię pozdrawiam!

      Usuń
  5. Pierwsza moja myśl: fantastyczna sukienka - lub - buduarowy przyodziewek :-) Z jakąś regionalną nutą? Chyba nie, teraz widzę, że to jest motyw kwiatowy... Wybacz nam, proszę, słabą ostatnio obecność na Twoim blogu... Ja jestem w trakcie przeprowadzki (z Katowic do Mysłowic) i to troszkę dezorganizuje mój rytm dnia i zabiera siły witalne (chociaż na końcu mam nadzieję będzie ten miły moment wprowadzenia się "na swoje" z wynajmowanego)! Ściskam, Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyna, tak, wiem, na pierwszy rzut oka ta sukienka wygląda jak z Cepelii :) ale ja ją uwielbiam :) Chce ci powiedzieć, że nie musisz się tłumaczyć z małej aktywności, przecież wiem, że wszystkie oprócz bloga mamy inne zycie: pracę , rodzine, wydarzenia losowe. ja też ostatnio slabo bywam z różnych względów, ale sa dziewczyny ( i wy się do nich zaliczacie), które choc nieregularnie to zawsze odwiedzam i nadrabiam zaległości, bo bardzo, bardzo, bardzo was lubię!
      Wyobrażam sobie, że jesteś podekscytowana przeprowadzką. pamietam te adrenaline jaka mi towarzyszyła gdy w końcu moglismy zamieszkać "na swoim". Wspaniałe uczucie, choć sam proces, strasznie wyczerpujący! pozdrawiam bardzo ciepło!

      Usuń
    2. Cześć, Agnieszko! (Zauważyłam kiedyś w jakimś komentarzu, że ktoś się do Ciebie tak zwrócił, więc domyślam się, że tak właśnie masz na imię Fioletowa Damo :-) - nie wiem, czy życzysz sobie, by tak się do Ciebie zwracać, czy może preferujesz jakąś inną formę :-)??) Dziękuję za wyrozumiałość! Lucy podpowiedziała mi fajny pomysł na wpis towarzyszący mojej wyprowadzce, mianowicie "przegląd szafy"! Póki co, w naszym nowym mieszkaniu jest "plac budowy" - mam nadzieję, że pod koniec marca się przeprowadzimy :-) Pozdrawiam, Martyna

      Usuń
    3. Jasne, ze mozesz mnie tak nazywac, bardzo mi milo! Ja tez mam nadzieje, ze twoja nowa sytuacja zyciowa, a dokladniej mieszkaniowa bedzie pretekstem do nowych postow! sciskam i zycze wytrwalosci na placu budowy :)

      Usuń
    4. Dzięki, Aga! :-) To prawda: "świat jest mały" - i może uda nam się kiedyś napić razem kawy :-) Uściski!

      Usuń
  6. Ja też w pierwszej chwili pomyślałam, że to sukienka z folkowym motywem :-) Mimo ciepłej kurtki, to w Twoim zestawie już czuć wiosnę i dobrze ! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też urzekła ta sukienka:)))śliczna jest:u nas zimno i pochmurno ani wiosna ani zima:)))w takim domku to chętnie bym zamieszkała:))Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam slabosc do... torebek.
    Ta, ktora masz przy boku nadawalaby sie i dla mnie
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Judith, na pewno bys ja bardzo polubila! Jest solidna i baaaaardzo pakowna! a ktora kobieta nie lubi pakownych toreb, no powiedz mi, ktora? Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Skoro lubisz takie pałacyki to w Dolinie Pałaców i Ogrodów byłabyś szczęśliwa-cudne klimatyczne i widok;że aż dech zapiera.A co do kwestii technicznych-w ciekawszych turystycznie miejscach nikt nie robi z nich hoteli dla turystów?
    A co do stylizacji-nietypowe;;ale urzekło mnie w tej kiecce to kolorowe wykończenie dołu-fajny i miły akcent kolorystyczny w tym szaro-burym świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tu na kazdym kroku palac,albo zamek... dzieki, dzieki za odwiedzinki :)

      Usuń
  10. A mnie się bardzo podoba kurteczka:) A kwiatuszki wprowadzają wiosenny akcent w zimową jeszcze stylizację. Ja też lubię zakolanówki ale sama również już nie noszę. Chyba, że do kolana:)Zimowa Belgia bardzo urocza:)
    Pozdrawiam Aga cieplutko - Majka

    OdpowiedzUsuń
  11. uwielbiam takie miejsca, ten klimat...
    a co do zimy, w Polsce również od tygodnia jej już nie ma, chociaż nie wierzę, że odeszła definitywnie

    dzięki za miłe słowa, przeniosę się już niedługo na pewno, niestety brakuje czasu i zawsze są jakieś inne priorytety

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w głowie blokadę komentarzowo-blogową, więc krótko: Przeurodna ta bieliźniana sukienka, a zakolanówki też przestałam nosić z racji wieku:) Ale ten styl sukienkowy nigdy mi nie przejdzie (chociaż równie chętnie zakładam spodnie). A na wszystkie wycieczki, które serwujesz wirualnie, ZAWSZE się wybiorę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z wielka przyjemnoscia pokaze ci wszystko, wiem, ze jestes niezly "lazik" i lubisz takie klimaty :)

      Usuń
  13. Ja też uwielbiam bieliźniany trend,sukienki to Ci Kochana zazdroszczę bardzo-jest świetna:*

    OdpowiedzUsuń
  14. Aguś przyodziewek bardzo, bardzo mi się podoba ...ślicznie CI w tej sukience, i bardzo fajnie połączone materiały ..lekki, zwiewny z ciężką kurtką !!!

    Zdjęcia przepiękne :)U mnie powrót zimy na całego, śnieg sypie od 12 i nie ma zamiaru przestac, a dzieciaki się cieszą, bo zaczynają ferie :)

    Ściskam Agunia <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki pałacyk nie jest dużo większy od budujących się dzisiaj willi czy jednorodzinnych, kilkupiętrowych domów. Ale jest ładny i ma "to coś". Niewątpliwie dużą zaletą jest park, bo ładniej prezentuje się w przestrzeni, niż na kilkusetmetrowej działce z płotem 4 metry od budynku i sąsiednim budynkiem zaraz za płotem.

    O ciuchach się nie wypowiadam, ale fajny jest ten mocno kolorowy akcent na sukience. Zima od razu jawi się weselej. :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a juz najgorzej to wyglada , jak ludzie ( widzialam w Polsce wiele takich domow) na malych, ciasnych dzialkach realizuja swoje najbardziej rozbuchane marzenia o palacu. I wychodzi to, ze dom z wielkim rozmachem, a schody do niego dotykaja prawie ogrodzenia.
      To bardzo sympatycznie wyglada jak faceci ( zajmujacy sie zupelnie inna blogowa tematyka niz ciuchy) na babskich blogach wypowiadaja sie na temat mody. Cenie sobie bardzo wasze swieze, jakby z zewnatrz, nieskalane biezacymi trendami - spojrzenie na zagadnienie :):):) pozdrawiam!

      Usuń
  16. nominowałam Cię u siebie na blogu do Liebster Award, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo dziekuje, jak zlapie chwile czasu to przystapie do zabawy :)

      Usuń
  17. dzieki, dzieki, rozumiem, najpierw priorytety - szkola, a pozniej przyjemnosci, trzymaj sie cieplo i milych, zasluzonych ferii.

    OdpowiedzUsuń
  18. I like your sjirt, nice little castle. We have a friend that lives in Sterrebeek. Because of the high maintenance costs they almost sell some of these castle for the price of a luxury house. The problem is to restire it and keep the garden in shape.

    Greetings,
    Filip

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak patrzę na takie pałace to pojawia się we mnie uczucie jakiegoś dziwnego niewytłumaczalnego lęku przed wielkością i przepychem takich budowli.

    Aga , kiecka świetna. Ja będę wytrwała i poczekam jednak na te zakolanówki na Twoich nogach. OBIECALAS!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. you did a great job with your photos of sterrebeek !
    I drive by there all the time and have never seen that castle, can you believe ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. can you imagine! me too, I drive by there all the time but the firs time I stoped for visit this place! :)

      Usuń
  21. a mi się przykro zrobiło :(Wchodzę na bloga mojej koleżanki, a tu co widzę identyczny wpis, pózniej do drugiej taki sam .....kopiuj/wklej :((((( Tak naprawdę jestem poirytowana i nie mam słów!Zastanawiam się czy to Ja jestem aż tak głupia czy ze mnie chcą zrobic głupią !Przepraszam Aguś ale musiałam to napisac!To czy opublikujesz zależy od Ciebie :*Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Beti, a o jaki wpis chodzi, aż mnie zaciekawiło...

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale jesteś kochana spostrzegawcza, poszłam twoim tropem i znalazłam, rzeczywiście kopiuj -wklej! Może trochę wiek tłumaczy autorkę, jest jeszcze mlodziutka, :) to pokolenie jakże inne od naszego, tu się chyba szybkość liczy bardziej, ilość - nie jakość. Dlatego bardzo sobie cenię grono odwiedzających mnie ze względu na treść. Nawet jeśli rzadziej wpadają, to wiem, że zatrzymają się na dłużej nad treścią i robią to autentycznie z przyjemnością, a nie z powodu jakiegoś blogowego Savoir-vivre. Sciskam Beti, mam nadzieję, że zdrówko dopisuje.

    OdpowiedzUsuń
  24. o bardzo dziękuję że dodałaś u mnie pod wpisem miły komentarzyk !!!!!!!!!
    trochę sie spóźniłam ,ale wpadłam i się odwdzieczam

    świetny wpis. Uwielbiam tego rodzaju posty ,sama tez takie piszę. Świetnie wszystko opisujesz....miło sie czyta hihih:) <3



    Wygraj najpopularniejszą ostatnio książkę młodzieżową
    - szczegóły u mnie na blogu


    DEMORDIE.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beti, ta aktywność spowodowana chyba konkursem :) tyle, że ja... raczej nie biorę w nich udziału :)

      Usuń
    2. ok nic już nie powiem :(Ale mimo wszystko nie smaczne to jest :(Też byłam zapraszana na konkursy, ale nie w ten sposób i mam wrażenie że gdzie nie zajdę to widzę te same ,,komentarze''!Idę spac, coby się nie irytowac ...hahh:)
      Dobrej Nocki:)
      Przepraszam :*

      Usuń
    3. a za co Beti przepraszasz, nie ma za coprzecież ty blogujesz "fair" :) buziaki, też pędzę spać, mam nadzieję do usłyszenia na blogu w weekend :)

      Usuń
  25. Wiesz bo już kilka razy się nabrałam, teraz po prostu interesuję się tym kto do mnie przychodzi i uważnie czytam co pisze, po drugie ten przypadek to akurat czysty zbieg okoliczności :)Zajrzałam do Ciebie i jeszcze kilku innych ulubionych i po prostu oczom nie wierzę ! Ja nie Jestem bezduszna i wszystko rozumiem, a bynajmniej się staram .....ale niektórych rzeczy nie jestem w stanie zakceptowac i tu szczerośc bierze górę!Wiem że ów blogerka jest młodą osobą, lecz moim zdaniem to jej nie tłumaczy.Nie możemy wszystkiego zrzucac na wiek .....po prostu poczułam się nie fajnie, że ów osoba nawet trudu sobie nie zadała żadnego i potraktowała mnie jak .....sama nie wiem jak określic/nie chcę się niestosownie wyrażac! Poza tym to jest też kwesia wychowania i jakichkolwiek zasad .....Może i zbyt emocjonalnie do tego podeszłam, ale uważam że trzeba zawracac uwagę na takie rzeczy !Starałam się delikatnie i jeżeli kogoś uraziłam to przepraszam!Nie mogę jednak obojętnie przechodzic już obok tego typu komentarzy ! Buziaczki Aguś :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Jasne, że nie usprawiedliwia, bo w każdym wieku obowiązuje uczciwość, ale coraz częściej zauważam, że teraz młodzi to tak na skróty, a może z bezmyślności... nie iwm, w każdym razie ja takich praktyk nie stosuję i do głowy taka "pomysłowość" by mi nie przyszła! czasami zastanawiam się , czy to my jesteśmy nienormalne, czy świat "nienormalnieje" coraz bardziej. Uciekam prasować! Jak sie cieszę, że już piątek! Ufff, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  27. ciekawe spostrzeżenia, no cóż, może wcinam się w Waszą dyskusję ale też mam kilka takich blogowych "ulubienic", wrrr.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ines, kazdy glosik w dyskusji mile widziany :) milego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo fajne miejsce i zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Just love it!


    Kisses from Bucharest,

    Silvia

    www. rock-and-roses.blogspot.ro

    OdpowiedzUsuń
  31. Ładne zdjęcia ♥
    Obserwuję i liczę na rewanż ♥
    http://best-frieend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie ma chyba bardziej nakręcającego życie uczucia niż wdzięczność. Właśnie mi uświadomiłaś, że na mojej liście must have znalazło się to około dwa lata temu a ja tak często tym zapominałam. O prostotę życia cały czas walczę, myślę, że mam obrany dobry kierunek. A po drodze chłonę wszystkie tak serdeczne i mądre słowa.
    No, bo jesteś wielka.

    OdpowiedzUsuń
  33. zdjęcia cudowne, chciałabym tam kiedyś pojechać i zobaczyć te wszystkie budynki na żywo :))

    OdpowiedzUsuń
  34. Boska torba :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Uwielbiam czytać Twoje wpisy-mogę pobyć choć wirtualnie tam gdzie Ty.....Torba świetna-sukienka malarsko kolorowa.Tak trzymaj!.Pozdrowionka serdeczne.

    OdpowiedzUsuń
  36. Hej Aguś, przyjemnie tak odkrywać ciekawe miejsca ktore są tak blisko i tak długo były nieodkryte.Ja doświadczam tego nieraz na wycieczkach rowerowych ktorych mi brakuje z racji zimy.No ale zima też jest piękna, zwłaszcza teraz na wschodzie Polski
    Las w puchowej pierzynie,ognisko strzelające iskrami wysoko, pieczone jabłka w ognisku..właśnie dziś upajalam się takimi widokami...Buziaki na dobranoc Siostrzyczko :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam w moim świecie LA VIOLETTE. Mój blog nie ma aspiracji politycznych, społecznych, ani żadnych innych. Moja przestrzeń jest otwarta dla wszystkich, którzy kochają życie w każdym jego przejawie bez względu na poglądy i wszelkie inne kryteria. To strefa dobrej energii w sieci i dbam o to by tak zostało.

Będzie mi miło, jeśli zostaniesz na dłużej.
agaa2086@gmail.com

Popularne posty